rozdział X

107 5 0
                                    

L: lucifer

A: alastor

N: niffty

C: Charlie

V: Veggie

H: hask

D: Angel Dust

Vo: vox

Val: Valentino

Ve: Velvet

Ca: carmilla

Z: Zestial

C: Jesteśmy w domu

L: Co?

A: Dobrze ci Lucek?

L: Co się dzieje?

A: Zemdlałeś i teraz jedziemy do domu

L: Aha

V: Charlie mówi że jesteśmy w domu

L: A okej.

A: wyślijmy z auta i mój telefon zabrabrował w kieszeni.

L: Twój telefon alastor.

A: No rzeczywiście halo? Tak okej pa. Lucek możesz iść zemną na spotkanie?

L: No okej. A kiedy?

A: Za 20 minut.

L: Okej.

10 min później:

A: Idziesz?

L: Tak tak idę już.

A: To chodzi bo mamy 5 minut drogi.

L: już jestem pa Charlie.

C: papa tato i alastor.

5 min później:

L: Jesteśmy?

A: Tak.

Ca: widzicie wszystkich witamy dzisiaj ważnego goście włace piekieł Lucyfera.

L: Dzień dobry.

Z: Dzień dobry wasza wysokości.

A: Widziałem tę dziewczynę która mieszaka u Vala.

Ve: będę te rzeczy na jutro.

Ca: Velvet proszę dzisiaj o spokuj bo mamy to króla piekła.

Ve: No okej.

Ca: dziękuję A dzisiaj porozmawiamy o eksterminacji.

A: Popatrzłem na Lucka a on wyglądał jak jakiegoś ducha zobaczył.

Ca: Tak to zaczniemy... komu dzwoni telefon?

L: kurwa kurwa kurwa kto to? Eeee

A: No kto?

L: Niebo.. halo? O tak będę pa. Poprosili że przyszedł na spotkanie.




 kocham cię (radioapple)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz