rozdział XVII

52 4 3
                                    

L: lucifer

A: alastor

N: niffty

C: Charlie

V: Veggie

An: Angel Dust

H: hask

Vo: vox

Val: Valentino

Ve: Velvet

Ba: Baxter

L: Dobra jesteśmy

C: TATO I ALASTOR JESTEŚCIE GDZIE WY BYLIŚCIE PRZEZ CAŁY TYDZIEŃ!?

L: Dużo żeby opowiadać.

A: Lucek mówi prawdę.

C: Dobrze to chodzie mamy wam coś do pokazania!

L: Co do pokazania? Charlie w zioła moją rękę i mnie zabrała do hotelu.

A: Ej czekać na mnie.

C: Tato to Baxter nowy grześnik Baxter to mój tata a to alastor.

Ba: Dzień dobry.

L: eeee Dzień dobry?

A: łał jesteś wyższy Lucek.

L: zamkni mordę alastor.

C: A jak spotkanie z serą? Jest zła że Adam nie żyje?

L: Ona nie ale...

C: Ale?

A: Spotkaliśmy twojego dziadka to znaczy boga a on był zły na tą wiadomość...

C: JA MAM DZIADKA?

A: I wujków.

C: CO!? CZEMU NIGDY O TYM NIE WIADZIAŁAM!?

Ba: Jak dziadek Charlie to Bóg to twój tata jest luciferem?

L: Jak jestem lucifer morningstar.

Ba: Witam wasza wysokości.

L: wziołem szklankę wody i piłem

V: Charlie spokojnie masz chyba jeszcze coś do powiedzenia prawda?

L: Co do powiedzenia?

C: Tato ja i Veggie...

L: nie gadać że będę dziadkiem...

C: Nie nie zawcześnie na dziecko. Ja i Veggie będziemy mnieć ślub. To ta niespodzianka

L: Jak piłem wodę i to usłyszałem to odrazo wyplołem wodę. CO!?


 kocham cię (radioapple)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz