Rodział 5

576 38 8
                                    


Po rozmowie z tatą byłam dużo spokojniejsza. Dowiedziałam się że nie zdarzyli wykraść żadnych obciążających nas dokumentów ani zdjęć. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę ze ja miałabym najbardziej przejebane ze względu na to ze mój telefon również ma zabezpieczenie mojej rodziny a ja robię sobie zdjęcia z trupami po każdym moim zabójstwie. I właśnie do mnie dotarło jaka ja jestem głupia. Zdecydowanie muszę skończyć z tym nawykiem bo wkoncu się doigram i trafie za kraty a nie widzę się tam. Ja lubię wygodę.

Siedzielismy wszyscy na kanapach i myśleliśmy co zrobić. Chociaż wsumie ja myślałam o czym innym a mianowicie o Alexie. Chłopak naprawdę zdobył moja sympatie chociaż nawet nie znałam jego historii. To jest moment w którym powinnam o to pytać? Nie. Czy robię to co trzeba? Opowiedz brzmi nie.

- Alex - odezwałam się pierwszy raz od jakiejś godziny wiec wszyscy przenieśli na mnie wzrok. Włącznie z wspomnianym wcześniej chłopakiem i tym degeneratem.

- Co?

- Jeżeli nie chcesz teraz mówić to okej - Co się stało ze się tu znalazłeś?

Po moim pytaniu uśmiech chłopaka znikł i zastapił go smutek. Alex cicho westchnął i zaczął mówić coś czego się nie spodziewałam.

- Moja rodziny należy do Rosyjskiej Mafii - zaczął a wszyscy słuchali go w ciszy. - Nigdy u nas nie było dobrze. Ojciec jak to głowa rodziny mafijnej nie miał sumienia. Bił do nieprzytomności mnie, moja Mamę i siostrę. Matka zawsze się starała nas chronić przez co sama często obrywała tak ze trafiała do szpitala na skraju życia. Aż w pewnym momencie stwierdził że nie pasują mu kobiety w domu. Siostrę wydał za jakiegoś starego oblecha a matkę wysłał do zakladu dla obłąkanych. Tylko ze gdyby nie to ze faszerował ja lekami nie byłaby obłąkana!!! - uniósł głos i zaczął głośniej oddychać. Zauważyłam w jego oczach ból i złość przez co położyłam mu rękę na ramieniu w ramach otuchy. Po chwili w jego oczach dało sie dostrzec tylko ból i kontynuował. - Wracając. Ja już wtedy miałem ostre treningi żeby go kiedyś zastąpić. Ale po tym zdarzeniu zrobił się jeszcze gorszy a ja bardzo chciałem uwolnić siostrę oraz matkę z miejsc w których są. Wiec zgłosiłem się do Siergieja o pomoc i otrzymałbym ta pomoc za zabicie was.

- To dlaczego tego nie zrobiłeś?. - pierwsza milczenie przerywa Mia. Chłopak wydaje się zamyślony aż wkoncu na jego twarz wpływa uśmiech.

- Chyba dlatego ze widziałem jak wszyscy stajecie w obronie Sophi.
- Tez tak chciałem dlatego nie mogłem was zabić. Ale to i tak już bez znaczenia bo nie uratuje siostry ani Mamy.

- Teraz już tak masz. - Odpowiadam a wszyscy potakują oprócz Aidena ukośnik gbura który siedzi nadąsany jakby go coś w dupe kłuło. - Jesteś z nami wiec masz przyjaciół. - dodaje po czym przytulam się do chłopaka który odwzajemnia Uścisk. - I pomożemy ci z Mama i Siostra. Uratujemy je.

- Dziękuje. - chłopak szepcze a jego oczach błyskają łzy.

***

Wszyscy łącznie zdecydowaliśmy ze na dzisiaj koniec i wracamy do domów. Tutaj pojawia się problem ponieważ Alex nie ma domu ale stwierdziłam ze weźmiemy go do siebie a potem na zakupy jakieś. Alex będzie spał ze mną w pokoju. Nie boje się ze będzie czegoś próbował ponieważ wydaje mi się że traktuje mnie jak siostrę a ja go jak młodszego brata. Około godziny 20 byliśmy już w apartamencie. Padałam na ryj. Dosłownie jak tylko weszłam do pokoju to jeblam na łóżko. Po chwili do pokoju wszedł Alex a ja przypomniałam sobie ze nie ma się przecież w co przebrać.

- Poczekaj tutaj. - powiedziałam do niego i wyszlam z pokoju. Stanęłam pod drzwiami Caluma i zaczęłam napierdalać. Po chwili otworzył mi mój debily brat.

- Co ty chcesz idiotko? - mruknął.

- Ty jesteś kurwa idiotką - oburzyłam się i przepchałam w przejściu. Stanęłam na środku tego syfu i skrzywilam gorzej niż jak widziałam Aidena. Dopiero wczoraj przyjechaliśmy a on już zdarzył zapuścić tutaj dżunglę.
- Daj mi koszulkę i spodenki do spania dla Alexa. - Calum patrzył na mnie jak na kosmitke a po chwili go oświeciło.

- Aaaa faktycznie Alex. - zaśmiał się i podszedł do walizki gdzie były jeszcze ciuchy które nie wyładowały na podłodze. Podał mi czarna koszulkę i czarne spodenki.
- Masz to wypierdalaj.- wypchnął mnie przez drzwi tak ze prawie przeleciałem ryjem po marmurowej podłodze. Chciałam się już na niego rzucić ale zamknął mi drzwi przez nosem. Przysięgam ze w któryś dzień go zabije.

Ruszyłam w stronę pokoju. Alex siedział na łóżko i rozglądał się. Podeszłam do niego i położyłam mu rzeczy obok niego. Alex spojrzał na mnie z wdzięcznością w oczach. A ja ruszyłam do kuchni zrobić nam kolacje. Stwierdziłam ze zrobie jajecznicę z bekonem i grzankami z pomidorem i szynką. Po zrobieniu kolacji wróciłam do pokoju z dwoma talerzami i jeden podałam Alexowi.

- Dziękuje ci za wszystko. - powiedział i czułam ze to było szczere.

- Nie ma sprawy.

Po zjedzeniu kolacji Alex poszedł się umyć a ja stwierdzialam ze idę już spać.

____________________________________________________

WITAM WAS PONOWNIE❤️

jak wiecie miałam skończyć narazie z ta ksiazka ale jestem niezdecydowana. Rodział krótki ale trudno.

SZUKAM OSÓB KTÓRE CHCIAŁBY PROMOWAĆ TA KSIĄŻKĘ NA SWOICH BOOKMEDIACH. JEŻELI JESTEŚ ZAINTERESOWANA/WANY PISZ W W KOM A JA SIĘ DO CIEBIE ODEZWĘ.

wpadajcie jeszcze na mojego tiktoka tak często pojawiają się spojlery oraz zapowiedzi kiesy będzie rodział.

tiktok: pajtonka_watt

DZIĘKUJE KOCHAM I DO NASTĘPNEGO ❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

IT WILL BE BETTER Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz