Kolejne spotkanie na cmentarzu

12 3 0
                                    

    Gdy tata podwiózł mnie pod budynek mojego liceum zrobiło mi się słabo, nie byłam tam od tygodni, każdy będzie mi dawał zbędne spojrzenia a co gorsza totalnie nie nadrobiłam materiału.
-tato do domu wrócę autobusem więc nie musisz mnie odebrać-mówię chociaż nie chce wracać autobusem ale nie wiem co jest gorsza jeździć z ojcem który na 90% mnie nie lubi czy tłuc się przepełnionym autobusem
-skoro tak chcesz to okej-mówi dość oschle

   Wyszłam z auta i kieruje się w kierunek szkoły przed szkołą spotykam chłopaków z mojej klasy, są dupkami najchętniej wykorzystali by każdą ładną dziewczynę, ale ja nie jestem ładna więc nie muszę się o to martwić. Dziś do szkoły przyszłam ubrana może niecodzienne bo ubrałam czarne rajstopy w pajęczyny, czarna spódniczkę, czarny oversizowy sweter i do tego milion akcesoriów, pierścionki, naszyjniki z krzyżem, na to założyłam kurtkę i martensy bo jest listopad i jest cholernie zimno. Moje włosy akurat dziś wyglądały bardzo ładne, upięłam je w kucyk bo mam dość długie włosy a nie chcę by mi przeszkadzały, mają kolor czarny, a wczoraj postanowiłam dorobić do nich grzywkę.

   -Ej Evan's zazwyczaj wyglądasz jak gówno ale teraz to jak dwa- krzyczy jeden chłopak z mojej klasy.
Nie obchodzą mnie jego krzyki to nie ja noszę tn'y i Nike tech.

   Gdy wchodzę do szkoły ide odłożyć kurtkę i kieruje się w stronę sali matematycznej bo pierwsza jest matma, Maddy zawsze lubiła matematykę, była w niej dobra.. była..
Ale nie chce się teraz rozklejać nad jej śmiercią więc muszę się czymś zająć, już miałam zacząć rysować aż słyszę dzwonek, wchodzę do sali u siadam.

   Tak właśnie minął cały dzień w szkole było nudno, teraz kieruje się by odebrać kurtkę i szybko iść na autobus, ale pierwsze co to wybiorę się na cmentarz, do jedynej osoby która mnie rozumie, albo rozumiała..

  Gdy idę w stronę cmentarzu przeglądam tumblra, ale gdy już tak przeglądam dłuższą chwilę to zorientowałam się że jestem już na cmentarzu, Tim, Tim pierdolony Tim na sektorze E, Maddy jest na sektorze F więc mnie zobaczy, ale trudno idę. Gdy mijam sektor E słyszę krzyk
-hej dziewczyno ej!-rozpoznaje ten chrypowaty ton, to Tim
-czego chcesz- mówię cicho z obojętnością.
-masz ogień?- mówi z lekkim uśmieszkiem, który jest zarazem miły jak i bardzo wkurzający
-mam ale to brak poszanowania palić na cmentarzu-co za debil mówię sobie w głowie, jak można chcieć palić na cmentarzu boże
-chce zapalić znicz akurat..-mówi że zmarkotniałym wyrazem twarz

   Podchodząc do niego potykam się o wystający pomnik
-cholera..-widze ze moje kolano zaczyna krwawic lecz wstaje.
-woo wszystko okej?
-ta-mówię ale kolano mnie boli jak cholera
Podaje mu zapalniczkę z kotkami po czym staje obok niego. On zapala znicz a ja w międzyczasie patrzę na grób na jakim jest to to grób jego matki Lilith.

Cmentarz ZakochaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz