Minął tydzień. i gdy miałam szykować Corliego do przedszkola poczułam że jest gorący zmierzyłam temperaturę i miał 38.7 gorączka zadzwoniłam do dziewczyn że dziś nie będzie mnie w pracy i poszłam po leki dla chłopca. Podałam mu i odrazu wtulił sie w kocyk i poszedł spać a ja poszłam na dół robić śniadanie, zrobił tosty z awokado i pomidorem a Corliemu kaszkę zjadłam szybko moje śniadanie i poszłam do corliego z kaszką,nie spał leżał i tulił swojego misia posadziłam go na łóżku i zaczęłam go karmić jak zjadł trochę,powiedział że więcej nie zje wzięłam go na ręce i poszłam z nim na dół włączyłam mu bajki 3 razy w miesiącu dostaje po 2-3 bajki a potem lecą piosenki albo nic. Gdzieś tak około godziny 10 zadzwonił dzwonek do drzwi nikogo nie zapraszałam poszłam o otworzyłam i zobaczyłam tam wike hanie i Julite weszły do środka i usiadły na kanapę Corli zasnął
W-i jak sie czujesz?
F-jak mam sie czuć?
J-No po tej sytuacji z Bartkiem
F-normalnie? On to już rozdział zamknięty czego nie rozumiecie
H-czyli masz już kogoś na oku?
F-Haniula błagam cię... Powiedziałam że on ma ojca i nie będzie miał innego
W-ale jak ma ojca jak on ma na was wywalone,i przychodzi nie pyta sie o was
F-Tu sie mylisz kochana,codziennie do mnie pisze jakieś 3 tygodnie temu nawet tu był ale Corli sie go boi
H-Co do ciebie pisze?
F-Chcę sie spotkać ale mu nie odpisuje
J-a może on chce to naprawić
F-Wiem ale już zepsuł wszystko trzeba było być od początku
W-a nie mówił ci czemu tak zrobił
H-Wika ogarnijcie sie jest jednym chujem
F-Hania dziecko tu jest a po drugie"chciał spełnić swoje marzenia" skoro wybrał sławę a nie rodzinę jego strata
J-Nie wiem jak dla mnie powinnaś mu wybaczyć
H-SŁUCHAM?!,Hania sie wydarła i wtedy Corli zaczął sie wybudzać przykryłem jego ucho kocykiem i znowu zasnął.J-No a co ma zrobić albo wybacza albo dziecko do końca będzie wychowywać sie z samotną matką a wy w ogóle zerwaliście?
F-nikt tego oficjalnie nie powiedział
W-czyli jest szansa na odbudowanie tego co zbudowaliście?
F-jak jak on sie go boi?
J-na początek ty sie z nim spotkaj np wymyślcie dni które on sie nim zajmuje a które ty
F-no napewno nie zostanie go z nim
J-słuchaj mnie,przez pierwsze dni będzie z nimi żeby zobaczyć jak Bartek sobie radzi i żeby mały wiedział że Bartek nie jest zły
H-akurat jest on najgorszy,powiedziała Hania
W-Hania Bartek był dzieckiem które nie widziało co robi
H-No naprawdę 20 lat miał!
F-Hania nie krzycz Corli jest chory
H-Sorki
J-to co?
F-no nie jest to złe
W-to ty sie dziś z nim umów a ja z julitką zajmę sie corlim
Fausti nic nie odpowiedziała tylko popatrzyła sie smutna na Corliego
J-Co jest?
F-Ja chyba nie dam rady
H-noi słusznie nie pamiętacie przez co przechodziła,wzięła fausti ręce i pokazała blizny, fausti szybko wyrwała rece-hania błagam cię nie wracaj do tego
H-Dobra bo wy mnie nie słuchacie ja idę pa!, wyszła
J-to jak?Napiszę do niego ale on przyjdzie tu nie chce wychodzić
W-mamy zostać
F-nie,poradzę sobie
J/W -Okej
W-To my spadamy do jutra!
F-pa..
Dziewczyny wyszła a ja sie zastanawiałam czy to aby napewno dobry pomysł kocham Bartka i nigdy nie przestałam jak patrzę na Corliego chce mi sie płakać Widzę w nim Bartka Ma tylko po nim oczy, ale to i tak dużo,miałam już do niego napisać ale wtedy sie zastanawiałam o czym miałam z nim rozmawiać,wtedy usłyszałam dzwonek z telefonu Wika napisała
"Bartek o 16 będzie u ciebie,nie ma za co❤️„ zabije ją kiedyś Corli sie obudził głodny zrobiłam rosołek i mu go podałam te kilka godzin strasznie szybko zleciało nim sie obejrzałam była już 16 a w domu wszędzie są zabawki cóż.. Dziecko, usłyszałam dzwonek popatrzyłam sie ma corliego a on sie patrzył na mnie pytającym wzrokiem posadziłam go na mate i podeszłam do drzwi wzięłam oddech i otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich Bartka było widać że sie stresował tak samo jak ja, wpuściłam go do środka i corli zmierzył go z góry do domu na co lekko sie zaśmiałam usiedliśmy do stołu ma przeciwko siebie i wtedy Corli wspiął mi sie na kolana. Bartek rozpoczął rozmowę
B-słyszałem że jest chory,pomóc ci w czymś?
F-Nie.dzieki radzę sobie.Nie wiedziałam jak mam ugryźć rozmowę.
B-Wika mówiła że mamy do pogadania
F-właściwie nie mamy... Wtedy Corli chciał zjeść puściłam go i poszedł do zabawek, Albo jednak..
F-po1 Corli za tydzień ma urodziny i czy chciałbyś przyjść do NIEGO
B-Jasne
F-Po 2 za dwa tygodnie pojedziemy na taki Ala wyjazd urodzinowy jak co roku zawsze jeździł Patryk ale teraz chce ciebie zabrać,żeby corli sie do ciebie przekonał
B-a nie lepiej powiedzieć mu że ja jestem jego tatą dzisiaj?
F-wolałabym. Nie wolę za tydzień na urodzinach.Pogadaliśmy chwilę,Może dłuższą chwilę Corli zasnął na kanapie a z 16 zrobiła sie 21 Corli chodzi spać o 21:30 dzisiaj jest chory może dlatego tak szybko,cóż dzisiaj dzień dziecka i bez kąpieli,Dałam Bartkowi jakieś ubrania jego stare i został na noc spał w pokoju gościnnym
CZYTASZ
Pozwól to naprawić
Teen FictionChce to naprawić ,chce żyć jak kiedyś, dość cierpienia, dość kariery, zepsułem wszystko