Jenny zamknęła oczy, czując, jak jej ciało staje się ciężkie i ołowiane. Nie wiedziała, co się dzieje, ale wiedziała, że to nie jest koniec. To dopiero początek.
Głos mężczyzny stawał się coraz głośniejszy, słowa płynęły z jego ust jak rwący potok, wypełniając piwnicę dziwnym, nieziemskim blaskiem. Jenny czuła, jak jej ciało staje się ciężkie, jakby ktoś wlał w jej żyły ołów. Jej myśli stawały się mgławne, a rzeczywistość wokół niej rozmywała się.
"To jest moc," krzyczał mężczyzna, jego oczy błyszczały szaleństwem. "Moc, która zmieni świat!"
Nagle, światło pochodni zgasło, a piwnica pogrążyła się w ciemności. Jenny zamarła, jej serce waliło w piersi jak oszalałe. Czuła, jak ktoś ją chwyta za rękę, a zimny, wilgotny dotyk przeszedł po jej skórze.
"Nie bój się," szepnął mężczyzna, jego głos brzmiał teraz dziwnie spokojnie. "To tylko początek."
W ciemności, Jenny poczuła, jak coś zimnego i twardego dotyka jej czoła. Chciała krzyczeć, ale jej głos utknął w gardle. Czuła, jak coś wnika w jej umysł, coś zimnego i obcego.
"Teraz jesteś częścią mnie," szepnął mężczyzna, jego głos brzmiał teraz jak szept wiatru. "Teraz jesteś częścią tego, co ma się stać."
Jenny próbowała się wyrwać, ale jej ciało było bezwładne. Czuła, jak ciemność pochłania ją, a jej myśli rozpływają się w nicości.
"To dopiero początek," powtórzył mężczyzna, jego głos brzmiał teraz jak echo w pustym pomieszczeniu. "Początek nowej ery, ery ciemności."
Jenny zniknęła w mroku, a mężczyzna pozostał sam w piwnicy, uśmiechając się szeroko, jego oczy błyszczały w świetle, które zdawało się emanować z jego dłoni. W jego dłoniach trzymał małą, świecącą kuleczkę, która pulsowała w rytm jego serca.
"To dopiero początek," powtórzył, jego głos brzmiał teraz jak szelest wiatru, który szeptał o zbliżającej się burzy. "To dopiero początek..."
W piwnicy, gdzie panował mrok gęstszy niż noc, mężczyzna stał samotnie, jego twarz oświetlona jedynie bladym światłem pulsującej kuli w jego dłoni. Była to kula mocy, źródło jego siły, a zarazem klucz do jego planów.
"Czas zacząć," szepnął, jego głos brzmiał jak szelest wiatru, który szeptał o zbliżającej się burzy. "Czas pokazać światu, co naprawdę potrafię."
Z uśmiechem na ustach, mężczyzna zaczął odczytywać zaklęcia, jego głos brzmiał jak pieśń demonów, a słowa unosiły się w powietrzu, tworząc wokół niego mroczną aurę.
W tym samym czasie, w odległym domu, w pokoju wypełnionym kurzem i zapomnianymi rzeczami, Jenny odzyskała świadomość. Leżała na łóżku, jej ciało obolałe i osłabione, a jej umysł zmącony. Nie pamiętała, jak się tam znalazła, ani co się stało.
"Gdzie jestem?" wyszeptała, jej głos był chrapliwy i ledwo słyszalny.
W tym momencie, drzwi do pokoju otworzyły się, a do środka wszedł mężczyzna. Jego twarz była blada, a oczy błyszczały szaleństwem.
"Witaj, Jenny," powiedział, jego głos brzmiał jak szept wiatru. "Wróciłaś do domu."
Jenny próbowała wstać, ale jej ciało odmówiło posłuszeństwa.
"Co się stało?" zapytała, jej głos drżał ze strachu.
Mężczyzna uśmiechnął się, jego zęby błyszczały w świetle, które zdawało się emanować z jego dłoni.

CZYTASZ
Ciemniesza strona mnie
HorreurJenny, młoda kobieta, próbuje uporać się z traumą po śmierci siostry. Gdy przeprowadza się do nowego domu, zaczynają ją nawiedzać przerażające koszmary. Nie wie, czy są one wytworem jej wyobraźni, czy też dzieje się coś znacznie bardziej złowrogiego...