- Pojebało? - wytrzeszczył oczy Baran.
- Miałam sobie kupić co chcę.. - przeniosłam wzrok z Mortala na Bartka.
- Ale po co Ci pieluchy? - patrzył na mnie jak na debilkę, a potem przejrzał co jeszcze wsadziłam do koszyka. - koniec zakupów, idziemy do kasy. Z Patrykiem pójdę do innego sklepu, a ty sobie poczekasz w aucie. Limit wyczerpałaś.
- Ej no wtf - założyłam ręce na piersi.
Już żadne z nich się do mnie nie odezwało. Po prostu poszli do kasy, a więc ja byłam zmuszona iść za nimi. Stanęłam sobie obok wózka i się bawiłam moimi paznokciami. Kątem oka patrzyłam jak baba kasuje.
- To będzie 694 złotych i 92 grosze -zaśmiałam się pod nosem, gdy usłyszałam ile.
Pan Bartosz zmierzył mnie zabójczym wzrokiem, a Patryk, jak to on - miał wyjebane. Znaczy w takim sensie, że no na pewno się zdziwił czy coś, bo to jest dużo na tak mało rzeczy.
Wyszliśmy z zakupami z biedronki, a Baran czytał paragon.
- Może wam powiem co ile kosztowało - uśmiechnął się do mnie, a potem do Kubka. - no więc tak, te takie laski cynamonowe za 8 dych, aloes 2x za 9 dych, czyli łącznie to jest już 260 złotych plus 3x pieluchy po stówie, to już wychodzi.. - chwila ciszy. - 560 złotych, a do tego bocian za 6 dych prawie i aperol za 8 to się równa tyle co wyszło.
- Japierdole, zbankrutowałem - załamał się Bartek. Następnie wziął kilka głębokich wdechów i wydechów, a ja go przytuliłam tak od boku. Siedzieliśmy już w aucie jakby co.
- Ale dla was też coś mam no.. Dla was i Świeżego są te pieluchy, dla dziewczyn aloes, bo on regeneruje coś tam, a ostatnio Fausti narzekała, że jej co..- przerwał mi Patryk.
- Jej ciągle coś jest i jakoś żyje - wywrócił oczami.
- A dla mnie laski cynamonowe, bo chcę już święta - wzruszyłam ramionami.
- Wika, lato jest.. - zagryzł wargę Bartosz.
- No i co, ale ja chcę lol - parsknęłam śmiechem.
- Jedziemy do domu, mam w dupie to wszystko, inni zrobią zakupy, ja mam dość - odpalił auto Kubicki.
- Marudzicie tylko i nic więcej - wywróciłam oczami i obróciłam się w stronę szyby.
~~
Wróciliśmy do domu, a przy wejściu czekała na nas Hania z bardzo ważną informacją.
- Dziś nagrywamy piosenkę! - wykrzyczała podekscytowana.
- Jak.. - rzuciłam torbę z moimi zakupami na podłogę. Coś się zbiło..
- Wiktoria, kurwa - warknął w moją stronę Bartek. On ma już mnie ewidentnie dość.
- Przestań no, przypadkowo to było - zrobiłam się cała czerwona na twarzy. Dlaczego? Mam tak, gdy coś zrobię i ktoś jest zły. Znaczy, żeby to źle nie brzmiało.
- Dobra - wziął głęboki wdech. - przepraszam, nie powinienem się w ten sposób do Ciebie odzywać, ale się wkurzyłem, bo jesteś dziś nie za bardzo ogarnięta.
- Mhm.. - po prostu już się zamknęłam i poszłam na górę do swojego pokoju.
==========
SIEMANOOOO, NASTĘPNY ROZDZIAŁ BĘDZIE W NIEDZIELĘ. BTW W KOŃCU WEEKEND.. 🤍
CZYTASZ
- LOVE FOREVER || GENZIE (ZAWIESZONE)
Genç Kurgu- POCZĄTKI GENZIE - ❗Mogą występować przekleństwa, przemoc oraz sceny erotyczne❗ Paczka przyjaciół organizuje imprezę w swoim domu. Na niej zjawia się Karol Friz Wiśniewski i proponuje im współpracę. Czekają ich różne przeszkody, bóle, cierpienia, z...