Pov: Yoruko
Uśmiechnęłam się gdy chłopak opadł głową na moje ramię i zasnął. Już dawno zaczęłam obserwować tą Agencje i jego. Moja Alfa wyła ze smutku gdy tylko widziała jak bardzo ten chłopak był poobijany i straumatyzowany. Powinnam kupić go o wiele wcześniej, nie chciałam jednak żeby ci ludzie mieli jakieś podejrzenia co do mnie. Zaczęłam więc budować swoją mroczną reputację jako szefowa mafii. I tak nie miałam nic do stracenia. Rodziców straciłam w pożarze, a znajomi opuścili mnie zaraz po zakończeniu ostatniej klasy. W zamyśleniu objęłam Izuku i przysunęłam się bliżej niego, przez co chłopak poruszył się przez sen. Uśmiechnęłam się, ale po chwili zmarkotniałam gdy wyczułam jego emocje. Był szczerze przerażony i bał się tego co mu zrobię. W tym że ja nie chciałam nic mu robić. Chciałam się nim zająć. Dać mu dom i... Miłość... Nie chciałam żeby się ciągle mnie bał. Fakt, może reszta świata bała się mnie i mojej mafii jak cholera i drżała na samo wspomnienie mnie, ale nie chciałam żeby Midorya czuł strach na sam mój widok. To prawda że mam tylko dziewiętnaście lat, a drży przede mną cała Japonia. Rząd ciągle snuje plany na wojnę ze mną w obawie że zaatakuję i powybijam ich wszystkich, ale ja nie mam takiego zamiaru. Po co niby mam ich wybijać, skoro to co chciałam osiągnęłam. Byłam bezpieczna, nikt o zdrowych zmysłach nie odważy się ze mną zadrzeć i miałam swojego Izuku... Nic więcej nie potrzebuje do szczęścia.
🖤🖤🖤
Po paru godzinach jazdy dotarliśmy w końcu pod moją rezydencje. Willa była umieszczona w środku lasu, ogrodzona, pilnowana i obserwowana dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. W nocy spuszczane były psy, a ochroniarze patrolowali teren wokół domu żeby upewnić się że nikomu nie uda się tutaj wedrzeć. Samochód wjechał przez ogromną bramę, która cicho zamknęła się za pojazdem gdy ten wjechał na posesje. Zanim dojechało się do domu, trzeba było pokonać nie za długą, asfaltową drogę która była wylana między drzewami. Zawsze lubiłam las, to był mój drugi dom więc właśnie tu kazałam wybudować moją willę. Kiedy auto zatrzymało się na podjeździe, mój ochroniarz otworzył mi drzwi. Wysiadłam z auta, wcześniej biorąc Izuku na ręce w stylu panny młodej. Była piąta rano, a chłopak był tylko w moim płaszczu więc zadrżał i przycisnął się do mnie w momencie gdy wyszłam z nim na świeże powietrze. Szybko weszłam do domu, nie chcąc żeby zmarzł. Za mną słyszałam kroki mojego ochroniarza który podążał za mną wiernie jak cień. Machnięciem ogona dałam mu znak że to koniec jego zmiany, a ja sama wspięłam się po schodach i zaniosłam chłopaka do jego sypialni. Moja Alfa nafukała na mnie wtedy kiedy kazałam przygotować osobny pokój dla Izuku, ale ja nie zwróciłam na nią uwagi. Chciałam powoli przekonywać do siebie chłopaka, a nie wyskakiwać z takimi rzeczami na początku. Nie chciałam żeby uznał mnie za jakiegoś zboczeńca. Ułożyłam go na łóżku i nie mogąc się powstrzymać przebrałam go w bokserki. Wilczyca w mojej głowie westchnęła, kiedy moje palce dotknęły jego skóry. W końcu zabrałam od niego ręce i przestałam go obmacywać. Co ja jestem? Pedofil? No chyba nie wydaje mi się. Ja przecież jestem Aseksualna! Nawet seksu nie lubię uprawiać, więc co mi odwala? Z takimi myślami, przykryłam Izuku i wyszłam z jego pokoju, bojąc się że Alfa przejmie kontrolę i szlag trafi budowanie jego zaufania do mnie.
CZYTASZ
Spokojnie. Ze mną jesteś bezpieczny... !ZAWIESZONE!
FanfictionIzuku Midorya to nic nieznaczący, szesnastoletni chłopak. Zabawka, jak każda inna. Osierocony trafił do Agencji Niewolników. Przez parę lat życia tam, powoli traci nadzieję na to że ktoś uwolni go z tego piekła. W końcu jednak zjawia się młoda kobie...