Rozdział 4

8 0 0
                                    

               Po powrocie do domu zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę, po czym pogłaskałam Rocky'ego i zaczęłam się z nim bawić, gdy nagle przyszedł mi SMS od Rayan'a ,, cześć chciałabyś się jutro spotkać o 16:00?", bardzo się ucieszyłam na wiadomość od chłopaka więc odpisałam ,, jasnee, to gdzie?", wtedy odpisał ,, w parku" odpisałam ,,oki, to do zobaczenia" odpisał ,, do zobaczenia". Postanowiłam przekąsić coś na szybko, oraz nakarmić Rocky'ego, po zjedzeniu kolacji zasnęłam.                                                                                                     Obudził mnie budzik, bardzo głośny budzik, więc wstałam podekscytowana dzisiejszym piątkiem. Jak co dzień się pomalowałam i ubrałam do pracy. Gdy z niej wróciłam była już godzina 14:50, więc szybko przebrałam się w ładniejsze ubrania, wtedy pomyślałam, że wezmę ze sobą Rocky'ego i poszłam na spotkanie z Rayan'em. Po dotarciu na miejsce zauważyłam Rayan'a, podeszłam do niego, wtedy on powiedział -cześć miło cię widzieć, a kto to?.- ja odpowiedziałam - hejka, to mój pies Rocky.- - Rocky wtedy polizał Rayan'a-. Po krótkim spacerze stwierdziłam, że zaproszę Rayan'a do siebie, więc powiedziałam - Rayan chciałbyś może pójść do mnie?- na to Rayan odpowiedział - jasne czemu nie?.-. Po dotarciu do domu stwierdziłam że pobawimy się z Rocky'm, przez długi czas ja i Rayan poznawaliśmy się jeszcze bardziej,lecz wtedy coś między nami zaiskrzyło, utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy przez co jeszcze bardziej zaczął mi się podobać. Wtedy stwierdziłam, że coś ugotuję, wpadłam na pomysł że usmażę naleśniki, ponieważ całkiem smaczne potrafię robić. Bardzo się skupiłam na smażeniu naleśników, gdy nagle poczułam ręce na mej tali, oraz słowa które wypowiedział Rayan -Pomóc ci w czymś?.-, Wtedy odpowiedziałam, że nie potrzebuję pomocy, lecz chętnie może mi potowarzyszyć. Staliśmy razem smażąc te naleśniki, gdy już usmażyliśmy to usiedliśmy na kanapie jedząc i patrząc jak wygłupia się Rocky. Z racji, że był piątek i jutro ani ja ani Rayan nie szliśmy do pracy spytałam czy chciałby zostać na noc zgodził się, przez co się ucieszyłam. Po zjedzeniu poszłam się umyć i przebrać się w piżamę, wtedy zobaczyłam Rayan'a bez koszulki, nie miał piżamy więc musiał tak spać, co prawda nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie fajnie było oglądać jego bardzo dobrze wyrzeźbione ciało. Potem leżąc w łóżku oglądaliśmy Netflix'a, leżałam wtulona w jego ładną sylwetkę, on też mnie przytulał często patrzeliśmy sobie w oczy, co jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyło, wtedy poszliśmy spać. Przebudziłam się w nocy, było ok. godziny 2:00, wtedy zauważyłam, że spaliśmy, również wtuleni, było to bardzo miłe i zasnęłam od razu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Destiny in our handsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz