Paprotkowa Cętka rozciągnęła się w legowisku. Niestety pora zielonych liści nie trwa wiecznie- pomyślała z żalem. Poczuła że liście połaskotały ją w nabrzmiały brzuch.
-Kocięta wkrótce nadejdą- powiedziała Wierzbowy Połysk. Jej przyjaciółka przeniosła się razem z nią do żłobka tamtej nocy.
-Tak myślisz?- powiedziała Paprotkowa Cętka.
-Tak mi się wydaje, jesteś już wielka!- mruknęła podczas porannej toalety. -To bez sensu- powiedziała znowu po chwili. -Inni polują, walczą i chodzą na patrole a my musimy tu siedzieć.
-No- potwierdziła.
___________________________
DOBRA WENA STWIERDZIŁA ŻE W LILDLU RZECZYWIŚCIE TANIEJ, WIĘC TAM POSZŁA😅
___________________________-Czy oni myślą sobie że ja tu będę kwitła cały dzień?- warknęła Paprotkowa Cętka rozrywając swoje posłanie z mchu.
-No.
Nagle przy wejściu do żłobka pokazała się głowa Wroniego Ogona i Ryjówczego Ucha.-Mampfy dha whas jesenie- powiedział z pełnym pyskiem Wroni Ogon.
-Wszystko okej, dobrze się czujecie?- dodał Ryjówcze Ucho.
-No, tak- burknęła z sarkazmem Wierzbowy Połysk. -W cale się nie nudzimy, podczas gdy nasi pobratymcy narażają życie.
-Dokładnie- powiedziała z przekąsem Paprotkowa Cętka
-Dobrze, dobrze- powiedział Wroni Ogon trochę rozbawionym tonem.-Nie śmiej się!- krzyknęła ze złością Paprotkowa Cętka.
CZYTASZ
🍁🍂☆★WOJOWNICY: tom drugi Milczący Las *W TRAKCIE*☆★🍂🍁
ActionCO WEŹMIĘ GÓRĘ, UCZUCIA, CZY LOJALNOŚĆ? Świeżo mianowana wojowniczka Paprotkowa Cętka, już dostała uczennicę, Mysią Łapę. Po poznaniu przepowiedni, postanawia wymknąć się do księżycowych traw aby zapytać się przodków co oz...