Tylko chciałam powiedzieć; DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA TO ŻE ZNOŚCIE MOJE PISANIE!!!✍🏻😅💫 ( sory za te wstępy, to chyba przez to że rozdziały są takie krótkie ). >:3
—————————⚠️💛🖤🗡️💫———————
Paprotkowa Cętka wyszła na zewnątrz. Ostatnie czuła się strasznie zmęczona, choć nie robiła nic co mogłoby ją zmęczyć.
-Paprotkowa Cętko, może zostaniesz w obozie?- powiedziała Płynący Strumyk. Młoda medyczka ostatnio robiła wszystko żeby tylko Paprotkowa Cętka została w obozie.
-Uch, muszę?- odparła Paprotkowa Cętka.
-Uwierz kochana, tak- powiedziała Płynący Strumyk. -Chyba wiesz że w tym stanie nie będziesz w stanie wyjść- powiedziała.
-Co masz na myśli?
-Jesteś już wielka!- odparła medyczka.
-Co-co masz na myśli?- zapytała znowu Paprotkowa Cętka.
-Paprotkowa Cętko, czy to nie jest oczywiste?- powiedziała medyczka.
-Co... o co ci chodzi?- powiedziała zdziwiona Paprotkowa Cętka.
-Spodziewasz się kociąt, ot co!- powiedziała Płynący Strumyk.
-C-c-co?!- powiedziała z przerażeniem Paprotkowa Cętka.
-Tak, tak moja droga, musisz odpoczywać- mówiła medyczka.
-O-okej- powiedziała niezbyt pewnie.
-Czy mam pójść po Wroniego Ogona?- spytała się Płynący Strumyk.
-Nie- powiedziała Paprotkowa Cętka. -Sama po niego pójdę. Kotka poszła w stronę wyjścia. Była cała rozpromieniona. Komu powiedzieć najpierw?- zastanawiała się. Oczywiście, na sam początek musiała powiadomić ojca kociąt, ale potem?
-Cześć Paprotkowa Cętko!- powitał ją ciepło Wroni Ogon. Nawet nie zauważyła, że wpadła na patrol Wroniego Ogona.
-Mu-musimy porozmawiać- powiedziała.
-Jasne- powiedział Wroni Ogon. -Ryjówcze Ucho, teraz ty prowadzisz- dodał zwracając się do patrolu. Przeszli się obok strumyku, po czym stanęli.
-To o co ci chodziło?- powiedział Wroni Ogon.
-Bo- bo ja... - zawahała się. Odetchnęła. - Spodziewałam się naszych kociąt.
-Och!- krzyknął Wroni Ogon. -To cudownie!- powiedział rozpromieniony. I poszli do obozu.
Przed wejściem zobaczyła że jej przyjaciółka rozmawia z Ryjówczym Uchem. Wierzbowy Połysk cała rozpromieniona podskoczyła do nich.-Co tam? -zagadnęła wesoło. -Och, a przy okazji, Paprotkowa Cętko, możemy porozmawiać?- dodała.
-Jasne, ja też muszę Ci coś powiedzieć- odparła koleżanka. Kotki poszły znowu do lasu.
-To mówimy na raz dwa trzy?- zaproponowała Wierzbowy Połysk.
-Okej- odparła.
-No to raz- zaczęła jej przyjaciółka.
-Dwa- dodała Paprotkowa Cętka.
-Trzy!- krzyknęły razem. -Spodziewam się kociąt!- krzyknęły razem.
-Och, to cudownie!- powiedziała Wierzbowy Połysk.
CZYTASZ
🍁🍂☆★WOJOWNICY: tom drugi Milczący Las *W TRAKCIE*☆★🍂🍁
ActionCO WEŹMIĘ GÓRĘ, UCZUCIA, CZY LOJALNOŚĆ? Świeżo mianowana wojowniczka Paprotkowa Cętka, już dostała uczennicę, Mysią Łapę. Po poznaniu przepowiedni, postanawia wymknąć się do księżycowych traw aby zapytać się przodków co oz...