Zolia i Magda były nierozłącznym rodzeństwem. Ich rodzice, Aneta i Michał, zawsze mówili, że są jak dwie strony tego samego medalu — różni, ale idealnie się uzupełniający. Zolia, młodsza o dwa lata, była pełna energii i zawsze rozśmieszała wszystkich wokół, podczas gdy Magda była spokojniejsza, bardziej introwertyczna, ale niesamowicie inteligentna. Choć czasem dochodziło między nimi do drobnych sprzeczek, nikt nigdy nie przypuszczałby, że coś złego mogłoby się wydarzyć.
Pewnego jesiennego dnia rodzice zostali wezwani przez sąsiadkę, panią Krystynę, która znalazła Zolię martwą w ogrodzie za domem. Zolia leżała na ziemi, a jej ciało było w niepokojący sposób ułożone — wyglądało to jak przypadek, ale coś nie dawało spokoju pani Krystynie. Aneta i Michał byli zrozpaczeni, nie wiedzieli, co się stało ani dlaczego.
Policja nie miała żadnych wyraźnych tropów. Początkowo myślano, że Zolia mogła upaść i uderzyć się w głowę, ale sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uduszenie. To nie był wypadek — ktoś z premedytacją zabił ich córkę. W domu nie było żadnych śladów włamania ani obcych, co tylko potęgowało tajemnicę.
Magda była dziwnie cicha przez cały ten czas. Rodzice próbowali ją pocieszać, ale jej zachowanie zaczęło wzbudzać niepokój. Z dnia na dzień stawała się coraz bardziej zamknięta w sobie, unikając wzroku rodziców i nie chcąc rozmawiać o Zolii. Często zamykała się w swoim pokoju na długie godziny, a kiedy próbowali z nią rozmawiać, odpowiadała monosylabami, jakby nie była zainteresowana żadnym kontaktem.
Pewnej nocy, kilka tygodni po śmierci Zolii, Aneta znalazła coś dziwnego w pokoju Magdy — starą, poszarpaną książkę o czarnej magii i zaklęciach. Kiedy zapytała o nią córkę, Magda twierdziła, że to tylko ciekawość, że znalazła ją na strychu i chciała się trochę pobawić. Ale książka była pełna zaklęć, które dotyczyły mrocznych rytuałów, a jedno z nich miało na celu kontrolowanie ludzkiej woli.
W nocy, kiedy Aneta nie mogła spać, zaczęła słyszeć dziwne odgłosy dochodzące z pokoju Magdy. Postanowiła sprawdzić, co się dzieje. Kiedy weszła do środka, zobaczyła Magdę siedzącą na podłodze, otoczoną zapalonymi świecami, mamroczącą coś pod nosem. Obok niej leżała fotografia Zolii, a na jej twarzy pojawił się delikatny, złowrogi uśmiech.
Przerażona Aneta próbowała przerwać to, co się działo, ale Magda odwróciła się do niej z pustym spojrzeniem, jakby była w transie. Wtedy powiedziała słowa, które zamroziły Anetę w miejscu:
"To ja ją zabiłam, mamo. Musiała odejść."
Aneta poczuła, jak świat wokół niej się wali. Nie mogła uwierzyć, że jej własna córka mogła zrobić coś tak potwornego. Magda mówiła dalej, jakby opowiadała zwykłą historię: "Była zbyt hałaśliwa, za bardzo mnie drażniła. Zawsze chciała być w centrum uwagi, a ja już nie mogłam tego znieść. Użyłam zaklęcia, żeby ją uciszyć... na zawsze."
Rodzice byli wstrząśnięci, ale Magda nie wykazywała żadnej skruchy. Jej oczy błyszczały dziwnym blaskiem, jakby czerpała z tego mroczną satysfakcję. Michał próbował racjonalizować to wszystko, myśląc, że może Magda potrzebuje pomocy psychiatrycznej, że to wszystko to jakieś nieporozumienie. Ale Aneta wiedziała. Wiedziała, że to nie były tylko słowa, że ich córka rzeczywiście posłużyła się mroczną siłą, by pozbyć się Zolii.
Postanowili natychmiast skontaktować się z policją, ale zanim to zrobili, coś strasznego wydarzyło się tej nocy. Magda zniknęła. Zostawiła za sobą jedynie otwartą książkę na stronie, która mówiła o całkowitym zniknięciu z tego świata.
Nikt już nigdy nie zobaczył Magdy. Zostały tylko pytania, mroczne wspomnienia i pusty dom, w którym echo przerażenia wciąż odbijało się od ścian.
YOU ARE READING
Straszne historie
Horreurstraszne historie, jakie tylko ci się wymarzy, możesz pisać pomysły w komentarzach