Prolog

37 4 1
                                    

Byli sobie trzej bracia: Berg, Dan i Einar. Bracia wyruszyli na wyprawę do Norwegii. Podczas wyprawy natknęli się na starą, opuszczoną od dawna kaplicę.

Dwaj młodsi bracia, Berg i Dan chcieli zwiedzić opuszczone miejsce lecz Einar był temu przeciwny. Berg i Dan nie posłuchali go jednak i weszli do kaplicy a Einar by ich pilnować wszedł za nimi. W środku nie było nikogo, były tylko obrazy historyczne i dwie ławeczki. Powybijane okna powodowały zimno w pomieszczeniu więc trzej bracia otulili się mocniej szalami i płaszczami. Berg, który był najmłodszy, a za razem najbardziej ciekawski, zaczął przeszukiwać kapliczkę. Po chwili znalazł stare, drewniane drzwi. Einar zdecydowanie odradzał młodszym braciom wchodzenia do pomieszczenia które znajdowało się za owymi drzwiami ale bracia znowu go nie posłuchali.Staranowali drzwi i zaczęli schodzić po kamiennych schodach. Nagle usłyszeli mrożący krew w żyłach ryk ale było już za późno by się wycofać. Berg który był najniżej na schodach zaczął poganiać Dana który nie mógł się ruszyć. Już sekundę później bracia zobaczyli wielkiego, czarnego wilka. Jedyne co kontrastowało z jego futrem były bursztynowe, świecące wściekłością i rządzą zemsty oczy. Skoczył na Berga i rozszarpał jego ciało, podrzucił już martwego siedemnasto-latka nad siebie i tylnymi łapami wrzucił go do jaskini. Gdy Einar to zobaczył zaczął uciekać z powrotem na górę schodów a za sobą usłyszał przepełnione bólem i strachem krzyki Dana. Najstarszy z braci wskoczył na swojego rumaka i zaczął gnać przed siebie. Koń biegł co sił w nogach ale bestia dogoniła chłopaka. Einar zahaczył płaszczem o gałąź i jego ostatnią myślą przed śmiercią było: „Dobry Boże...". Po tej myśli poczuł bolesne szarpnięcie a potem już nie czuł nic. Nie myślał nic. Nie ruszał się.

SkazanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz