Rozdział 6

84 4 4
                                    

                           Pov Hailie

   Minął tydzień od naszego przyjazdu do Hiszpanii. Vince powiedział, że przyleciała jakaś tam Anja. Poszedł się z nią spotkać.

  Wróciłam do apartamentu po zakupach w galerii, gdy usłyszałam jakieś dziwne jęki.

-Vince szybciej.

  Kolejny jęk.

-Oh tak...

   Po cichu podeszłam do drzwi sypialni. Były uchylone. Zajrzałam, a to co ujrzałam złamało mnie. Vince pieprzył jakąś blond szmatę.

  Wybiegłam z tego okropnego budynku i łaziłam po mieście.

   Po godzinie Vincent zaczął wydzwaniać.

   Poszłam do klubu. Niby miałam dopiero siedemnaście lat, ale i tak mnie wpuścili.

   Piłam drinka. Podszedł do mnie jakiś typ. Przyjrzałam mu się. Pierdolony Adrien Santan.

-Witaj Hailie Monet.

-Czego?

-Chodź za mną.

   Poszliśmy do łazienki.

-Hailie mógłbym prosić do seksu?

-A i owszem.

   Zdjął ze mnie spódnicę i stringi z różowej koronki. Założył prezerwatywę i wszedł we mnie. Jego kutas był trochę większy od kutasa Vincenta.

-Kurwa, ale ty jesteś ciasna. Czy ktokolwiek wcześniej cię ruchał?

-Tak.

-I bracia na to pozwolili.

-Nie. I to ich problem.

   Kto by pomyślał, że by zemścić się na Vincu, dam dupe Adrienowi.

   Adrien był bardzo brutalny i wulgarny podczas seksu. Zero delikatności. Zero pytań czy wszystko okej.

                                ***

    Szłam wzdłuż ulicy. Jakiś samochód zatrzymał się obok mnie. Wybiegł z niego Vince.

-Tu jesteś. Kurwa. Ty wiesz jak ja się o ciebie martwiłem?

-Zostaw mnie i wypierdalaj do tej swojej blond szmaty.

-Hailie to nie tak...

-A jak kurwa.

-Ja byłem naćpany. To ona mi coś dodała do picia.

-Vince ja muszę przemyśleć czy chcę dalej z tobą być.

-Nie. Jesteśmy razem. To się kurwa mać nie zmieni. Ty jesteś moja. Jak mi nie wierzysz to ci kurwa pokażę. W łóżku będziemy się ruchać całą noc.

   I tak po prostu nie miałam wyjścia. Musiałam z nim być.

Hailie x Vincent Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz