3.

207 27 122
                                    

-Szybciej bo nie zdążymy!-wołał mnie brat.-No szybciej Lilka, błagam!

Przed pięcioma minutami okazało się, że Pablo zapomniał o tym, że za dwie i pół godziny organizuje imprezę, o której zapomniał. Gdyby nie Lamine, który zapomniał kiedy mają przyjść i do niego napisał to mój kochany braciszek najprawdopodobniej załamałby się gdyby pod naszym domem stali wszyscy zawodnicy Barcelony i kilku z reprezentacji Hiszpanii którzy akurat są w pobliżu.

-No już idę!-odpowiedziałam mu i szybko chwyciłam za telefon leżący na stole, w biegu wzięłam bluzę przewieszoną przez krzesło i pobiegłam do brata.-Naprawdę zapomniałeś? Nic w ogóle nie mówiłeś.-dziwiłam się.

-No teraz mi Yamal przypomniał.-widać było, że nie był tamtego dnia w najlepszym humorze, a ja jako "dobra, młodsza siostrzyczka" nie chciałam go denerwować. Miał dużo innych powodów do stresu. Co chwilę spierali się o coś z Aurorą, ale gdy magicznie przychodziłam zachowywali się jakby żadne z nich przed chwilą nie wydarło się na to drugie, a poza tym za dwa dni Barcelona gra mecz z Sevillą, a nowy trener jest o wiele bardziej wymagający niż Xavi.-Jak mogłem zapomnieć?

-Każdemu się zdarza.-próbowałam go jakoś uspokoić.-Pomogę Ci, Aurora też na pew...

-Nie chce o niej nawet słyszeć.-powiedział oschle gdy zakładałam buty.-Myśli sobie, że wszystko wie najlepiej.-prychnął.-Chodź.

-Tylko zawiążę buta.-powiedziałam i miałam już schylać się, żeby to zrobić.

-Nie ma czasu!-wykrzyknął, a ja chcąc nie chcąc posłuchałam go i zmartwiona z rozwiązanymi sznurówkami wybiegłam i poczekałam, aż on zamknie dom.

Bez słowa wsiadłam do samochodu, delikatnie zamknęłam drzwi i zapięłam pas. Po kilkunastu sekundach usłyszałam dźwięk otwierania się drugich drzwi, a potem ujrzałam wsiadającego Gaviego.

Coś w środku mnie mówiło mi, żeby się odezwać, przecież Pablo zaraz będzie prowadził samochód. Co by się stało jakby nagle jeszcze bardziej się zdenerwował i spowodowałby jakiś niebezpieczny wypadek? Trochę mnie to martwiło.

Jednak druga strona kazała mi się zamknąć i podpowiadała, żebym była spokojna, bo przecież nic wcale się nie stanie prawda?

Postanowiłam siedzieć cicho i czekać na rozwój sytuacji. Ostatnio wspominałam jak bardzo cenię sobie momenty z moim bratem. Może on wydawać się bardzo uczuciowy, a szczególnie do swojej siostry, ale nie zawsze tak było. Rozmawiałam o tym kiedyś z Aurorą. Wytłumaczyła mi, że chłopak nie chce okazywać aż tylu uczuć. Prawdopodobnie to przez zbyt dużą presję. Zrobiłby coś nie tak i wszystkie media od razu by go krytykowały. Z jednej strony bycie popularną osobą jest fajne, ale z drugiej widzę jak codziennie go to bardzo przytłacza.

Wyrwałam się z myśli i spojrzałam na brata, który właśnie wjechał na główną ulicę. Zwróciłam uwagę na jego dłonie, które zacisnął na kierownicy. Jego twarz też nie okazywała zadowolenia.

Jechaliśmy w ciszy, żadne z nas się nie odezwało. On nie miał ochoty a mi brakowało do tego odwagi.

Nigdy nie byłam jakoś specjalnie hop do przodu. Zawsze wolałam trzymać się troszkę z boku, żeby więcej wyłapać. Po prostu do takiego funkcjonowania byłam przyzwyczajona. 

Bez pomysłu na to co mogę zrobić włączyłam sobie telefon i podśpiewywałam pod nosem jedną z ulubionych piosenek. Zobaczyłam nowego posta na koncie mojego brata i gdy już miałam wychodzić z jego profilu przez przypadek kliknęłam w osoby, które Gavira obserwuje. Otóż od razu w oczy rzuciła mi się pewna nazwa

Marieee_Lopez

Kto to do jasnej ciasnej jest?

Bez zastanowienia kliknęłam w jej profil.

My first Love || Héctor FortOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz