Byłam w sklepie z ubraniami. Razem z Dianą szukałyśmy stroju na imprezę w stylu eleganckim. Przyjaciółka ubrała się w białą koszulę i krótką spódniczkę w kratę, ja natomiast założyła krótką czarną sukienke. Gdy byłyśmy już gotowe pojechałyśmy pod klub. Pod klubem kolejka ciągnęła się przez dużą część chodnika. Mimo, że byłyśmy 20 minut przed startem, to czekałyśmy 30 minut zanim ochrona zaczęła wpuszczać. W środku zostałyśmy przeszukane, a następnie wpuszczone na salę, w której trwała już muzyka. Na wielkim ekranie wyświetlony był teledysk piosenki, która właśnie leciała z głośników, na wielkiej scenie w centralnej części klubu tańczyły tancerki, a w całym klubie było pełno nieznych nam osób. Za barem stał przystojny mężczyzna, który obsługiwał gości sprzedając im drinki.
Razem z Diane skusiłyśmy się na kilka. Tańczyłyśmy do muzyki i poznawałyśmy gości imprezy. Diane nawet przedstawiła mi jedną z menadżerek - Kylie. Przez alkohol, który wypiłyśmy impreza trwała szybko i zabawnie. Nie wiem, w którym momencie straciłam Dianę z punktu widzenia. Trochę się zaniepokoiłam i zaczęłam jej szukać, niestety nieskutecznie. Po chwili poddałam się i wróciłam do nowo poznanych gości imprezy i razem spędzaliśmy wieczór.W penym momencie, gdy ja i Chloe (dziewczyna poznana na imprezie) byłyśmy juz kompletnie pijane, podszedł do nas jeden z organizatorów.
- Hej dziewczyny! Chciałybyście kupić na tę noc jedną z naszych loży VIP?- Zapytał zmęczonym głosem.
-Podziękuję- Odparła Chloe i zniknęła na parkiecie.
Chłopak westchnął, zaznaczył coś w malutkim notesie, który miał przy sobie i już miał odchodzić, gdy...
-Ja bym chciała- Powiedziałam na ostatnią chwilę.Chłopak uśmiechnął się i zaprowadził mnie w miejsce z ową lożą. Nabił mi fakturę i wpuścił do środka. Pokój był niewielki, stała w nim wielka czerwona kanapa i piękny dywan pasujący do ścian i kanapy. Wchodząc do niego pijana bardzo się ucieszyłam i od razu rozłożyłam się na miekkim materacu. Organizator chciał przekazać mi kilka informacji na temat hasła do pokoju, lecz ja nie bardzo skupiłam na to swoją uwagę. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale gdy chłopak miał już opuścić pokój, zatrzymałam go.
-Tak?- Popatrzył na mnie zmęczonym spojrzeniemNie odpowiedziałam na jego pytanie, wciągnełam go do środka, a drzwi za nim zamknęły się. Chwilę patrzyliśmy na siebie w niezręcznej ciszy, gdy nagle poczułam jego rękę na swojej talii, zaciskającą się coraz bardziej. Nie byłam w pełni świadoma tego co się dzieje, dlatego nie pamiętam szczegółów z tego co się działo. W jednej chwili nasze usta stykały się w namiętnym pocałunku... Albo tylko mi się wydawało? W drugiej chwili przytulałam go nie patrząc mu w twarz, a w jeszcze innej siedziałam obok niego na kanapie i wpatrywałam się jak odlatuje. Mimo to zbliżyłam się do niego i...
Rzeczywiście był zmęczony, bo zanim się obejrzałam, stałam z rozczochranymi włosami na ziemi pokoju, a chłopak leżał nieprzytomny na kanapie. W tym momencie kompletnie nie wiedziałam co się stało, weszliśmy razem do pokoju, spojrzeliśmy na siebie i... I CO?! Nic nie pamiętałam, nie wydawało mi się, żeby do czegoś doszło, więc postanowiłam uciec na salę, w której ciągle trwała impreza.
Nigdzie nie widziałam ani Diane, ani Chloe, więc szybko wyszłam z klubu, mijając ochronę. Skierowałam się do pozostawionego przez nas samochodu i odjechałam do domu.
W domu jedyne na co mogłam sobie pozwolić, było położenie się w łóżku i głęboki sen. Zastanawiałam się kim był ten mężczyzna, czy to na pewno był pracownik? Nie pamiętałam jego twarzy, nawet nie wiedziałam co stało się w tym pokoju. To sprawiało, że byłam przerażona. Do niczego nie doszło, bo ja jak i on byliśmy ubrani, tak jak zanim weszliśmy do środka. Następna myśl, jaka przyszła mi do głowy, to "Czy pocałowaliśmy się?" Nie pamiętam, takiej sytacji, jedyne co wiedziałam, to to że na moich ustach nie było już czerwonej szminki. Po chwili długiego myślenia nad sytacją, w końcu zasnęłamGdy się obudziłam, obok na ziemi mnie leżała Diane. Widziałam, że nie zdążyła się nawet przebrać w piżamę. Spała w tych samych ubraniach, w których wczoraj zostawiła mnie na imprezie. Kiedy próbowałam się podnieść, głowa zaczęła mnie boleć, tak jakby ktoś próbował przewiercić ją od środka. Nie byłam w stanie się podnieść beż tabletek przeciw bólowych. Minęło pół godziny, zanim tabletki zaczęły działać. W tym czasię Diane zdąrzyła się już przebudzić. Jej ból głowy jeszcze bardziej przeszkadzał niż mi, ponieważ nawet nie próbowała podnieść się z ziemii, na której leżała całą noc.
Ja postanowiłam, że w takim wypadku pojadę do kawiarni po jakieś śniadanie dla nas obu, żebyśmy się może lepiej poczuły. Na szczęście blisko naszego mieszkania znajdowało się UwU Cafe, więc nie miałam problemu się tam wybrać. Ubrałam się w luźną koszulkę i dresy. Wychodząc z mieszkania zapytałam Diane na co ma ochotę, ale ona już znowu zasnęła. Skierowałam się więc na klatkę schodową. Na dworze słońce grzało mi głowę, a lekki wiatr był na prawdę bardzo przyjemny. W końcu znalazłam się przed wejściem. Wchodząc usłyszałam kłótnie.
-Kurwa Lincoln ile razy mam cię przekonywać!
-Mówiłem już, nie chcemy na razie sojuszy.
- No i co? Będziecie do nas strzelać? Masz z Erwinem pakt krwi debilu!
-Japierdole Pierre to jest walka o strefy wpływu, jeśli będziecie mieli coś, na czym nam zależy, to nie będziemy mieli problemu walczyć o ten teren!
- I to jest powód, żeby strzelać do przyjaciół, których znasz ponad 3 lata?!-Dzień Dobry- Przerwałam nieprzyjemną dla ucha wiązankę
-Witam- Odpowiedział Zielonowłosy chłopak za kasą, drugi natomiast jedynie wymienił ze mną spojrzenia i oparł sie zdenerwowany o ladę- Co podać?
- Dwa zestawy Garfielda- Odpowiedziałam, a pracownik od razu zniknął w kuchni.
W kawiarni zostałam tylko ja z wysokim poddenerwowanym różowowłosym mężczyzną. Było trochę niezręcznie, bo jeszcze chwilę temu krzyczał na jednego z pracowników, a teraz siedział w ciszy. Spoglądając po kryjomu na jego twarz, mogłam dostrzec niechęć i odrazę, ale też smutek. Zastanawiałam się tak nad tym, ale przerwał mi w tym pracownik, który właśnie przyniósł mi zamówienie.-Jak możesz zachowywać się tak normalnie, gdy nasze drużyny właśnie celują do siebie z broni?- Zapytał cicho, jakby do siebie, jednak zielonowłosy usłyszał.
-Kurwa, Wypierdalaj z mojej kawiarni, bo mam cię dość! Przychodzisz tu rano i pierdolisz coś o sojuszu i przyjaźni, świat przestępczy polega na rywalizacji! Spierdalaj- Zielonowłosy uderzył ręką w blat.Po uderzeniu lekko drgnęłam, bo byłam nieco śpiąca po wczorajszej imprezie. Oboje spojrzeli na mnie i chyba zdali sobie sprawę, że publiczna kawiarnia to nie miejsce na takie wrzaski i kłótnie. Różowowłosy po słowach pracownika opuścił lokal. Zastanawiałam się kim są dla siebie, że tak ze sobą rozmawiali, pomijając, to że mówili o nyciu przestępcą. Byłam szczerze ciekawa całej rozmowy, bo coś musiało się wydarzyć.
Stałam tak i rozmyślałam, a w tym wszystkim zapomniałam, że ciągle stoję w kawiarni i wpatruję się w chłopaka, który chwilę temu wyszedł z kawiarni.
-Pomóc w czymś?- Zapytał w końcu sprzedawca, lekko zakłopotany.
-E-em Nie trzeba- Odpowiedziałam i szybkim krokiem udałam się do wyjścia. W momencie, w którym byłam już przy drzwiach one nagle się otworzyły, przez co się przewróciłam.
-MYŚLAŁEM KURWO, ŻE SIĘ PRZYJAŹNIMY- Wykrzyczał różowowłosy mężczyzna, który nawet nie zorientował się, co zrobił.
-Debilu pierdolony co ty robisz moim klientom!- Powiedział zaniepokojony zielonowłosy i od razu przyniósł mi chusteczkę do przetarcia rany, która powstała na skutek uderzenia drzwi.
-Wyjebane- Odparł różowowłosy, włożył ręce do kieszeni swojej bluzy i odszedł w stronę samochodu.Po całej sytuacji wyszłam w końcu z lokalu i wróciłam do mieszkania, w którym Diane już na mnie czekała. Nie powiedziałam jej co się stało, bo przyjaciółka jest ogromną plotkarą i pewnie wyrobiłaby złą reputacje dla tego miejsca. Zakładam, że taka sytuacja zwykle się nie zdarza.
Byłam strasznie ciekawa kontekstu sytuacji oraz tego czego byłam świadkiem. Z tego co wywnioskowałam, kłócili się o jakieś strzelaniny? Nie znam się na takich rzeczach. Miałam wrażenie, że gdzieś już widziałam tego zdenerwowanego chłopaka, nie mogłam sobie tylko przypomnieć gdzie.
CZYTASZ
𝘛𝘩𝘦 𝘓𝘢𝘴𝘵 | ᴘ.ᴅ. x ᴏᴄ
Fanfic𝙆𝙚𝙡𝙡𝙮 𝙞 𝙋𝙞𝙚𝙧𝙧𝙚 poznają się na jednej z wielu imprez 𝘛𝘩𝘦 𝘓𝘶𝘴𝘵 𝘙𝘦𝘴𝘰𝘳𝘵. ⋆.˚ Ich spotkanie kończy się w loży 𝘝𝘐𝘗. Następnego dnia oboje nic z tego nie pamiętają, ale wpadają na siebie przypadkiem następnego dnia, tym razem w...