Po szkole Julita i Patryk od razu skierowali się na skatepark. To stało się już ich małą tradycją – po męczącym dniu w szkole wspólna jazda na deskorolce była idealnym sposobem na relaks. Rozmowy, które toczyli podczas drogi, krążyły wokół dzisiejszych lekcji, reakcji klasy oraz ostatnich wydarzeń. Mimo że niektóre komentarze ze strony innych uczniów były nieprzyjemne, oboje zgodnie uznali, że nie warto się nimi przejmować.
Na skateparku Julita czuła się już znacznie pewniej niż na początku. Patryk był dumny z tego, jak szybko opanowała podstawy, a teraz oboje mogli śmiało próbować nowych trików, śmiejąc się przy każdej próbie – udanej czy nie. Atmosfera była luźna i przyjazna, dokładnie taka, jakiej oboje potrzebowali po pełnym napięcia dniu.
W pewnym momencie Julita wyciągnęła telefon i zrobiła zdjęcie Patrykowi, który właśnie wykonywał jeden ze swoich ulubionych trików na rampie. Uśmiechnięta, wrzuciła je na swojego Instagrama, dodając prosty opis: „Czas na skatepark z najlepszym kumplem 🛹 #fun #skatepark #friends”.
Nie minęło wiele czasu, zanim jej telefon zaczął wibrować od powiadomień. Kilka komentarzy, polubień, a potem coraz więcej reakcji od osób z klasy. Julita zauważyła, że kilka osób zaczęło pytać w komentarzach, gdzie są i czy mogą do nich dołączyć. Poczuła lekkie ukłucie niepokoju, ale zignorowała to, licząc, że to tylko chwilowy zryw zainteresowania.
Jednak Patryk, widząc jej wyraz twarzy, zapytał:
– Coś się stało?
Julita pokazała mu telefon, a Patryk zmarszczył brwi.
– Okej, to może być problem – powiedział powoli, przeczuwając, że za chwilę ich spokojny wieczór może się zmienić w coś zupełnie innego.
I rzeczywiście, zanim zdążyli wrócić do swojej jazdy, na skatepark zaczęli przychodzić uczniowie z ich klasy. Najpierw przyszły dwie dziewczyny, potem trzech chłopaków, a zanim się obejrzeli, prawie cała klasa zebrała się wokół nich. Niektórzy przynieśli swoje deskorolki, inni po prostu przyszli, żeby obserwować.
Julita spojrzała na Patryka, a on od razu zrozumiał jej niepokój. To miejsce było ich małą przystanią, a teraz, z całą klasą wokół, czuło się, jakby ktoś naruszył ich przestrzeń.
– Ej, Julita, wrzuciłaś coś na Insta i nawet nas nie zaprosiłaś? – zagadał Kuba, który przybył jako jeden z ostatnich. – Myślałem, że to miejsce tylko dla was dwojga czy co?
Julita czuła, jak wzbiera w niej irytacja. Chciała po prostu spędzić czas z Patrykiem, bez tłumu gapiów i osób, które najwyraźniej przyszły tu tylko po to, by się im przypatrywać.
– Wiecie co, słuchajcie – zaczęła, patrząc po twarzach zgromadzonych wokół nich uczniów. – Naprawdę doceniamy, że chcieliście do nas dołączyć, ale to miał być nasz czas na skateparku, żeby się odprężyć po szkole. To nasze miejsce na relaks, nie na pokazy.
Patryk dodał, tonem równie stanowczym, ale spokojnym:
– Jasne, możecie tu być, to w końcu publiczne miejsce, ale nie potrzebujemy publiki, która przychodzi tylko po to, żeby się gapić i komentować. Jeśli chcecie jeździć, to fajnie, ale nie po to, żeby robić z tego jakieś zawody czy show.
Klasa na chwilę zamilkła. Niektórzy uczniowie spojrzeli na siebie z zakłopotaniem, inni po prostu spuścili wzrok. Wydawało się, że nie spodziewali się takiej reakcji.
– No dobra, rozumiemy – odezwała się w końcu Karolina, która wcześniej sprawiała wrażenie najbardziej zazdrosnej. – Nie chcieliśmy wam przeszkadzać. Myśleliśmy, że fajnie będzie spędzić trochę czasu razem, ale jeśli wolicie być sami, to spoko.
Stopniowo grupa zaczęła się rozchodzić, a Julita i Patryk mogli odetchnąć z ulgą. Kiedy ostatni uczniowie opuścili skatepark, oboje usiedli na rampie, zrelaksowani, choć wciąż lekko rozdrażnieni.
– Myślałam, że to nigdy się nie skończy – westchnęła Julita, opierając się na ramieniu Patryka.
– Ja też – przyznał Patryk. – Ale wiesz co? Daliśmy radę. Czasem trzeba postawić granice.
Julita skinęła głową, patrząc na niebo, które zaczynało nabierać barw zachodu słońca.
– Masz rację – powiedziała cicho. – I cieszę się, że zrobiłam to z tobą. To miejsce powinno być nasze, przynajmniej na te chwile, kiedy po prostu chcemy się zrelaksować.
Patryk uśmiechnął się do niej ciepło, po czym oboje wrócili do jazdy, ciesząc się resztą wieczoru już w swoim towarzystwie. Skatepark ponownie stał się ich miejscem, gdzie mogli być sobą, z dala od szkolnych zawiłości i dramatów. A to, że musieli to trochę wywalczyć, tylko umocniło ich przyjaźń.
Pozdrawiam bardzo taką jedną osóbke która czyta regularnie moją historyjke i twierdzi ze jestem superową osóbką
CZYTASZ
~JA I TY OD ZAWSZE~
Novela JuvenilHeja to książka o shipie julitka x qry mam nadzieje ze bedzie sie wam podobać