N.
— Mattheo..— jęknęłam głośno, odrzucając głowę do tyłu.
Brunet mocno trzymał mnie pod udami, przywierając moje plecy do zimnej ściany, gdy brutalnie we mnie wchodził, dysząc przy tym ciężko. Pieprzył mnie w szatni męskiej po wygranej meczu Quidditch'a.
Wbiłam swoje paznokcie w jego kark, gdy chłopak z każdym pchnięciem wchodził we mnie jeszcze bardziej mocniej. Szatnie wypełniały moje głośne jęki i jego ciężki oddech.
— Masz zamiar znowu mnie olewać?— zapytał ciężko, unosząc głowę by spojrzeć w moje oczy. Pisnęłam głośno, gdy wbił się we mnie brutalnie.
— Może.— jęknęłam nierówno, mocno przegryzając dolną wargę. Chłopak warknął i schował głowę w zagłębienie mojej szyi, jeszcze bardziej przyspieszając ruchy biodrami.
Nasza relacja była dosyć...pogmatwana. Rzecz jasna ruchaliśmy się, ale po naszym zbliżeniu, ja po prostu oddalałam się od chłopaka udając, że nie istnieje i że nic między nami się nie zdarzyło, co później skutkowało kłótnią, a następnie seksem i tak już jakiś czas się ciągnie.
Nie wiem dlaczego tak robiłam, może uważałam to za słuszne? Z Mattheo bardzo ciężko szło mi się dogadać na samym początku, może nadal trzymam jakąś urazę i może nie chcę by się do mnie zbliżał w ten bardziej romantyczny sposób. Może po prostu nie chce go dopuścić do swojego serca i dlatego tak uciekam. Nie chcę po prostu nic czuć. Dobrze wiem, że chłopak wielokrotnie chciał pogadać ze mną o naszej...relacji. Ale też z jednej strony wiem, że prócz tego, że czuję do niego pociąg seksualny, to wiem, że nie czuję nic poza tym, a na pewno nie w tym samym kontekście co czułam do Toma.
Może to ze mną coś było nie tak? Widziałam jak Mattheo traktował dziewczyny, jak zmieniał je jak rękawiczki, skakajac z kwiatka na kwiatek. Łączy nas jakaś tam relacja ze względu na nasze przyszłe małżeństwo, ale nie musi nas łączyć miłość, prawda? Sądzę, że taki chłopak jak on, prędzej czy później by mnie zdradził, albo by się mną znudził, a ja nie chcę cierpieć. Dlatego uniosłam swoją gardę wysoko jeśli chodzi o relacje z Mattheo. Dla mnie to tylko seks.
— Dlaczego to robisz?— jęknął w moje ucho, wbijając się we mnie jeszcze mocniej i głębiej. Ponownie odrzuciłam głowę do tyłu i głośno pisnęłam.
— Bo mogę.— jęknęłam, przymykając oczy.— I chce.
Nagle chłopak przestał. Zatrzymał swoje ruchy i odsunął głowę, by móc spojrzeć mi w oczy. Miał zwężone brwi i niezadowolony wyraz twarzy.
— Dlaczego przestałeś?— zapytałam ciężko, czując cholerne podniecenie i chęć dojścia.
— Dlaczego taka jesteś?— odpowiedział pytaniem na pytanie i puścił moje uda, odstawiając mnie na ziemię. Cicho stęknęłam na ten ruch.— Nie jestem twoja pieprzoną zabawką.— warknął w moją twarz i naciągnął swoje spodnie do góry, zapinając je. Zwęziłam brwi, będąc zdezorientowana.
CZYTASZ
FATED ; Mattheo Riddle (18+)
Fanfiction„Zniszczę każdego kto spróbuje mi Ciebie odebrać.." Świat się zmienił odkąd polityka Voldemorta ogarnęła większością kraju czarodziei. Młoda Adeline poczuła to na własnej skórze, gdy jej rodzice zawarli pakt z Czarnym Panem oddając ją w ręce jednego...