-Diane?- Zapytałam- Co ty tu robisz?
Dziewczyna nie odpowiadała, zbliżyła się tylko, a w świetle księżyca dostrzegłam wściekłość. Nachyliła się nade mną i... uderzyła mnie w twarz.
-Nawet nie myśl o wstąpieniu do tej organizacji...- Wymamrotała tak cicho, że ledwo ją usłyszałam.
-Kurwa, co ty odpierdalasz?- Zapytałam zdenerwowana po niespodziewanym uderzeniu.
Uderzyła mnie jeszcze raz, w to samo miejsce.
-Słyszałam jak mówiłaś do siebie o wstąpieniu do tej organizacji. Nie myśl, o tym, nie chce mieć nic wspólnego z nimi ,a jeśli jeszcze ty tam dołączysz...- Przerwała wpatrując się w drzewo za oknem.
-Diane, nie będziesz mi rozkazywać. Rozumiem, że się martwisz, ale mam swoje powody, aby tam dołączyć.Po moich słowach przyjaciółka zrzuciła ze mnie kołdrę ze wściekłością, wyrwała mi telefon z ręki i rzuciła nim o podłogę wywołując przez to głośny dźwięk, a następnie wyszła z mojego pokoju i wróciła do swojego pokoju. Nie rozumiałam co się właśnie stało. To na prawdę była Diane? Ta sama kochana dziewczyna, która nie skrzywdziłaby nawet mrówki? Nie wierzyłam w to co zobaczyłam. Dziewczynie na prawdę musiało zależeć na tym, abym nie dołączała do The Lust. Nie chciałam jej martwić, ale decyzję już podjęłam.
Następnego dnia, gdy weszłam do salonu, w nim siedziała już obudzona Chloe. Obok niej leżała półprzytomna Diane. Przyjaciółka od razu jak mnie zobaczyła, odwróciła wzrok.
-Dzień dobry! Jeszcze raz, dziękuję za pomoc- Powiedziała głośno i serdecznie Chloe- Ja już będę się zbierać... A... i no... Kelly, mogłabym numer do ciebie? Chciałabym się kiedyś odwdzięczyć.
Przytaknęłam i podałam dziewczynie numer.Na śniadanie postanowiłyśmy z dziewczynami znowu udać się do tej samej kawiarni, w której ostatnio odwalił się lekki ambaras. Mimo to, o niczym nie powiedziałam dziewczynom. Gdy weszłyśmy, w środku było kilka osób. Znowu Pierre i zielonowłosy, ale w ich towarzystwie znajdował się też jakiś fioletowowłosy młodszy od nich chłopak i jakaś dziewczyna z różkami renifera. Zdawali się nie być skłóceni, tak jak ostatnio, jednak atmosfera w lokalu nie była zbyt przyjemna.
Diane na widok Pierre'a próbowała wyciągnąć nas niezauwarzenie z budynku, ale zanim wyszłyśmy, ktoś nas zatrzymał.
-Siema Diane!- Zawołał koleżankę zielonowłosy chłopak zza lady.
- Cześć Lincoln...- odpowiedziała zmarnowana Diane i tym razem postanowiłyśmy podejść do towarzystwa.
Pierre ewidentnie od razu nas rozpoznał z wczorajszej konfrontacji, jednak nie odezwał się do nas ani słowem.
-Kelly, Chloe, poznajcie moich znajomych z UwU Cafe- Zaczęła i po kolei wskazywała osoby, podając nam ich imiona- Ten Zielonowłosy chłopak nazywa się Lincoln, obok niego ta dziewczyna nazywa się Mia, a ten młody to Barry- Wyjaśniła
-Miło was poznać-Dodał Lincoln- Czekaj... Czy to ciebie przypadkiem ostatnio Pierre nie zaatakował drzwiami?- Popatrzył na różowowłosego.
Pierre kompletnie nie wzruszony po prostu odwrócił wzrok i wciąż nie zamierzał odezwać się do nas słowem. Totalnie różni się od innych osób z The Lust Resort, np. Kylie, albo Pinky. Czułam, że nie odnajdę się w jego towarzystwie. Wtedy zaczęłam się stresować, że nie będę pasować do tej organizacji. Mimo, że zostałam tam zrekrutowana całkowicie losowo, to czułam, że odnalazłabym się w ich towarzystwie, ale... No właśnie, Pierre jako jedyny sprawiał, że obawiałam się wstąpienia do klubu. W końcu, jak zauważył Lincoln, ostatnio nawet mnie nie przeprosił, gdy na mnie wpadł.
-Podać coś?- Zapytał wreszcie Lincoln. Tkwienie w długiej niezręcznej ciszy źle działało na atmosferę.
Razem z Diane i Chloe zamówiłyśmy zestawy i usiadłyśmy jak najdalej od towarzystwa. po przyjaciółce widać było zakłopotanie, ale też złość. Czasami rzuciła na mnie okiem, jakby martwiła się o coś. Prawdopodobnie obawiała się, że rozmowa z Pierre'm sprawi, że postanowię dołączyć do organizacji. Całkowicie się myliła. Rozmowa z kimś tak bardzo pozbawionym uczuć i emocji tylko by mnie zniechęciła. Może i tylko kreował się na taką osobę, bo szczerze, nie wyglądał na taką osobę, mimo to ja wciąż wolałam unikać z nim kontaktu.
Do naszego stolika zostało przyniesione zamówione jedzenie, przez Mię, która wydawała się na prawdę bardzo sympatyczną osobą.
Gdy zjadłyśmy, wyszłyśmy z kawiarni, a moje drogi z Chloe rozeszły się w różnym kierunku. Natomiast pomiędzy mną, a Diane panowała ciężka atmosfera. Bałam się z nią rozmawiać, przez to jak bardzo zdystansowana była oraz przez wymalowaną na jej twarzy złością. Od wczoraj nie poznawałam przyjaciółki. Nigdy, od kąd się znamy, tak się nie zachowywała. Ewentualnie, czasem się obrażała, gdy zabrałam przez przypadek jej szczotkę do włosów, ale takiej sytuacji jeszcze nie było. Przyjaciółka odzywała się z wielką niechęcią w moją stronę, co trochę mnie prowokowało. Nie przeprosiła też za wczorajszą sytuację, BA! Nawet o niej nie wspomniała, tak gdyby nic nigdy się nie wydarzyło.
Gdy wróciłyśmy już do mieszkania, postanowiłam zrobić sobie przerwę od ciąłego przebywania w towarzystwie toksycznie zachowującej się Diane. Zamknęłam się w pokoju i usiadłam na łóżku. Stwierdziłam, że będzie to dobry moment, aby skontaktować się z właścicielem klubu i przekazać mu moją decyzję. Chwyciłam za telefon i wykonałam połączenie.
-Tak, Słucham?- Poznając po głosie, telefon służbowy odebrała Heidi.-Czy mogę w czymś pomóc?
-Cześć Heidi! Mogłabyś dać Erwina do telefonu? Tu Kelly, dzwonię w sprawie wczorajszej rekrutacji.- Powiedziałam serdecznie do menadżerki.
Heidi się zgodziła i przekierowała połączenie do Erwina.
-Erwin Knuckles z tej strony, słucham-Powiedział.
-Dzień dobry! Dzwonię w sprawie wczorajszej rekrutacji. Chciałabym powiedzieć, że moja decyzja jest pozytywna. Zgadzam się dołączyć do organizacji- Wyjaśniłam.
Erwin, gdy zrozumiał o co mi chodzi, jedynie się ucieszył i ustalił miejsce i czas spotkania. Nie miałam wpływu na jego decyzję, bo od teraz miał być moim szefem, więc tylko zgodziłam się na warunki spotkania. Spotkanie ustalił na 19 w klubie. Aktualnie była godzina 15:30, więc miałam w sumie jeszcze sporo czasu, dlatego chwilę postanowiłam przeznaczyć sobie na odpoczynek. Po prostu położyłam się i zaczęłam rozmyślać, jak wszystko będzie teraz wyglądać. Nigdy nie miałam styczności z przestępczością, a teraz miała być to moja codzienność. Stwierdziłam, więc że najlepszą opcją będzie oczyszczenie umysłu.
Po jakimś czasie, postanowiłam podzielić się moją decyzją z Diane. Wyszłam z pokoju i o wszystkim jej powiedziałam. Powiedziałam jej, o tym że zostałam przyjęta do organizacji i, że wybieram się za niedługo na spotkanie z szefem. Dziewczyna na prawdę się zdenerwowała, bo po moim monologu wstała z kanapy i rzuciła we mnie swoim telefonem. Zaczęła również krzyczeć na mnie i cała czerwona wróciła do swojego pokoju.
-Wynoś się z mojego mieszkania- Wykrzyczała już z pokoju.
Nigdy nie widziałam jej w takim stanie. To nie była ona. Ona się tak nie zachowuje. W tym momencie kompletnie jej nie poznawałam. Była jak totalnie inna osoba, zdenerwowana i brutalna. Co do mieszkania. Faktycznie mieszkanie było wynajmowane na Diane, ale przecież chyba by mnie tak nie wyrzuciła? Wtedy już nie wiedziałam co robić. Jednak jej dzikie zachowanie nie zmieniło mojej decyzji. Pójdę na to spotkanie.
Dlaczego aż tak bardzo trzymałam się dołączenie do organizacji? Czemu ani razu tego nie rozważyłam, tylko od razu postanowiłam, że dołączę? Takie pytanie pewnie bym sobie zadawała, gdyby nie jeden fakt. Chciałam dowiedzieć się pewnych informacji, których zwykły obywatel by się nie dowiedział, ale również zastanawiał mnie fakt tego, że Pierre wydawał mi się bardzo znajomy. Wciąż nie wiedziałam dlaczego, ale skądś go kojarzyłam. Wydawało mi się, że to właśnie z kawiarni, ale przecież, w UwU Cafe, już go kojarzyłam. Czym więc było to dziwne uczucie, które towarzyszyło mi za każdym razem, gdy go widziałam? Czy był to strach przed konfrontacją z nim? Czy coś całkowicie innego? Na ten moment nie potrafiłam tego stwierdzić, ale kierowała mną ciekawość, którą zaspokoić mogłam tylko dołączeniem do organizacji i poznać wszystkie tajemnice.
Tak, więc ubrałam się, wsiadłam w pożyczony od Chloe samochód i pojechałam na spotkanie.
CZYTASZ
𝘛𝘩𝘦 𝘓𝘢𝘴𝘵 | ᴘ.ᴅ. x ᴏᴄ
Fanfic𝙆𝙚𝙡𝙡𝙮 𝙞 𝙋𝙞𝙚𝙧𝙧𝙚 poznają się na jednej z wielu imprez 𝘛𝘩𝘦 𝘓𝘶𝘴𝘵 𝘙𝘦𝘴𝘰𝘳𝘵. ⋆.˚ Ich spotkanie kończy się w loży 𝘝𝘐𝘗. Następnego dnia oboje nic z tego nie pamiętają, ale wpadają na siebie przypadkiem następnego dnia, tym razem w...