❤️5❤️

13 5 0
                                    

Ewa nie odpowiadała. Stała tam, zanurzona w głębokiej kontemplacji, jej oczy były pełne tajemniczych wizji. "Ewa, mów do mnie!" - zawołał Jan, chwytając ją za rękę. Ewa z trzęsącym głosem powiedziała: "To jest tajemnica. Muszę dowiedzieć się więcej." Jan nie rozumiał, o co jej chodzi, ale widział, że Ewa jest bardzo zaniepokojona. Postanowił zostawić ją samą na chwilę, by mogła się uspokoić. Ewa stała tam jeszcze długo, patrząc na symbol na drzewie. Czuła, że to jest początek czegoś ważnego, czegoś, co zmieni jej życie na zawsze.

W kolejnych dniach Ewa była pochłonięta poszukiwaniem odpowiedzi na tajemnicę symbolu. Przeszukiwała biblioteki,  czytała stare książki o symbolice,  pytała  starszych  mieszkańców  miasta,  ale  wszystko  na  marne.  Nikt  nie  potrafił  rozszyfrować  tajemnicy  labiryntu  z  dwoma  skrzyżowanymi  liniami.

Jan,  chociaż  zaniepokojony  zmianą  w  zachowaniu  Ewy,  postanowił  ją  wspierać  w  jej  poszukiwaniach.  Wspólnie  przeszukiwali  stare  mapy  miasta,  odwiedzali  muzealne  zbiory  i  rozmawiali  z  historykami.

Jednak  im  więcej  się  dowiadywali,  tym  bardziej  skomplikowana  stawała  się  tajemnica.  Wydawało  się,  że  symbol  jest  połączony  z  dawnymi  legendami  o  tajemniczych  siłach  i  zaklęciach.

Pewnego  wieczoru,  gdy  Ewa  i  Jan  siedzieli  w  domu  Ewy,  w  ciemnym  pokoju  rozświetlonym  tylko  blaskiem  kwiatów  w  wazonie,  Ewa  odkryła  coś  niesamowitego.  W  starym  dzienniku  jej  babci  odnalazła  rysunek  identyczny  z  symbolem  na  drzewie.

"To  jest  to!" -  wykrzyknęła  Ewa,  z  radosnym  i  jednocześnie  przerażonym  głosem.

W  dzienniku  babci  była  również  krótka  wzmianka  o  tym  symbolu.  Babcia  Ewy  pisze  o  "Kluczu do  tajemnicy  serca",  o  "magicznej  siale",  która  może  otworzyć  bramę  do  innego  świata.

Ewa  i  Jan  patrzyli  na  siebie  z  nieskrywanym  zdumieniem.  Tajemnica  symbolu  była  jeszcze  bardziej  intrygująca,  niż  wydawało  się  wcześniej.  A  co  gorsza,  była  połączona  z  rodzinnymi  tajemnicami  Ewy.

Ewa  wiedziała,  że  musi  rozwikłać  tajemnicę  symbolu.  Nie  tylko  dla  siebie,  ale  i  dla  Jana,  którego  miłość  do  niej  była  tak  głęboka  i  szczeża.  Wspólnie  musieli  odkryć  prawdziwe  znaczenie  tego  starożytnego  symbolu.

****

Ewa rozwinęła pergamin, starannie badając symbole. Były one dziwne, nieznane, ale emanowały od nich niezwykła energia.  "Jan, co to może być?" - spytała, jej głos drżał z niecierpliwości. Jan spojrzał na pergamin, jego oczy lśniły ciekawością. "Nie wiem, Ewa. Ale musimy to odkryć."

Wziął pergamin od Ewy i zaczął go uważnie analizować. Jego palce delikatnie ślizgały się po symbolach, jakby szukając w nich odpowiedzi. "Może to jest mapa?" - zasugerował po chwili, unosząc głowę. "Mapa do czegoś ważnego."

Ewa kiwnęła głową, jej serce biło szybciej. "Do czegoś, co zmieni nasze życie?" - zapytała, jej głos pełen był nadziei i niepewności. Jan uśmiechnął się, jego oczy pełne były ciepłego blasku. "Może tak, Ewa. Może tak."

W powietrzu wisiała cisza, przerywana jedynie szelestem liści i delikatną melodią płynącą z ukrytego gdzieś w lesie źródła. Ewa spojrzała na Jana, w jego oczach dostrzegła coś więcej niż tylko przyjaźń. "Jan, co ty czujesz?" - zapytała, jej głos był cichy, niemal niesłyszalny.

Jan zawahał się, a potem spojrzał jej prosto w oczy. "Czuję, Ewa, że to dopiero początek. Początek czegoś niezwykłego."

Pragnienie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz