POV CHUCKEN:
Po długim spacerze wróciliśmy do naszego mieszkania, zdjęliśmy buty, ja udałem się do salonu a Max do kuchni i rozpakowywał (NIE WIEM JAK TO SIĘ PISZĘ ~Autot~) zakupy, usiadłem na kanapie i po chwili dołączył do mnie Maxu i rozmawialiśmy o jakiś pierdołach, aż Max zaczął TEN temat...
-więc wracając z tej sytuacji z dzisiaj, to tak serio czemu byłeś aż tak zazdrosny o tą panią kasjerkę?-zapytał Max.
-A co, mniałem być zazdrosny o tą starszą panią która nazwała nas 'Gejami'-odpowiedziałem lekko chichocząc.
-jak widziałem mniałeś większą bekę z tej babci niż zazdrości.-powiedział Max przewracając oczami.
-no bez przesady... Była po prostu śmieszna, mam nadzieję że ją kiedyś znów spotkamy.-powiedziałem po chwili.
Max spojrzał na mnie ze zirytowaną miną.
-Aby znów nas wyzywała od Geji ponieważ trzymałeś mnie za rękę?-zapytał Max.
Odwróciłem wzrok na ścianę i czułem że moje poliki się pieką.. po kilku minutach spojrzałem na Maxa który próbował się nie zaśmiać.
-po pierwsze nie przepuściłeś jej w kolejce więc to twoja wina!-powiedziałem.
Max Tylko się zaśmiał i włączył telewizor.. włączył jakiś horror (nie wiem wymyślcie jakiś straszny horror, nie wiem np skibiti toilet~Autot~)
-włącz coś bardziej strasznego!-powiedziałem do Maxa
-Poczekaj, zobaczysz, zaraz się rozkręci.-odpowiedział Max.
Oglądaliśmy tak z kilka minut aż nawet nie wiem kiedy i jak skończyłem w pozycji siedzącej na Maxie i się do niego przytulając...
-I co 'nie był taki straszny'?-powiedział Max.
-przestań!-krzyknąłem na niego.
On się tylko zaśmiał.
-Bo co mi zrobisz karzełku?-powiedział Max... Chciał mnie chyba wkurzyć... Udało mu się.
Wziąłem najbliższą poduszkę i zaczołem go nią lać, nie słuchałem jego próśb o przestanie, po chcieli poczułem czyjeś ręce dookoła mnie, i jak po chwili zaczęły mnie łaskotać
-T-TY HAHA! SKUBAŃCU! BAHAHA!-powiedziałem przez śmiech.
Max nie dawał litości i dalej łaskotał.
-TO KARA DLA CIEBIE!-krzyknoł do mnie z rozbawieniem Max.
Po kilku minutach skończył, i odsunął się ode mnie spojrzałem na zegar i zobaczyłem że była 23:43 (dałam tu najpierw 24:45 ~Autot~) , o boże, że Max nie śpi, cud że tak powiem.
-23:43... Boże idę spać po jutro nie wstanę-usłyszałem po chwili od mojego przyjaciela.
-no idź idź, po wstaniesz później niż ja a ktoś musi mi śniadanko zrobić- powiedziałem z ironnią (NIE WIEM ZOSTAWCIE MNIE W SPOKOJU JESTEM SŁABA Z POLAKA ~autot~)
Poczułem tylko jak Max chichocze i uderza mnie delikatnie w rękę. Max udał sie do swojego pokoju po kilku minach też postanowiłem udać się do mojego pokoju najpierw wyłączywszy (Imiesłów Przysłówkowy uprzedni🤓🤓🤓 chociaż mogę pokazać że coś wiem XD ~autot~) telewizor, i wtedy udałem się do mojej jaskini...
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Pov Max:
Leżałem obecnie w moim łóżku, i prawie był już ten moment, prawie udało mi się zasnąć, jeszcze z kilka sekund a bym spał, ale oczywiście ktoś musiał mi przeszkodzić, był to mój współlokator, Spojrzałem na Szymona ze zdenerwowaną miną.
-Nie mogę zasnąć..-powiedział Chucken.
-moja wina?-zapytałem.
-NO CHYBA KTOŚ PUŚCIŁ TEN JEBANY HORROR!-krzyknoł na mnie Kurczaczek.
-nie krzycz sąsiadów obudzisz.-powiedziałem
Szymon podszedł do mnie i klęknął przy łóżku.
-mogę z tobą spać?..- zapytał Chucky.
-niech ci będzie, bo nie dasz mi spokoju!-powiedziałem.
Chucken położył się obok mnie i się do mnie przytulił.
-jednak ta babcia mniała rację -powiedziałem śmiejąc się.
-zamknij sie-powiedział Szymon i poczułem ja przysuwa swoją twarz do mojej klatki piersiowej i mocno się do niej przytulił.
Po chwili udało mi się zasnąć, szybciej niż zazwyczaj...
_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_~-_
WITAJCIE MOJE MISECZKI, TUTAJ MACIE OBIECANY ROZDZIAŁ MAM NADZIEJĘ ZE SIE PODOBAŁ 😔😔😔😔*Dpisane później* dziękuje za motywację where_is_the_child🫰🫰🫰
CZYTASZ
💜Mój Karzełek💙.... ~💙MaxChuck💜~
Fanfiction~Dwóch znajomych youtuberów zakochują się w sobie po tak długiej znajomości. czy ktoś odważy się do tego przyznać? czy może to zniszczyć ich konta na YT? czy fani ich zaakceptują? czy ich znajomi to za tolerują? a może ich rodzina ich nie za toleruj...