[parę lat wstecz]
edgar (lvl 13):
szłem do szkoły jak codzidnnie nie spiesząc się przy tym ponieważ była 7 rano a ja nie zdarzyłem się jeszcze wybudzić. gdy dotarłem wkońcu do szkoły poszłem do szatni po książki, miałem na pierwszej lekcji angielski to wsumie nie tak źle bo wmiare ogarniam. poszedłem pod salę s następnie usiadłem sam przy ścianie ponieważ jestem za dobry dla tych zjebów. gdy wkońcu zadzwonił dzwonek a chwilę później przyszła nauczycielka ja weszłem powoli do klasy a następnie zająłem swoję miejsce. po jakiś 10 min rzucania jakiś zaklęć do klasy weszła dyrektorka, a chwilę później wszedł też jakiś rudy chłopak w moim wieku, wyglądał jakby się z cyrku urwał więc napoczątku pomyślałem że jest uczniem z wymiany. dyrektorka zamieniła parę słów z nauczycielką a następnie stanęła na środku klasy
-to jest chester, i od dzisiaj będzie z wami chodzić do klasy
powiedziała dyrektorka po czym każdy spojrzał się na tego chłopa, chwilę później dyrektorka se wyszła a nauczycielka kazała mu się przedstawić, powiedział jak się nazywa, skąd jest itp. po chwili nauczycielka przejechała wzrokiem po klasie a następnie spojrzała się na ostatnią ławkę, czyli tą w której siedziałem-to usiądziesz koło edgara, edgar podnieś rękę
powiedziała nauczycielka na co chłopak zaczął się rozglądać po klasiejapierdole..
powiedziałem w myślach a następnie powoli podniosłem rękę, wzrok chłopaka po chwili zatrzymał się na mnie a następnie zdecydowanym krokiem zaczął iść w moją stronę
nawet się do mnie nie odezwał a już mnie niesamowicie wkurwia
zdjął plecak a następnie rozjebał się na krześle, zrobił to tak że prawie się wyjebał na co ja lekko się zaśmiałem. zajmowałam się sobą jednak po chwili zorientowałem się że chester się na mnie patrzy, odwzajemniła spojrzenie na co on patrzył się na mnie z entuzjazmem na twarzy
-siema
powiedział-siema
odpowiedziałem tylko-zajebisty masz piórnik
powiedział chwilę później (miałem piórnik w kształcie karpia)-dzięki
odpowiedziałem tylko, a chwilę później on wyciągnął swój piórnik w kształcie piwa, spojrzałem się na jego piórnik który dużo mówił a chwilę później ten wyciągnął z niego długopis z cyckami, zajebisty byłmoże jednak otrzyma ten zaszczyt żeby się ze mną dogadać
siedzieliśmy jakiś czas w ciszy, ale nie takiej niezręcznej, było widać że nie chcę mu się tu siedzieć tak samo jak mi. w pewnym momencie z ust nauczycieli padło imię chestera, kazała mu wstać a następnie podać jakieś przykłady z lekcji, on totalnie nie wiedział o co chodzi bo chyba nawet nie słuchał, ja trochę słuchałem i coś tam wiem więc lekko się do niego nachyliłem a następnie zacząłem mówić, chłopak powtarzał za mną, a chwilę później dostał palę bo pojebały mi się przykłady, po chwili nauczycielka pozwoliła mu usiąść, spojrzałem się na niego a następnie powiedziałem szybkie "sory" na co on odpowiedział że luz i że i tak mu się to chujostwo w życiu nie przyda bo będzie milionerem, gadaliśmy jeszcze o jakiś pierdołach a jakiś czas później zadzwonił dzwonek, chester się mnie zapytał czy pokaże mu gdzie teraz lekcję mamy, odpowiedziałem że dobra ale teraz polski z starą pizdą więc się do niego przyjebie że nie ma książek to pierw musimy iść do biblioteki. gdy mieliśmy już książki dla rudego to poszliśmy pod salę w której mieliśmy lekcję, mianowicie polski, w chuj nie chciało mi się tam iść jednak stwierdziłem że już pójdę, poszliśmy więc pod salę a następnie usiedliśmy pod ścianą, zacząłem mówić chesterowi co ma robić żeby nie podpadł tej starej pizdzie bo będzie go gnębić go końca szkoły, powiedział że ma taki plan żeby każdy nauczyciel go nienawidził i odetchnię z ulgą jak skończy podstawówkę, w tamtym momencie już wiedziałem że chester to swój ziom i zasługuje na mój szacunek a może nawet przyjaźń. gdy zadzwonił dzwonek, a po chwili przyszła ta głupia raszpla, weszliśmy do klasy a następnie poszliśmy zająć miejsca, chester usiadł koło mnie w ostatniej ławce, nauczycielka kazała wyciągnąć podręczniki a chwilę później zorientowała się że chester siedzi obok mnie, kazała mu wstać a następnie powiedzieć coś o sobie, , robił to a następnie zaczął mówić w najbardziej lekceważący i denerwujący sposób jaki się dało, nauczycielka po chwili kazała mu usiąść ewidwtnie nie zadowolona jego tonem, jednak mi się on w jakiś sposób podobał. tak mniej więcej mijał ten dzień, wsumie to dogadywałem się z chesterem i przez niego jakoś bardziej zachciało mi się chodzić do budy.
[parę tygodni później]
zdążyłem się już całkiem zakolegować z chesterem, właśnie Idę pierwszy raz do niego ponieważ zaprosił mnie do maka, gdy byłem już pod drzwiami jego domu, napisałem do niego że już jestem a on takie żebym zapukał to pewnie jego brat mu otworzy bo on się przebiera, schowałem telefon a następnie nerwowo zapukałem do drzwi, po dłuższej chwili drzwi otworzyły się a w ich progu stanik wysoki chłopak z rudymi włosami sięgającymi do ramion
-jest chester?
zapytałem niepewnie-jest zamknął się w pokóju i chuj wie co robi, wali pewnie, przyszłeś pomóc?
zapytał chłopak a następnie lekko się zaśmiał-nie no.. do maka mieliśmy iść
powiedziałem a chwilę później przyszedł chester-twój chłopak przyszedł
powiedział brat chestera a następnie się na niego spojrzał na co ten zmarszczył brwi-spierdalaj do tej swojej lafiryndy co nawet nie wiem jak się wabi
odpowiedzialność chester co najwidoczniej wkurwiło jego brata, jednak ten szybko wyszedł zza progu a następnie zamknął mu drzwi przed ryjem-głupi rudy chuj
powiedział do mnie a następnie poszliśmy na autobus ponieważ mieszkaliśmy na zadupiu a mak był dopiero w (mniejszym) mieście.[skip time]
właśnie wyszliśmy do maka i już mamy iść zamawiać jednak przed nami jest jakiś boomer który nie ogarnia dotykowego ekranu do zamawiania, gdy wkońcu ten stary chuj se poszedł my zaczęliśmy zamawiać, chester wziął dwa big mucki i powiekszone frytki i cole a ja chickera i frytki
boże on to wpierdoli?
jak się okazało chested wpierdolił to całe i jeszcze nażekał że się nie najadł więc dałem mu trochę frytek, gdy już zjedliśmy wyszliśmy z maka a chester szybko pobiegł na zjeżdżalnie z której wyjebał jakiegoś dzieciaka
nie przyznaję się do niego..
po jakimś czasie chester wkońcu zszedł ze zjeżdżalni a następnie spowrotem poszliśmy na autobus, chester zaproponował żebyśmy poszli do niego jednak ja odmówiłem bo bałem się jego brata...
---------------------------------------------------------
sory że taki krótki ale poprstu jedna osoba poprosiła mnie o napisanie chapteru o tym jak edgar i chester się poznali więc napisałem cos na szybko