Szczęście w kieliszku

7 0 0
                                    

Jak bąbelki w kieliszku,
po pierwszym razie
uderzał mi do głowy
jak bąbelki w kieliszku,
po następnym razie
upijałam się nim
jak bąbelki w kieliszku,
raz po razie rozlewał mi żale
bawiłam się przy nim doskonale.

W zwariowanym tańcu, w wystrzałowym stroju, w rytm jego nuty
byłam zwodzona, aż stał się mi bliski
bliskim nawykiem, błogim dreszczem przed słodkim popiciem,
migreną nie do ogłuszenia,
rutynowym otępieniem.

Byłam w klatce z otwartą furtką
bez zamka, bałam się się wyfrunąć, przywiązana do stałego miejsca
nie moja wina, że szybko stałam się uległa, szargana skrajnymi emocjami wywołanymi fikcyjnymi słowami
podawał mi wszystko na tacy,
prócz spragnionego spokoju
przepraszam, że pragnęłam inaczej.

Jak bąbelki w kieliszku, tym razem
ulotnił się za wcześnie
przeminął wraz z długa zimą,
wrócił wraz z ciepła jesienią
nie zapomniał, gdzie trzymałam malutkie zmartwienia
w kieliszku po letnim szampanie.

Dziękuję za byciem zwyczajem
z iluzją szczęścia do wypicia
nie będzie mi dłużej inspiracją
do tworzenia przydługich playlist wybarwionych bajek,
nie będzie potrzeby byciem odurzeniem w mojej głowie

a byłby mi drogim szampanem
na razie na trzeźwo, bez ciebie w dłoni
bez walca i tanga we dwoje.

Już po kieliszku po letnim szampanie...

G.P 

Październik 2024 roku

Wiersze | Sad SundayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz