Wukong: Słuchaj, Changa, ostatnio próbowałem nauczyć się gotować.Changa: Ooo, brzmi poważnie. I co zrobiłeś?
Wukong: Zupę.
Changa: No, no! A jaką?
Wukong: No… wodną. Wrzuciłem wodę do garnka, podgrzałem i… gotowe!
Makak:(wyskakuje z cienia) Serio? To nawet nie jest zupa. To po prostu… woda.
Wukong: Oj tam, czepiasz się szczegółów. Było gorące, parowało, to już zupa.
Changa: A przyprawy jakieś dodałeś?
Wukong: Oczywiście! Wrzuciłem szczyptę soli… przypadkiem do herbaty, co stała obok, ale to już chyba się liczy, co nie?
Makak: To teraz czas na krok dalej – może jajecznicę?
Wukong: Myślisz, że dałbym radę?
Changa: Na pewno. Masz w domu jajka?
Wukong: Mam jedno. Ale wyrzuciłem, bo było za twarde.
Changa: Jak to za twarde?
Wukong: No jak rzuciłem na patelnię, to się w ogóle nie rozbiło!
_______________________________________
Hejka kochani moi , najmilsi moi wrociłam ,postaram sie raz w tygodniu coś wrzucić .(Raz tygodniu mam dużo nauki związanej z maturami i egzaminem zawodowym.mam nadzieje że zrozumiecie) Czekam również na wasze propozycje na nocowanie . Miłego dnia i nocy .
Makak: Pamiętaj o gwiazdce dla autorki💜💜💜
CZYTASZ
LMK talks
HumorKiedy czytasz sobie opowiadanka i wpadają ci do głowy jakieś głupie lub nienormalne pomysły. Zapraszam na rollercoaster moich chorych pomysłów wykonanych przez nasze kochane postacie z LMK.