Rozdział 1

11 7 17
                                    

  Wysiadłam z auta po czterech godzinach jazdy z Waszynghtonu. Miałam totalnie dosyć wszystkiego. Od razu zauważyłam, że jesteśmy w jednej z najbogatszych dzielnic Nowego Yorku.

 -I jak ci się podoba kochanie?- zapytała się stojąca za mną mama, która również chwilę temu wyszła z auta.

 -Jest.. bardzo bogato.- stwierdziłam nie ukrywając, że to kompletnie nie jest styl mojego życia.

 -Przyzwyczaisz się kochanie.- stwierdziła mama.

  No jasne kurna, że od tak zacznę jeść na śniadanie przegrzebki z kawiorem. Chyba ich dupa szczypie.

  Ten dom.. to znaczy ta pieprzona willa była w odcieniach czerni i bieli, przez co wyglądała na jeszcze bogatszą. Jak się okazało, wnętrze było w tych samych odcieniach, co kompletnie mi nie przypasowało. 

  Jedna wielka plama niczego.

 -Grace!- nagle przed nami pojawił się wysoki (wyższy od poprzednich partnerów mojej mamy o poł głowy) mężczyzna, no i w miarę przystojny (przystojniejszy od poprzednich).

 -Cześć Michael.- mama pocałowała go delikatnie w usta, a następnie zwróciła się do mnie.- Kochanie to jest Michael, ten o którym ci opowiadałam.

 -Niewiele mi o nim opowiadałaś.- zkwitowałam ją.

 -Ah tak..- zająknęła się mama.

 -Witaj Noro.- powiedział niejaki wielki pan Michael, a następnie podszedł do mnie i delikatnie mnie przytulił na powitanie.

  Bardzo mnie to zdziwiło, że tak szybko jakby mnie polubił, ponieważ poprzedni faceci mojej mamy w ogóle się mną nie interesowali.

 -Zaraz powinien przyjść Matteo, to się z tobą zapozna... a na Nata to bym nie liczył, że się zjawi.-powiedział po chwili ciszy gdy się ode mnie odsunął.- W twoim pokoju już powinny być twoje walizki, więc jak chcesz to cię mogę zaprowadzić.

 -Nie, nie trzeba. Chyba trafię sama.- stwierdziłam, a po chwili zamotana dodałam.- Gdzie to jest?

 -Zaprowadzę cię kochana.- powiedziała mama idąc w stronę schodów. 

  Weszłyśmy schodami na pierwsze piętro, a następnie skręciłyśmy w prawo gdzie był ciąg drzwi.

 -Oto twój pokój.- wskazała na ostatnie drzwi po lewo.- Obok pokój Matteo, a na przeciwko pokój starszego brata Matteo, ale wątpię żebyś go szybko zapoznała, bo dość dużo lubi się bawić.- stwierdziła zamyślając się- Nie jestem pewna jego imienia, chyba coś na "N".- powiedziała- Zostawię cię samą.- stwierdziła i delikatnie mnie przytuliła, a następnie ruszyła w drugą stronę zostawiając mnie po środku korytarza pomalowanego całego na biało, w miejscu którego zupełnie nie znałam.

  Przeraziła mnie cisza, więc zdecydowałam się otworzyć drzwi do mojego nowego pokoju. Po otworzeniu drzwi ujrzałam piękny pokój w odcieniu beżowym z białymi meblami.

  Po prawej stała duża, luksusowa biała szafa, a obok niej stało ogromne łóżko. Po mojej lewej, przy drzwiach stała bardzo ładnie urządzona i poukładana biblioteczka. Obok niej przy ścianie biurko, a obok biurka drzwi prowadzące nie wiadomo gdzie. Przy oknie stała pufa złączona z parapetem, na której leżał kocyk oraz jeden z moich ulubionych romansów.

  Po przymknięciu drzwi do pokoju otworzyłam drzwi, które okazało się, że prowadzą do podziemi domu, bardzo możliwe, że do piwnicy.

  Wtedy zaczęło mi się to wszystko powoli przypominać.

  Zeszłam do piwnicy, gdzie na środku stała odwrócona Natasha. Wiedziałam, że kolejny raz w tym tygodniu opuściła parę dni szkoły, ale jak na dobrą siostrę przystało postanowiłam siedzieć cicho. 

The feelings between usOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz