PROLOG

21 3 0
                                    

POV: Ariel

Właśnie nagrywałam moją siostrą unboxig paczki z sephory na jej relacje na ig, nagrywaliśmy po polsku bo ojciec mojej siostry z stamtąd pochodził, niestety 2 lata late temu zmarł ale traktował mnie jak własną córkę. Przyszła nam właśnie czerwona farba i rozjaśniacz dla mojej siostry. Ja jestem typem osoby która baaardzo dba o swoje włosy i mam na ich punkcie pierdolca, dlatego nie farbuje ich. Cami jest moim totalnym przeciwieństwem, co miesiąc czasami dwa miesiące ma nowe włosy. Ale moje za to są dużo zdrowsze. Nasza mama wyjechała na delegacje, żadna z nas nie miała z nią dobrego kontaktu, ponieważ całe dnie spędzała w pracy.

— Ej wogóle za ile wraca matka? — pytam mojej siostry, jak już skończyłyśmy nagrywać.
—nie wiem, o ile jej się nic nie spóźni to jutro — odpowiedzą mi z niechęcią.
—Oki, idziemy coś zjeść? — pytam mając nadzieję że też jest głodna.
— Oczywiście że tak, maczek?
— Pytasz dzika czy sra w lesie, kurwa oczywiście że tak.
— no to zamawiamy — mówię moja siostra i wyciąga telefon.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Właśnie wypierdalałyśmy z siostrą maka. Inaczej naprawdę nie idzie powiedzieć. Nagle ktoś zapukał do drzwi.

—Szach nie ja— powiedziałam do mojej siostry z pełną buzią, nie chce mi się po prostu wstawać. Moja siostra jękneła z aprobatą i zaczęła powoli wstawać i iść do drzwi.

Kiedy doszła do drzwi i je otworzyła usłyszałam tylko ciszę.
—NO I CO STARA?! KOGO DO WAS WYPIERDOLIŁO?! — krzyknęłam do niej. Nie odezwała się, ale weszła do salonu z... Policjantami?!

Pierdolnięte duo- rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz