-Fuck... Sory- Spojrzałem na faceta stojącego przede mną, już całkiem spanikowany. Był trochę wyższy ode mnie, miał ciemne włosy i oczy... zielone, jak.. jak co?.. jak nie wiem.. samochód mojego starego.
W każdym razie... „SORY"?! NAPRAWDĘ? NAPRAWDĘ POWIEDZIAŁEM MU „SORY"?! jestem martwy...
-No Wiesz!?- sykną chłopak o ciemnych włosach, rozkładając ramiona i lekko otwierając usta. Chłopak był bez słowa. Spojrzał na osobę przed sobą. Opuścił ręce i zmarszczył brwi.
-Jestem prawie pewien, że się nie znamy..- zauważył i skrzyżował ramiona. Przeskanował wzrokiem jasnowłosego chłopca od stóp do głów.
-Nowy? - zapytał, łagodniejąc głos. Wsunął dłonie do kieszeni i zmrużył oczy przeglądając się uważnie nowej twarzy.-Yyyy...- Zawiesiłem się. Gapiłem się na jego spodnie jak jakiś zboczeniec. Cóż... jego obecny stan ubrania wyglądał tak, jakby albo się zeszczał, albo został zaatakowany jakimś nasieniem.
Poczułem impuls, by wyciągnąć ręce w jego kierunku i spróbować zetrzeć trochę tej wody, czy cokolwiek. HALO NICOLAI, TA WODA WYSCHNIE SAMA. Przecież nie chciałabym dotykać jego... Konika polnego. Moje policzki zarumieniły się na samą myśl o tym, jaka dziwna sytuacja byłaby z tym... tym kompletnie obcym kolesiem! Jednakże czy ja myślałem w tym momencie? Niezupełnie. Moja ręka wystrzeliła jak katapulta, ale powstrzymał mnie głos.
-Hej hej hej hej! Co ty do cholery robisz!?- zapytał ciemnowłosy chłopak. Cofnął się z niedowierzaniem w oczach. Mimo to nie mógł zaprzeczyć, że był zainteresowany osobą przed nim.
-Nic!- Odpowidziałem w panice udając że poprawiam sobie rękaw. O mój boże co za żenada. Spojrzałem mu w.. no na pewno nie w oczy! Gdzieś bardziej na nos czy usta. Chociaż czy to nie wygląda dziwnie dwuznacznie? Odwróciłem całkiem wzrok spłoszony. [Nicolai weź się w garść i mu odpowiedz w końcu!] Pomyślałem i uchyliłem usta.
-Nowy?- Wymamrotałem zastanawiając się nad tak prostym pytaniem. Z jednej strony tak.. a z drugiej strony nie. Pomasowałem się po karku.
-Tak, jestem nowy- Przyznałem, bo było mi najłatwiej powiedzieć niż tłumaczyć swoje ostatnie lata domowych. Opuściłem rękę z karku na torbę i zrobiłem niewielki krok do tyłu.
Ciemnowłosy nieznajomy uważnie słuchał jasnowłosego chłopca, gdy ten odpowiadał na pytanie, które zadał wcześniej. Co za zwłoka... W końcu udało mu się odpowiedzieć,
-To wiele wyjaśnia... - mruknął. Przerwa dobiegała końca, a ciemnowłosy chłopak wydawał się tak zainteresowany, że ten fakt zignorował.Zastanawiał się przez chwilę, zanim odpowiedział coś więcej, ale go wyprzedziłem! I to był błąd.
-Często masz tak na imię?- STOP. Co ja powiedziałem? Moje oczy lekko się rozszerzyły, a dłoń zcisnęła pluszany bryloczek.(Biały królik)
//Funfact Niccy ma króliczka w domu//-NIE! CZEKAJ.. JAK! JAK MASZ NA IMIE?!- Poprawiłem się zrezygnowany opuszczając głowę w dół. Właśnie dlatego nie chciałem iść do szkoły. LUDZIE I ROZMOWA Z NIMI. Przesunąłem ręką po mokrych od potu włosach i z walką, ale się udało! Złapałem z nim kontakt wzrokowy.
Ciemnowłosy w zamyśleniu obserwował chłopaka. wyrwały go z zamyśleń jednak kolejne słowa. [Czekaj co?] Pomyślał. Walczył by nie wybuchnąć śmiechem.
Widziałem doskonale, jak kąciki ust wyższego chłopaka drgnęły, gdy powstrzymywał śmiech. Jęknąłem pod nosem, zawstydzony, i przeczesałem palcami jasne włosy.
-Matthew Howard- odpowiedział i lekko się pochylił, tak że jego twarz znalazła się mniej więcej na tym samym poziomie, co twarz jasnowłosego.
-Matthew- powtórzyłem cicho i zmrużyłem oczy, żeby zapamiętać jego imię, ale on nagle się poruszył! Przerażające! Mimowolnie się cofnąłem, kiedy się pochylił. Hej! Nie jestem niski żeby to robił!
CZYTASZ
Nadejdzie Czas [BL 18+]
Teen FictionPo latach izolacji w ramach edukacji domowej, 17-letni pianista Nicolai Gray zostaje nagle wypuszczony przez ojca na cienki lód, zmuszony do powrotu nauki w szkole, a stan zdrowia jego ojca znacznie się pogarsza. Przerażony jasnowłosy młodzieniec pr...