| diecinueve |

85 11 17
                                    

Wieczorem kilka osób siedziało w barze w hotelu pijąc alkohol, nie bylo na to żadnej okazji, poszli tam bo im sie zachcialo a trener o tym nie wiedział. był tam też gonzalez więc przynajmniej nie bedzie do mnie przychodził ani nic.

Bylem zestresowany calym tym spotkaniem z matką wiec oczywiscie ze po powrocie do hotelu i mojego pokoju pierwsze co zrobilem to poszedlem zapalic papierosa, niestety zostaly mi tylko dwa wiec gdy spalilem pierwszego został mi tylko jeden. Bede musial potem jakos ogarnac. Moze i pale papierosy ale przynajmniej jestem czysty, to dzieki temu, bo zamiast robic sobie krzywde pale papierosy.

Nikt oprocz Gonzaleza nie wie, że pale, ale on to dowiedział się przez przypadek. I jeszcze jakiś czas temu Aurora ale ona juz o tym nie pamięta.

Była godzina 2 w nocy a ja nagle dostałem wiadomość, wiadomość od kurwa pedriego.

,,prxyjdc dj mohejk posocu"

Najebał się i obstawiam że w chuj ale co ja na to poradze. Nawet nic mu nie odpisałem mając nadzieję że pomyśli ze śpię i wróciłem do przeglądania tik toka.

Po chwili dopiero zorientowałam się, że kurwa zobaczy ze nie śpię bo odczytałam, mam nadzieję że nie przyjdzie.

Kurwa przyszedł. Westchnąłem i poszedlem otworzyć.

- Hej Pablooo - mówił najebany, i to kurwa ostro

- Idź do pokoju, jesteś pijany, pogadamy jak wytrzezwiejsz - nie mam ochoty dzisiaj z nikim rozmawiać.

Chciałem cos powiedzieć ale przez chwile stalismy w ciszy aż postanowił znowu mnie pocałować. Kurwa znowu??

Nic nie powiedziałem poprostu odwzajemnilem.

Calowalismy sie tak aż w pewnym momencie sie od niego oderwałem.

- Porozmawiamy jak wytrzezwiejesz. - powiedzialem odwracając wzrok od bruneta - o ile cokolwiek bedziesz pamietal.. - odszedlem do niego i kucnalem przy torbie z ktorej wyciagnalem paczke papierosow i wyciagnalem z niej ostatniego - spojrzalem na pedriego - moze lepiej juz idz bo zaraz jeszcze ktos przyjdzie, pozatym jestes pijany wiec nie wiesz co mowisz i robisz. -

- Nie pal tego gówna - przewrocilem oczami i wyszedlem na balkon opierajac sie plecami o barierke i spojrzalem na niego odpalajac papierosa - a kto mi zabronii, jak mnie to uspokaja to będe to robił - wzruszylem ramionami - przynajmniej dzieki temu jestem czysty juz od dluzszego czasu - powiedzialem sobie w glowie. Nie zdazylem przylozyc papierosa do ust a gonzalez mi go wyrwal z reki i zgasił po czym wyrzucił do smietnika

- no co ty robisz idioto, to byl ostatni! - krzyknalem widzac jak wyrzuca to do smietnika, nic nie powiedzial i poprostu wyszedł z mojego pokoju. Teraz to tymbardziej byłem zły - japierdole co za idiota - mowilem sobie w glowie, podszedlem do torby i zaczalem szukać czy moze nie mam czasami drugiej paczki w torbie. niestety nie mam.

Resztę wieczoru spędziłem na siedzeniu w jednym miejscu i oglądaniu gwiazd, kocham oglądać gwiazdy. Duzo myślałem całą noc o tym co sie działo. myślałem też o tym drugim pocałunku. To jest pojebane. Kurwa zakochałem sie.

poszedlem spać dopiero około godziny 24. Rano mieliśmy trening wiec musiałem wcześnie wstać. Niestety.

- Gavira mozemy porozmawiać? - siedzialem rozmawiając z ferminem na sniadaniu gdy nagle podszedł do mnie Gonzalez, poczatkowo się zdziwiłem ale po chwili przypomniałem sobie naszą wczorajszą wieczorna rozmowe. I ten pocałunek..japierdole.

- Jeśli przestaniesz mówić do mnie Gavira to może się nad tym zastanowie - Chłopak westchnal ale potem poprostu powiedział do mnie po imieniu, a ja poszedłem z nim porozmawiać, wstając z miejsca zauwazylem ze Fermin wyciąga telefon i wchodzi w wiadomości

Oczywiście że zapewne pisze juz do naszego brazylijskiego przyjaciela.

- Tak więc co chciałeś mi powiedzieć? -

- wczorajszego wieczoru powiedziałeś, że porozmawiamy jak wytrzeźwieje, a więc przyszedłem - kurwa czyli jednak pamieta.

- mhm tak wiec co to miało znaczyć? Ten wczorajszy pocałunek, a w zasadzie to dwa pocałunki? -

Zapytałem a on po chwili zaczal tłumaczyć o co chodzi. Nie wiedziałem co mam o tym myśleć.

- kurwa no i co ja mam o tym myśleć - trenowalem ciagle mając tą myśl w glowie, ja faktycznie chyba sie zakochalem, ale oczywiscie ze stresu powiedzialem ze to nie prawda, a ze nie wiedzialem co zrobic gdy mnie pocalowal to odwzajemniłem.

Kurwa ale jestem idiotą, co ja mam zrobić..

Musze z nim porozmawiać.

Ale kurwa jak..

Trening na szczescie skończył się szybko i wróciłem do pokoju, po drodze zatrzymało mnie kilka osób pytając co się dzieje ale za każdym razem odpowiadałem ze nic sie nie dzieje i ,że wszystko jest okej.

Nawet nie szedlem na obiad w hotelu dzisiaj bo i tak nie miałem ochoty, za to poszedlem w jedno miejsce ktore wczoraj odlryłem w tym hotelu, prawdopodobnie malo osob o nim wiedziało.

Teorytycznie to nie da sie wchodzic na dach hotelu ale gdy mi sie nudziło, i poprostu se chodzilem znalazlem jedno przejscie, odrazu z niego skorzystałem, nie bylo wcale niebezpiecznie na tym dachu. No chyba ze chcialbym sie zajebac ale to nie dzisiaj.

Poprostu siedzialem tam oglądając niebo a z tego miejsca bylo one naprawdę dobrze widoczne, najlepsze zachody słońca, niestety teraz nie było zachody bo była godzina 15 ale chociaz poprostu se posiedze. Tak stwierdzam to po jednym dniu ale naprawdę nigdy nie byłem w miejscu gdzie zachody były takie piekne, nie liczac plaży w barcelonie.

Gdy tak siedzialem zamyślony uslyszalem za soba głos, przestraszylem sie lekko bo to bylo tak nagle i odrazu sie odwrocilem.

Kurwa Gonzalez.

- Japierdole nie strasz mnie - spojrzalem na godzine w telefonie a potem na Gonzaleza - co ty tu robisz? -

- Nie przyszedles na obiad wiec za toba poszedlem -

- no i? Nie jestem glodny -

- ty codziennie nie jestes glodny, przychodzisz tylko na sniadanie, rzadkosc jest gdy przychodzisz na jakis inny posiłek - od kiedy ty sie tym interesujesz? - Nie powinienes rezygnowac z posiłków, wiesz, że twoja siostra by sie martwiła gdyby sie dowiedziała? - przyzwyczajona jest -

Nic nie odpowiedzialem, siedzialem poprostu w ciszy na co on lekko westchnął

- Wiem, że traktowałem cie okropnie od kiedy dołączyłeś do druzyny. Mogę przyznać, że czułem poprostu zazdrosc, że jesteś tak mlody a tak dobrze grasz. wiem, balem sie, ze trener zdecyduje ze ty bedziesz gral zamiwst mnie. Wiem, że mimo to nie powinienem tak cie traktować, ale to zrozumiałem. wybaczysz mi? -

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mi estrellaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz