Gdzieś gdzie źdźbła dotyk ręki,
Dotyka i Twą duszę,
Patrzysz na trawy zielone,
Wtopione w ziemi suszę,
Tam wydobujesz ze środka całą siebie,
Zaraz orientujesz się, że samej,
Jest Ci tutaj jak w niebie.Tańczyć wśród traw, długich leśnych wrzosów,
Opalać się w cieniu drzew, gdzie iskry światła Twą twarz migocą,
Słuchać głuchych dźwięków dźwięcznej ciszy,
Tylko chwila, jeden moment, naprawdę się tam liczy.Po co więc Ci człowiecze majątku masa,
Złotszego bogactwa, niż złota jest źdźbeł rasa,
Wartościowych gadżetów, wyjazdów w głębi świata,
Piękności wielkiej, takiej, co nie popłaca,
Jeśli największym skarbem jest móc dotknąć ziemi,
Poczuć, że Matka Natura nas ceni,
Uwierzyć, że czas naprawdę leczy rany,
Iż gdyby zapomnieć o nich, gdy wieczór jest udany.Dziś i ja uciekam, od ruin w które życie ciało zamienia,
Przebywać w otoczeniu, gdzie leży natura człowieka,
Uciekam od miast, wsi, ulic, mroku,
Skrywam się w polach, lasach,
By odsapnąć po kryjomu.Nim się ktoś mnie jeszcze spyta,
Co tak długo robię w domu,
Raczę rzec, iż jeśli mnie w nim zostawiają,
Wolę do prawdziwego oddalić się domu.Zanurzam się więc dzisiaj,
W kocu liści, łonie natury,
Jak już zostanę tam na zawsze,
Niech mnie ze ściółki przykryją struny.
CZYTASZ
✨🌹Szum - Tomik Wierszy Mojego Autorstwa
Poetry✨🌹 Witaj nieznajomy wędrowcze... Gotowy zanurzyć się w świecie, gdzie wszystko, co ludzkie, jest jednak obce, a to, co oczywiście, ma znaczenie ukryte. Serdecznie zapraszam na amatorskie i mniej amatorskie wiersze, które kształtowałam przez lata 🌹✨