El Dorado próbuje wymazać istnienie Footballu, ale zanim Tenma rozpocznie prawdziwą walkę z protokołem Omega, musi najpierw wrócić do swojej linii czasu i odzyskać przyjaciół.
Akcja ff zaczyna się wraz z początkiem Chrono stone.
Trigger warning
W t...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
„Szukałem cię całe życie i teraz kiedy cię znalazłem, nie wiem co powiedzieć."
Tenma otwiera oczy i rozgląda się kiedy wiatr rozwiewa mu włosy. Od razu uderza w niego zapach morskiej bryzy, a skrzek mew na niebie przywraca go do rzeczywistości. Okinawa. Jego dom.
Marszczy brwi zdezorientowany nie wiedząc jak znalazł się w tym miejscu, kiedy zauważa młodszą wersję siebie.
— Co? Niemożliwe. — Mruczy pod nosem patrząc jak dziecko z pontonem w ręku podskakuje obok mamy.
— Jestem w przeszłości. — Mówi do siebie ciągle niedowierzając. Zaciska dłonie na barierce przed którą stoi, przyglądając się scenerii.
"Może to sen" myśli i przygryza wargę patrząc na scenę rozgrywającą się przed jego oczami.
Głos Alphy słyszy prawie jak zza szklanej szyby, chociaż ani na sekundę nie spuszcza wzroku z jego młodszej wersji która podbiega do pieska zaklinowanego między deskami.
Woła jakby łudząc się, że mały chłopiec odsunie się zanim deski runą, ale tak się nie dzieje.
Non stop patrzy z desperacją, a piłka z ogromną prędkością przelatuje mu obok twarzy. Jednak to co ma miejsce chwilę później sprawia, że zamiera.
Patrzy jak ciężkie deski spadają na niego i mimo, że w tym momencie są dwiema różnymi osobami, może przysiąc, że czuje ból.
To jest jakby wspomnienie, ale upada na kolana kładąc dłoń na sercu które mocno bije mu w klatce piersiowej. Zaciska mocno powieki i oddycha głęboko.
— Nie martw się, nie umrzesz. — Słyszy za sobą na co chce się roześmiać gorzko.
Pocieszające.
Podnosi się patrząc na Alphę, ale szybko ponownie upada.
Ból prawie rozsadza mu głowę i przez moment ma wrażenie, że zaczyna coś zapominać. Wspomnienia znikają z jego umysłu zostawiając za sobą tylko pustkę, a to wszystko tylko potęguje coraz bardziej jego strach. Ta chwila na szczęście nie trwa długo. Nie zapomni piłki nożnej. Football jest jego życiem.
Podnosi się na chwiejnych nogach i podpiera o barierkę stojącą za nim. Jedyne o czym jest teraz w stanie myśleć to piłka. Nikt nie odbierze mu tej miłości. Żadne urządzenie świata nie jest w stanie mu jej odebrać.