Uwaga !!!
Jeśli cierpisz na brak dystansu lub masz kołka w dupie to zalecam nieczytania talksa choć pewnie będziesz żałował.______________________________________
Za siedmioma lasami, za pięcioma rzekami, za trzema Biedronkami, a dokładnie na Górze Kwiatów i Owoców, małpy ćwiczą z drewnianymi kosturami.
Wukong: O, Buddo! Jesteś coraz szybszy. Niedługo to nawet mnie prześcigniesz.
MK: Dzięki za komplement, ale wiesz, ostatnio na pewnej zabawie pobiłem swój rekord. Pięć minut, dwa kilometry. Ale warto było, bo po maratonie była świetna impreza na sali. Fajnie było!
Wukong: Jak nazywała się ta sala?MK:Xdemon czy jakoś tak.
Wukong:O, tam miałem urodzinową imprezę! MK, patrz, Makak dzwoni.
MK:To odbierz.
Wukong:(przypadkowo włącza głośnomówiący) Hej, Makak.
Makak:Wukong, ja ci nogi z dupy powyrywam!!! Ile razy mam powtarzać, żebyś nie zostawiał gaci i skarpetek na środku domu?! Jeszcze raz tak zrobisz, to tak cię zleję, że ci odciski z pielgrzymki wrócą! I jeszcze te twoje pielgrzymkowe sandały – jak one skramencko śmierdziały, że same się wywaliły jak kompostownik! Mało tego, woda w piwnicy się cofnęła. Jeszcze raz mi w takich wrócisz, to znowu cię w rzece utopię.
Wukong:Makak...
Makak: Nie "Makakuj" mi tu, dziadu skończony! Lepiej mów, co robimy z diabłem – sprowadziłeś bydlę na chate!
MK:(patrzy z niedowierzaniem na Wukonga)
Makak: Z tym psem jest coś nie tak. Bo co chwile inna suka pod wodospadem! I jeszcze mi powiedz, czemu w niebiosach skłamałeś, że byliśmy na rekolekcjach, jak my na koncercie Sanah byliśmy?
Wukong: (mocno spanikowany, bo Nezha, generał niebiańskiej armii, wszedł na trening i patrzy podejrzliwie) Ale, Makak...
Makak: I oddaj te wszystkie pieniądze, co ode mnie nie pożyczyłeś! Na wszystkie demony w piekle, ile można oddawać 3,50 jena?! Jak mi tych pieniędzy nie oddasz, to za ciebie w niebiosach imprezy nieodprawie!
Nezha: (oburzony z tego co słyszy) Co?! ( wściekły na wukonga jak diabli)
Makak:Mówię ci, dziadu skończony, że osobiście cię zabiję, i żaden książę mnie nie powstrzyma! Zwłaszcza ta nasza różowa landryna! Jak sobie o nim pomyślę, to pałka od makutry sama mi się w kieszeni otwiera!Matko,ile on żre! Pamiętasz, jak ostatnio był u nas na wizytacji, a ja lodówkę łańcuchami skułem?
Wukong:(patrzy na Nezhę, który zdecydowanym gestem daje znak, żeby się nie odzywał się ) Pamiętam.
Makak: Dasz wiarę, że ja w nocy idę do kuchni, a on psu jedzenie z miski wyżera?Wukong:Ale ja tu jestem z Nezhą i MK!
Makak:O kurwa… dzień dobry, Nezha…
_______________________________________
Miłego dnia i nocy
Wukong: Pamiętajcie o tym by zostawić gwiazdki dla mnie brzoskwinki kochane🧡🍑
CZYTASZ
LMK talks
HumorKiedy czytasz sobie opowiadanka i wpadają ci do głowy jakieś głupie lub nienormalne pomysły. Zapraszam na rollercoaster moich chorych pomysłów wykonanych przez nasze kochane postacie z LMK.