Nie wiedziałam co o tym myśleć.. mam 5 braci..? Nie ja przecież jestem jedynaczką.. moja mama.. ona.. nie żyje..? Nie to niemożliwe..
~jesteś słaba~ powiedział głos w mojej głowie..
Pani doktor zrobiła prześwietlenie i jakieś inne badania, których nie umiem nazwać, i ściągneła te wszystkie kable i rurki z mojego ciała
Wróciłam do sali w milczeniu i odrazu położyłam sie spać.. to musi być jakiś sen.. nalewno zaraz sie wybudze..
-Mała.. jeszcze musisz coś zjeść..-powiedział delikatnie will głaskqjąc moje plecy
Nieodezwałam sie i dalej próbowałam zasnąć.
-Hailie.-odezwał sie surowym głosem Vincent. Nie zareagowałam mocno, poprostu powiedziałam.
-Wyjdźcie.
-Nie hailiś.. teraz.. będzie ci cieżko ale jesyeśmy po to by ci pomóc.. wiem to trudne bo ty nas nie pamiętasz a my znamy cie dość dobrze..
-Hailie musisz coś zjeść.- powiedział Vincent i wtedy pielęgniarka przyniosła mi jedzenie na tacy. Nie wyglądał dobrze ani nie pachniało dobrze. To chyba kasza jakieś podejdżane mięso i warzywa. A obok stała miseczka z owocami.
-Przepraszam, ale nie jestem głodna. Może to pani zabrać?
Pielęgniarka spojrzała na mnie.
-Nie.-odezwał sie Vincent. Już wiem że go nie lubie.
-Vince.. zostaw ją może zje później.. -powiedział will. shane i jego bliźniak który sie nie przedstawił siedzieli na małej kanapie i patrzyli.
Byłam już bardzo zmęczona więc poprostu zasnełam..
Obudziłam sie w nocy. Na zegarku, który leżał na takiej niby szawce nocnej dowiedziałam sie że jest 2 w nocy. Westchnełam cicho i zobaczyłam, że nie ma bliźniaków tylko will śpi na kanapie.. i w oddali słysze głos vincenta. Ciekawe z kin rozmawia w nocy.
Wstałam cicho i podeszłam do drzwi by za nie zajdżeć. Vincent rozmawiał przez telefon i chyba poczuł na sobie mój wzrok bo odwrócił sie, ale chyba byłam szybsza bo odsunełam sie od szpary. Stwierdziłam że pójde do toalety by nie wyszło, że posłuchiwałam.
Toaleta była mała i miała wszystko co powinno sie tu znaleść. Skoarzystałam z toalety, a potem umyłam ręce. Nie chciało mi sie spać. Wróciłam do pokoju gdzie na krześle obok łóżka siedział już Vince.
-Czemu nie śpisz, Hailie?- zapytał
-Poprostu obudziłam sie. A ty? Czemu nie śpisz?-zmarszyczyłam brwi.
-Pilnuje cie i przed chwilą dzwonił telefon z mojej pracy.
-Noi? Ludzie śpią o tej porze. Dorosły człowiek powinien spać mniej więcej 8 godzin codziennie. Przypuszczam, że nie wstaniesz jutro o 10. Wsumie to dzisiaj o 10.Vince podniósł kącik ust i ściągnął marynarke. Czuje sie przy nim bazpiecznie z jakiegoś powodu. Zrobiłam miejsce na moim łóżku i poklepałam na znak by sie położył. Vince ściągnąĺ jeszcze buty i położył sie, przytuliłam go delikatnie i zaciągnełam jego zapachem. Tak znam ten zapach napewno..
-Twój zapach kojarzy mi sie z bezpieczeństwem..-szepnełam gdy zasypiałam
Autorka<3
Witam i o zdrowie pytam.Jak tam zdrówko misiaki?
CZYTASZ
Rodzina Monet, inne wychowanie
Teen FictionWitam witam. jest to druga część mojej książki rodzina monet, nie wiem co tu więcej dodać bo nie mam pojęcia co będzie w książce.