ROZDZIAŁ III

22 3 6
                                    


Przywołanie

Świat wokół Ellysii zawirował. Tajemnicze cienie, chłód w powietrzu, nawet sama postać przed nią – wszystko zaczęło się rozpływać w nicość. Próbowała jeszcze walczyć, ale nogi się pod nią ugięły, a oczy zaszły mgłą. Czuła, jak traci kontakt z rzeczywistością, a ostatnie, co usłyszała przed zapadnięciem w ciemność, to echo tego głosu, szepczącego w jej głowie Allyah...

Gdy się ocknęła, leżała w swojej komnacie. Z sufitu zwisały kryształowe lampiony, delikatnie kołysząc się na wietrze wpadającym przez otwarte okno. Promienie Serenisu przebijały się przez zasłony, nadając całemu pomieszczeniu ciepły blask, ale w komnacie było chłodno. Ellysia zamrugała kilka razy, próbując uporządkować myśli. Podniosła się powoli, opierając dłonie o jedwabną pościel.

Co się stało?

Przecież była w Lesie Szeptów z... Talonisem!

Serce zaczęło jej bić szybciej. Poderwała się, gwałtownie siadając na łóżku. Rozejrzała się po komnacie, ale nigdzie nie widziała śladu kuzyna. Była sama.

Czy to był tylko sen?

Nie. To, co czuła – mgła, przejmujące zimno, te cienie – było zbyt realne. Próbowała sobie przypomnieć, w jaki sposób wróciła do pałacu, ale żadna z jej myśli nie miała sensu. Nagle drzwi do komnaty uchyliły się z cichym skrzypnięciem. Do środka weszła jej matka, królowa Elara, z twarzą pełną troski.

– Ellysio, kochanie – powiedziała, podchodząc bliżej. – Wreszcie się obudziłaś.

– Jak to wreszcie? – Królewna znieruchomiała.

– Spałaś, a raczej przebywałaś w jakimś dziwnym transie przez dwa wschody Serenisu. Myślałam, że... – Jej głos lekko się załamał, a w oczach matki pojawiły się łzy.

– Mamo... co się stało? – Królewna próbowała zrozumieć, co właściwie się wydarzyło. – Byłam w Lesie Szeptów... z Talonisem. Potem wszystko... się rozmyło. Gdzie on jest?

Elara przysiadła obok córki, biorąc jej dłoń w swoje.

– Talonis znalazł cię nieprzytomną na skraju lasu. Powiedział, że nagle zniknęłaś, kiedy zrobiliście sobie przerwę podczas treningu. Szukał cię dobry kwadrans, nawołując, a kiedy cię zauważył, leżałaś pod Żyjącym Drzewem i nie było z tobą kontaktu. Byłaś w jakimś dziwnym transie, jakby... jakbyś była... gdzieś... poza tym światem. – Elara spojrzała córce głęboko w oczy, szukając w nich odpowiedzi na swoje własne pytania. – Co tam zaszło, córko?

– To ci powiedział? – Królewna była zaskoczona, ponieważ ona zapamiętała coś zupełnie innego! Była pewna, że to, co się stało podczas treningu z jej przyjacielem i co stało się po przekroczeniu linii drzew, naprawdę się wydarzyło. Wspomnienia przywołały dreszcz i czuła, że coś ją głęboko w jej wnętrzu niepokoiło. Echo słów „Allyah" rozbrzmiewało w głowie dziewczyny, a tajemnicza postać w kapturze, o której nie miała zamiaru powiedzieć matce, nie dawała jej spokoju. Czy była to wizja? Ostrzeżenie? A może coś więcej...?

Spojrzała na królową i po chwili odpowiedziała cicho:

– Mamo... myślę, że coś mnie wzywa. Coś, czego nie rozumiem, ale co jest dużo silniejsze od samej magii Eldarów.

Królowa spięła się i zapytała:

– Twój kuzyn mówił mi o jakichś szeptach... Coś słyszałaś?

A jednak o tym jej powiedział, dziwne. Patrzyła w zaniepokojone oczy matki.

– Tak. To był czyjś głos. Na początku nie mogłam go zrozumieć, ale w tamtym momencie byłam pewna, że już go gdzieś słyszałam. Jednak później, kiedy weszłam do lasu...

SZEPT MROKU tom I z cyklu: KRONIKI CIENIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz