pov edgar:
-co....?
wydusiłem z siebie tylko, chwilę później chester zaczął płakać, jednak parę sekund później podniósł głowę i okazało się on z trudem powstrzymywał śmiech, spojrzałem się na niego zdezorientowany a po chwili ojciec fanga również zaczął się śmiać co mnie jeszcze bardziej zdezorientowało-spokojnie edziuś, żartowaliśmy tylko. obudził się
powiedział chester trzymając się za brzuch a ja poczułem jak duch opuścił moje ciało. chwilę później lekko się otrząsnąłem a następnie zacząłem popychać chestera-TY JEBANY DEBILU JAK TY ŚMIAŁEŚ MI WOGÓLE COŚ TAKIEGO POWIEDZIEĆ. ZAJEBIE CIĘ KURWA PODUSZKĄ JAK BĘDZIESZ SPAĆ?!??!??
wykrzyczałem a chester nic sobie z tego nie robił że go popycham, zamiast tego z trudem łapał oddech, dopiero uspokoiłem się gdy ojciec fanga mnie odciągnął-NIENAWIDZE WAS
wykrzyczałem na co chester położył rękę na moim ramieniu-też cię kochamy
ledwo powiedział chester ponieważ cały czas nie mógł opanować smiechu-hahahaah, bardzo kurwa śmieszne
powiedziałem a parę chwil później chester i ojciec fanga już się ogarnęli-jedziesz z nami do szpitala?
zapytał ojciec fanga na co ja szybko się zgodziłem. gdy stanęliśmy przed schodami okazało się że buster się z nich spierdolił i leży i kwiczy to musieliśmy go zgarnąć, w samochodzie otrzepał się z wszytskiego co na nim w tamtej chwili się znalazło a następnie zaczęliśmy jechać. gdy tylko dotarliśmy ja szybko wyszłem z auta a następnie pobiegłem prosto do sali fanga, gdy wchodziłem prawie rozjebałem drzwi na co zdezorientowany fang szybko spojrzał w moją stronę, jak tylko mnie ujrzał podniósł się a ja byłem tam ucieszony jego widokiem że poprostu podbiegłem do niego a następnie go przytuliłem, ten lekko jęknął z bólu po czym przypomniało mi się że przecież ma te żebra połamane więc szybko się odsunąłem-KURWA TY ŻYJESZ
wykrzyczałem się mogąc powstrzymać emocji-NO ŻYJE
odpowiedział szybko fang po czym usiadł ma łóżku naprzeciwko mnie-NIE ZGADNIESZ CO ONI ZROBILI
wykrzyczałem a chwilę później do sali wszedł buster, chester i ojciec fanga na co fang szybko spojrzał na nich, buster i chester szybko do niego podeszli po czym zbili pione-co wy znowu zrobiliście?
zapytał fang z lekkim uśmiechem na twarzy, buster i chester spojrzeli na siebie a następnie parskneli śmiechem-ONI POWOWDZIELI ŻE UMARŁEŚ
wykrzyczałem co już doszczętnie rozwaliło bustera i chestera-edgarek jak to usłyszał to wyglądał jakby duch mu wszedł do dupy
powiedział chester na co tata fanga parsknął śmiechem-ale czemu miałbym nie żyć..
odpowiedział fang lekko przymulony, nikt z nas nie zdarzył wydusić z siebie słowa ponieważ do salo wszedł lekarz który spojrzał się na każdego po kolei a następnie kazał mi, busterowi i chesterowi wyjść, chwilę później niechętnie wyszliśmy i usiedliśmy na krzesła przed saląpov fang:
po obudzeniu się totalnie nic nie pamiętałem, jak się tu znalazłem, gdzie wcześniej byłem i jak to się stało że tu trafiłem, jednak po jakimś czasie wbił edgar na co mi ulżyło jednak jakoś czas później ten chuj doktor kazał mu wypierdalać, tylko mój tatuś został, ten prawdziwy nie edgar
-miałeś dużo szczęścia że wogóle się wybudziłeś. jak się czujesz?
zapytał doktor-chyba dobrze
odpowiedziałem tylko na co doktor szybko zapisał coś do zeszytu, przypisał mi jeszcze jakieś leki i powiedział że mam wrócić za 2 tygodnie zeby mi wymienili bandaże, nie wiedziałem zabardzo o co chodzi jednak chwilę później dowiedziałem się że mam połamane żebra i rękę, tylko że ja nic nie pamiętałem, chwilę później lekarz wyszedł po czym mój tata zaczął mówić