[Przeczytaj Najpierw Opis]
Hitoshi
Spałem sobie w najlepsze na łóżku, odsypiając patrol, oraz śniąc o składaniu nowo zdobytego lego z rośliną z Mario.
W sumie nie wiem gdzie to postawię, ale gościu sobie zasłużył. Sprzedawał dragi i był wydany przez dziewczynę po tym jak ją zgwałcił? Zasłużył by kupić mi więcej niż żelki czy energetyka, za nim zabiorę go na komisariat.
Jednak oczywiście nie można było mi dać pospać sobie dłużej w weekend, co nie?
- Toshi. Hitoshi. Hitoshi! - Odkopnąłem dłoń blondyna, którą trzymał mnie za kostkę i wydałem pewne dźwięki, które w wolnym tłumaczeniu znaczyły 'śpię, wypierdalaj'. - Boże drogi, - zerwał ze mnie kołdrę.
- Nie widzisz, że próbuję spać?? - Odkrzyknąłem zabierając mu ją i się bardziej kuląc przy ścianie.
- Tak, widzę, ale- - iii padł w moją pułapkę, heh.
- Super, teraz pa, pa. - Zmusiłem go, aby zszedł z drabiny do mojego wyrka i wyszedł. Jednak długo mój powrót do snu nie potrwał, bo drugi się pojawił.
- Hitoshi! Dobrze znasz zasady, - nawet nie wchodził na drabinę by zrzucić ze mnie nakrycie i dać je na kanapę pod spodem.
- Ughh.. Czemu mnie budzicie z rana? - Niechętnie wychyliłem się do nich.
Czarno włosy zakrył mężowi usta i odpowiedział używając na mnie swojego daru.
- Jest dziesiąta i mówiliśmy ci wczoraj, że idziemy odebrać ze szpitala dziewczynę, która będzie z nami mieszkać.
- Ughh.. Muszę z wami jechać? - Narzekałem, doskonale znając odpowiedź.
- Tak, abyś od razu ją poznał. Jesteście w tym samym wieku, dogadacie się.
- Dobra, wstaję.. - Zacząłem się zwlekać z drabiny, a oni wyszli mówiąc jeszcze coś o śniadaniu.
Moi rodzice stworzyli rodzinę zastępczą parę lat temu. Jako dwójka mężczyzn, nie mogli mieć biologicznych dzieci, więc postanowili się tym zająć. Są oni serio dobrymi ludźmi i oczywiście odsunęli na bok samą karierę pro hero, mimo że wciąż od czasu do czasu coś robią, by jako nauczyciele w szkole bohaterskiej spędzać więcej czasu na wychowaniu.
Byłem jednym z ich pierwszych dzieci zastępczych. Najpierw mieszkali w nie jakimś sporym mieszkaniu, ale też nie małym. Dostali jednak w spadku od kogoś tam dość spory dom, który wyremontowali i tu mieszkamy.
Trafiłem pod ich opiekę, gdy moi rodzice mieli trafić na odwyk od narkotyków, by potem odzyskać prawa do mnie. Jednak wtedy również otworzyłem się przed nimi, wyjawiając jak ojciec stawał się agresywny po alkoholu i co się wtedy działo w domu. Sąd uznał, że tylko moja mama może odzyskać prawa, jak będzie się dobrze sprawować na odwyku, jednak nie wytrzymała. Tak też nie miałem żadnej innej rodziny, aby tam trafić, więc ta dwójka mnie adoptowała, dalej od czasu do czasu przygarniając dzieci w potrzebie.
CZYTASZ
Kontrola Rodzicielska
FanfictionIzuku: Trans chłopak, który skrywa swoją tożsamość, planował ujawnić się matce, ale podczas wypadku oboje trafili do szpitala. Izuku wyszedł z paroma zadrapaniami i zwichniętym nadgarstkiem, jednak jego mama zapadła w śpiączkę po problemach w trakc...