Rozdział 3

24 3 0
                                    


Usłyszałam pukanie do drzwi. Przypuszczałam, że to Isak albo Elliot przyszli mnie dręczyć ale gdy zerknęłam przez wizjer w drzwiach zobaczyłam pokrytą bliznami brunetkę. Otworzyłam drzwi i zeskanowałam ją wzrokiem.

Miała długie jasno brązowe włosy sięgające jej do pasa, które cały czas odgarniała za siebie. Niebiesko zielone tęczówki idealnie wpasowywały się w jej urodę, oraz była umięśniona, na co się zdziwiłam. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie podając mi rękę.

- Jestem Misty - Powiedziała uśmiechnięta, a ja podałam jej rękę. - Ty zapewne jesteś Lily, tak? - Zapytała na co skinęłam głową. Skąd ona wiedziała moje imię? To dziwne, żeby dziewczyna, której nie znam znała moje imię.

- Chciałabym cię przeprosić za to, co się stało mojemu bratu. On od kiedy tu się przeprowadziliśmy jest jakiś inny..- Powiedziała Misty.

- O czym ty mówisz? - zapytałam żeby się upewnić.

- O niczym innym, jak o zmianie koloru oczu mojego brata i o tym, jak się na ciebie gapił - wyjaśniła spokojnie.

- Co jest? - do rozmowy dołączyła się Runa która dopiero zeszła po schodach. - C-co? - wydukała na widok Misty. - Co ty tu...

- Cześć! - powiedziała zadowolona. - Przyszłam wyjaśnić sprawę z Elliotem. Ty chyba nie wiesz o co chodzi? - dopytała. Była jakaś bardziej otwarta niż w klasie.

- No, nie wydaje mi się - powiedziała spokojnie Runa. Była bardzo nie ufna w stosunku do obcych i Misty chyba też nie była wyjątkiem. W tym momencie usłyszałam przekręcanie zamka i zdałam sobie sprawę z tego, że dalej stoimy pod drzwiami. Do domu wszedł mój tata więc od razu go przytuliłam.

- Cześć tato! - mruknęłam zadowolona. Zaprosiłam dziewczyny do pokoju i zaczęłyśmy gadać o niczym jak to na dziewczyny przystało. Najpierw Runa była zamknięta i cicha ale potem otworzyła się przed nową przyjaciółką i zaczęły gadać o jeszcze mniej potrzebnych rzeczach niż wcześniej. Wypytywała Misty głównie o to czemu Isak się tak na nią gapi, czy serio jest w niej zakochany i czy da się jakoś to powstrzymać. Dowiedziałyśmy się, że Misty jest siostrą Elliota. też, że jest w jakiś sposób spokrewniona też z Isakiem, Leą i resztą czyli Luną, Charlsem i Carlem (dwaj ostatni są bliźniakami) i że wszyscy razem mieszkają.

- A to nie tak, że Blondyna była z Isakiem? - zapytała Runa zdziwiona.

- No... tak, ale nasze pokrewieństwo nie jest tak bliskie. Na przykład nie jesteśmy tak bliską rodziną, żebym nie mogła być z Carlem. Mogłabym z nim być bo jesteśmy na tyle daleką rodziną.

Jeszcze trochę tak pogadałyśmy i w końcu okazało się, że Runa i Misty muszą już zbierać się do domów. Gdy tylko zamknęłam za nimi drzwi i odwróciłam się zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha tatę.

- Chcesz obejrzeć ze mną „Kosmiczne Jaja"? - zapytał podekscytowany tym, że znalazł jakiś nowy, prawdopodobnie beznadziejny, film. Gdy usłyszałam głupawą nazwę wyszczerzyłam się a gdy tata to zobaczył uśmiechnął się jeszcze szerzej. Nawet nie wiedziałam, że da się uśmiechnąć jeszcze bardziej. Wydawało się, że zaraz rozerwą mu się usta od tak szerokiego uśmiechu.

- Jesteś bardzo podobna do swojej mamy, wiesz? - powiedział nagle.

Zrzucił bombę atomową na moje serce. Mój uśmiech momentalnie zniknął a na jego miejsce pojawiła się mieszanka wybuchowa negatywnych uczuć. Pojawił się ból, smutek, złość, rozpacz i nienawiść. Gdy miałam jedenaście lat zmarła potrącona przez pijanego kierowcę którego do tych czas nienawidzę. Śmierć była natychmiastowa na miejscu. Ze śmiercią mamy nie mogłam pogodzić się przez dobre pięć lat i dotychczas wspomnienia o niej powodują ból. Pokręciłam głową odganiając myśli i wprawiając tatę w zakłopotanie.

SkazanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz