Rodział 3

13 2 0
                                    

Paprotkowa Cętka rozciągnęła się w legowisku. Niestety pora zielonych liści nie trwa wiecznie- pomyślała z żalem. Poczuła że liście połaskotały ją w nabrzmiały brzuch.

-Kocięta wkrótce nadejdą- powiedziała Wierzbowy Połysk. Jej przyjaciółka przeniosła się razem z nią do żłobka tamtej nocy.

-Tak myślisz?- powiedziała Paprotkowa Cętka.

-Tak mi się wydaje, jesteś już wielka!- mruknęła podczas porannej toalety. -To bez sensu- powiedziała znowu po chwili. -Inni polują, walczą i chodzą na patrole a my musimy tu siedzieć.

-No- potwierdziła.

___________________________
DOBRA WENA STWIERDZIŁA ŻE W LILDLU RZECZYWIŚCIE  TANIEJ, WIĘC TAM POSZŁA😅
___________________________

-Czy oni myślą sobie że ja tu będę kwitła cały dzień?- warknęła Paprotkowa Cętka rozrywając swoje posłanie z mchu.

-No.
Nagle przy wejściu do żłobka pokazała się głowa Wroniego Ogona i Ryjówczego Ucha.

-Mampfy dha whas jesenie- powiedział z pełnym pyskiem Wroni Ogon.

-Wszystko okej, dobrze się czujecie?- dodał Ryjówcze Ucho.

-No, tak- burknęła z sarkazmem Wierzbowy Połysk. -W cale się nie nudzimy, podczas gdy nasi pobratymcy narażają życie.

-Dokładnie- powiedziała z przekąsem Paprotkowa Cętka

-Dobrze, dobrze- powiedział Wroni Ogon trochę rozbawionym tonem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Dobrze, dobrze- powiedział Wroni Ogon trochę rozbawionym tonem.

-Nie śmiej się!- krzyknęła ze złością Paprotkowa Cętka.

🍁🍂☆★WOJOWNICY: tom drugi Milczący Las *W TRAKCIE*☆★🍂🍁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz