męska rozmowa

55 7 20
                                    

pov edgar:

godzinę później była biologia, babka coś gadała o spermie to mieliśmy beke z tego

-chcesz dzisiaj do mnie przyjść?
zapytał nagle fang, spojrzałem się na niego i już miałem odmawiać ponieważ szłem do pracy, jednak chwilę później przypomniało mi się to co się stało gdy ostatnim razem fang wracał sam, nie chciałem żeby znowu jakąś suka go jebła więc chwilę zastanawiałem się co powiedzieć

-mam dzisiaj pracę ale zapytam się grubego czy będę mógł przyjść trochę później
odpowiedziałem po chwili

-oby się zgodził
odparł fang na co ja wyciągnąłem telefon po czym weszłem w chat z grubym

edgar:

-mógłbym przyjść dzisiaj trochę później?

gruby:

-a co się stało?

edgar:

-był niedawno pewien incydent i poprstu muszę pomóc, za dużo nie mogę powiedzieć

miejmy nadzieję że uwierzy

gruby:

-rozumiem. to o której miałbyś czas?

zapytałem się szybko fanga czy wystarczy jak przyjdę na 3 godziny bo nie wiem cze będę mógł na dłużej, ten szybko się zgodził więc ja ponownie spojrzałem na ekran telefonu

edgar:

-jakoś o 18

gruby:

-nie wiem czy znajdzie się ktoś kto w tymczasie będzie za ciebie pracować bo grom do 14:30 ma, ale zapytam się go i zaraz ci dam odpowiedź

edgar:

-dobrze

po czym wyłączyłem telefon. fang patrzał się na mnie czekając na to co następuje powiem

-powiedział że nie wie czy będzie w tymczasie ktoś na moje miejsce bo mój współpracownik o 14 kończy ale zapyta się go i zaraz mi info da
powiedziałem na co fang pokiwał tylko głową, chwilę później poczułem jak telefon zawibrował mi w kieszeni, szybko sięgnąłem ręką do kieszeni a na ekranie ukazała mi się wiadomość o treści "widzimy się o 18", uśmiechnąłem się lekko do telefonu a chwilę później spojrzałem się na fanga chowając jednocześnie telefon spowrotem do kieszeni

-zgodzil się naszczęście
powiedziałem na co fang powiedział że sigmowo, po chwili zapytałem się co mamy na ostatniej lekcji to fang odpowiedział że chemię więc wiadome było to że nie idziemy, czyli musimy się tu przemęczać jeszcze godzinę (tą i następną lekcję). po tym czasie, jak właśnie zaczęła się przerwa, powiedzieliśmy busterowi i chesterowi żeby jakby coś powiedzieli że fanga tak nega żebra zaczęły napierdalać i poszłem z nim do domu, powiedzieli tylko "miłego bolcowanie" a fang za to podziękował

wole nie wnikać

wyszliśmy ze szkoły po czym poszliśmy na przystanek autobusowy, gdy po jakimś czasie autobus wkońcu przyjechał poszliśmy zająć miejsca a następnie zaczęliśmy oglądać dzieci ze snapa. gdy wkońcu autobus zatrzymał się na naszym przystanku wyszliśmy a następnie zaczęliśmy się kierować w stronę domu fanga. gdy fang szedł zadowolony z życia ja niosłem jego plecak i całe inne gówno które nawet nie wiem na chuj mu, bolały mnie plecy ale stwierdziłem że pocierpie trochę bo jakby nie było jakby on to wszytsko niósł to by dawno mu te żebra jebły i pewnie jeszcze musiałbym go nieść. po chwili dotarliśmy do jego domu, fang się prawie wyjebał na schodach ale okazało się ze chciał mnie tylko przestraszyć, głupi chuj. gdy weszliśmy do domu jego tata siedział w kuchni przy laptopie i pił kawę przywitałem się z nim na co on zrobił to samo, odbyłem z nim jeszcze krótką rozmowę w której on mi dziękował że tak o fanga dbam, ja do niego takie że gdyby nie ja to on by se w życiu nie poradził na co mężczyzna tylko się zaśmiał, chwilę później znaleźliśmy się w pokóju fanga a po chwili on zaoferował mi coś do picia, odmówiłem a następnie jebłem się na łóżka fanga, w chuj wygodne je miał to pewnie każdy by tak na moim miejscu zrobił, chwilę później fang usiadł obok mnie a następnie spojrzał się na mnie jakby chciał coś odemnie usłyszeć, jednak po chwili komtaktu wzrokowego nagle ten się odezwał

lovers of the night [sezon 3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz