Prywatny czas

9 2 15
                                    

Loona właśnie jest z innymi w klubie, co dodatkowo jest z Octavią i Kylie. Lucas zerka na Loone, co jednak widzi jej brak ochoty na alkohol.

Lucas: Chica.

Loona: Hmm? Ile razy mam mówić, żebyś gadał po ludzku.

Lucas: Po prostu widzę, że ci się wietrzy.

Loona: Daj spokój i pilnuj swojego drinka, żeby nikt ci nie wsypał.

Lucas: Wypraszam sobie. 

Loona: Mów co chcesz.

Wstała, co udała się w stronę baru, co reszta na nią patrzy.

Octavia: Sporo się zmieniła, odkąd Silver wyruszył.

Kylie: Nie tylko ona. Aaron też jakiś dziwny. Znaczy po części.

Evelyn:  To znaczy?

Octavia: Aaron przeważnie skupiał się na treningach i nie chciał się zbytnio spotykać. 

Evelyn: O co w tym dziwnego?

Kylie: To, że mniej mu się chce.

Evelyn: Zakochał się w Silverze, czy co?

Kylie: Prędzej bym powiedziała, że jednak nie ma godnego rywala.

Sophia; Fakt. Ich walka na arenie była zdecydowanie intensywna.  Ciekawe czy znowu byłby remis  między nimi, jak Silver by wrócił jako silniejsza hybryda.

Lucas: Ja jestem zdania, że tym razem, Silver by wygrał i to bez problemu. Jednak to nasza szalona bestia, szczególnie z mieczem.

Octavia: Fakt.  Ale na razie się o tym nie przekonamy.

W czasie gdy sobie rozmawiają, to Loona przysiadła przy barze, co od razu zaczepia ją jakiś ogar.

?: Hej, mała.

Loona: Spierdalaj.

?: Oj nie bądź taka.

Loona: Zaraz złamie ci ten krzywy nos. 

?2: Daj jej spokój, chuju.

Loona zerka na kolejnego Ogara i to jest Husky który tylko wrogo patrzy na Ogara, który zaczepia Loone.

?: A ty kim jesteś?

Husky: Nie ważne. Nie słyszysz jej, że nie ma ochoty?

?: A ja myślę, że chcesz w ryja.

Robi na niego zamach, co drugi ogar wykręcił mu rękę i powala na ziemię.

Husky: Ty dalej jesteś taki cwany?

?: Dobra, spierdalaj!

Husky: O ile dasz spokój.

Puszcza go, co wstał na nogi i pozwala mu odejść. Ogar spojrzał na Loone, co ta patrzy na niego.

Husky: Wszystko gra?

Loona: Daruj sobie. Sama bym go sklepała.

Husky: Zdaje sobie sprawę. Jednak pracujesz w I.M.P.

Loona: Nie wiedziałam, że tu jesteś.

Husky: Czasem trzeba się zabawić

Loona: Mhm.

Husky: *Patrzy na Barmana* Daj mi coś średniego.

Barman tylko kiwnął głową, co zrobił mu drinka i mu podsunął. Husky zerka na nią, co ona zauważa to po chwili.

Loona: Coś nie tak?

Husky: Wybacz że zabrzmi to dziwnie, ale myślałem, że przyszłaś z przyjaciółmi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 18 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gdy Wilka Brak - Helluva BossOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz