1. Mini prolog.

192 10 47
                                    

POV WIKA:

*29 czerwca, piątek, godzina 23:33*

Byłam w klubie. Odreagowywałam kłótnię z rodzicami.
__________

@kartonii

Polubiono przez: 36 183 osób

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Polubiono przez: 36 183 osób..

*Wczytaj więcej..*

_________

Tamtego wieczoru byłam dosyć pijana. Miałam takie momenty, że ciężko było mi ustać na nogach. Jednak się tym nie przejmowałam.

Siedziałam przy barze i gadałam z barmanem, który w sumie miał mnie w dupie. Po chwili ktoś obok mnie usiadł. Obróciłam się do tej osoby przodem, bo siedziałam wcześniej tyłem. Był to taki pewien brunet. Znałam go doskonale.

Chłopak zmierzył mnie wzrokiem i delikatnie się uśmiechnął. Ułożył włosy, a następnie odezwał się zachrypniętym głosem.

- Bartosz Kubicki - wyciągnął rękę w moją stronę. Nie poznał mnie.

- Ta.. siema, jak tam życie? Znaczy no ten - zaśmiałam się. Język mi się wtedy trochę plątał. Było to spowodowane dużą ilością alkoholu jak i tym, że on naprawdę wyładniał. - znamy się nie od dziś, Bartuś.

- Bochnak.. - szepnął pod nosem, a następnie dodał. - widzę, że zabalowałaś - parsknął i napił się swojego drinka, z którym wcześniej tutaj przyszedł.

- No może trochę.. - wzruszyłam ramionami.

- Ile lat się nie widzieliśmy? - spytał, a ja zagryzłam wargę. Dosyć niezręcznie mi było. Nie mam totalnie pojęcia dlaczego.

- Nie wiem - pomieszałam słomką w swoim drinku. - muszę iść do łazienki, wybacz - wstałam, jednak nogi pode mną się załamały i się po prostu przewróciłam. - przecież wcale tak dużo nie wypiłam.. - szepnęłam do siebie.

- Zaprowadzę Cię - podszedł do mnie brunet i podał mi rękę, abym wstała. Jednak nie miałam totalnie siły. - słabo wyglądasz.. gdzie mieszkasz? Mógłbym Cię podwieźć.

- Nie mogę wrócić w takim stanie do domu.. - mruknęłam pod nosem i się zaśmiałam.

- Czemu nie możesz? - ukucnął obok mnie.

- Starzy będą mieli problem - westchnęłam ciężko i czułam jak zbiera mi się na rzyganie. - przysięgam, że zwymiotuję..

- Spokojnie - szepnął.

Udało mu się w końcu mnie podnieść z tej podłogi. Następnie wyszliśmy z klubu. Miałam już totalnie wyjebane we wszystko, bo słabo strasznie się czułam.

- Będziesz wymiotować? - zapytał, gdy stanęliśmy przy jakimś samochodzie.

- Nie dam rady.. - zamknęłam oczy.

- Dobrze, csii.. - wziął mnie na ręce i wpakował do auta na tylnie siedzenia.

Dał mi jakąś poduszkę i powiedział, abym położyła ją sobie pod głowę. Ale ja wolałam się do niej przytulić.

Bartek usiadł na miejscu kierowcy i ruszył. Znam się z nim przez to, że chodziliśmy razem do podstawówki. Byliśmy największymi wrogami. W sumie bardziej ja go nienawidziłam. A teraz się boję, że może mnie porwać i zgwałcić..

~~

Po jakimś czasie się zatrzymaliśmy. Wyszłam z pojazdu za pomocą Kubickiego i zostałam zaprowadzona do jakiegoś wielkiego domu. Ciekawe czy nadal jest takim rozpieszczonym bachorem, co mieszka w wielkiej willi, a jego starzy zarabiają miliony. Nawet kilka aut mają, wow. Dokładnie to trzy, łącznie z Bartkiem.

Weszliśmy do środka i było tam pięknie.

- Uuuuu, Bartuś sobie kogoś znalazł? - zaśmiał się taki łysy typ.

- Świeży, morda - warknął na niego, a mnie posadził na kanapie w salonie. - wody Ci dać?

- Nie, dzięki.. - zaśmiałam się lekko.

- Okej.. ogólnie to przedstawię Ci moich przyjaciół - pokazał najpierw na tego łysego co dał tamten komentarz. - to jest Świeży - obok niego stał taki chłopak z różowo-niebieskimi włosami, a więc jego od razu też mi przedstawił. - to jest Patryk - później wskazał na dwie dziewczyny siedzące przy dosyć dużym stole. - ta w krótkich włosach to jest Hania, a ta druga to Faustyna. - uśmiechnął się do mnie, a potem do każdego. - no a to jest Wiktoria, moja stara znajoma.

- Miło mi - uśmiechnęłam się słodko. "Znajoma" mhmmmm, on chyba nie pamięta.

No i tak właśnie poznałam cudowne osoby, z którymi później zamieszkałam..

==========

siema kochani, postanowiłam wstawić już pierwszy rozdział, a ciąg dalszy powinien nastąpić w poniedziałek

strasznie ryzykuję tym, że mogę nie mieć później czasu na regularnie pisanie, ale już po prostu nie mogłam wytrzymać XDDDDD

mam nadzieję, że początek wam się podoba, wyczekujcie! 🤍

- LOVE FOREVER || GENZIE (ZAWIESZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz