Rozdział 18

16 3 2
                                    

Patrzyliśmy na siebie z szeroko otwartymi oczami. I choć było dość ciemno, jej cudowne szare oczy widziałem idealnie. Widziałem w nich strach, ale, co najważniejsze, widziałem siebie w tych rozszerzających się źrenicach. Bała się mnie tu spotkać. Nie dawało mi spokoju pytanie, co robi w takim miejscu. Ale nie zadałem go. Patrzyłem na nią, a gdy odwróciła się i udała do wyjścia, poszedłem za nią. Nie biegła, nie uciekała. Szła powolnym tempem, jakby w ogóle nie ogarniała, co się właśnie stało. Wyszła na zewnątrz i oparła się o barierkę dzielącą parking od kawałka trawnika, na którym dużo osób ćpało.

- Wiem, że jestem ostatnią osobą, z którą chcesz gadać.- zacząłem, opierając się podobnie jak ona.- Chcesz?- poczęstowałem ją papierosem. W sumie to dawno nie paliłem.

- A daj.- wyjęła jednego zrezygnowana.

Dałem jej zapalniczkę. Gdy pierwszy raz się zaciągnęła, mocno zakaszlała. Początkowo się wystraszyłem, czy nic jej nie jest. Jednak widząc, z jaką złością gasi szluga o kostkę, nie mogłem powstrzymać śmiechu.

- Co taka grzeczna dziewczyna robi w takim miejscu?- zacząłem.

- Sama nie wiem.- odparła.- Aria mnie tu wyciągnęła, że niby o wszystkim zapomnę.

Noah, ty chuju.

Teraz wszystko złączyło mi się w jedną całość. Noah z Arią chcieli nas jakoś pogodzić, dlatego nas tutaj wyciągnęli. A mi wcale nie wydało się dziwne, że mój kolega woli przyjść tutaj ze mną i z Aiden'em, niż ze swoją dziewczyną.

- Ja też próbuję zapomnieć.- wyszeptałem sam do siebie.

- Co ty niby masz do zapominania?- zaśmiała się. Miała dobry słuch.

- Ciebie.- odparłem bez namysłu, patrząc jej w oczy.

- Chciałabym mieć tylko takie problemy.- miałem wrażenie, że jej ból przerodził się w kpiący śmiech.

- A szukałaś kiedyś matki przez tydzień, nie wiedząc, gdzie jest?- nie wytrzymałem.

- Szukam jej od jedenastu lat.- uśmiech zszedł jej z twarzy.- Ciągle, dzień w dzień i niezmiennie, bezskutecznie

Przez chwilę myślałem, że się przesłyszałem. Fakt, wspominała coś kiedyś o żonie swojego ojca, ale byłem przekonany, że jej rodzice się rozwiedli i z mamą widuje się regularnie. Zaskoczyła mnie.

- Co? Jak to?

- Urodziłam się w Hiszpanii.- wyznała po chwili namysłu.- Moja mama pracowała w hotelu jako sprzątaczka. Ojciec przyjechał do Malagi w delegację i zatrzymał się właśnie tam. Zamienił z mamą parę słów. Pewnego wieczoru na mamę ktoś napadł, gdy wracała do domu. I ojciec ją uratował.

- No dobra, ale dlaczego jej szukasz?- nic nie rozumiałem.- Nie wiesz, gdzie mieszka?

- Dwa tygodnie po tym zdarzeniu ojciec wyjechał, a mama dowiedziała się, że jest w ciąży. Wysyłała ojcu listy i prośby o choć niewielką kwotę, bo nie miała za co żyć. Ale on miał nas gdzieś. Mimo tego od dziecka uczyłam się mówić po angielsku. Gdy miałam sześć lat, ktoś związał mi oczy i zabrał do wielkiego auta, gdy wracałam ze szkoły. Podróż trwała bardzo długo, a gdy mnie rozwiązali, byłam w jakimś ciemnym zimnym pomieszczeniu z jakimś młodszym chłopcem.

Słuchałem jej i ciągle nic nie rozumiałem. Dopiero gdy wspomniała o ciemnym pomieszczeniu i chłopcu, przypomniałem sobie o sytuacji, podczas której prawie straciłem palca. W piwnicy znalazłem dziewczynkę mniej więcej w moim wieku i nieco młodszego chłopaka.

- Ja pierdolę.- powiedziałem do niej zdziwiony.- Porwał cię mój ojciec... .

Wiedziałem, że za to, czego się właśnie dowiedziała, znienawidzi mnie do reszty. A ona się tylko uśmiechnęła.

Znalazłem Cię (i więcej nie zgubię)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz