-Gdzie ty pędzisz?-zapytał tata, siedzący na kanapie. Miał dzisiaj cały dzień wolny.
-No do parku.-odpowiedziałam w pośpiechu pakując swój portfel do torebki.
-Z kim?-spytał zdziwiony i wstał.
-No z Avą.-orzekłam jakby było to oczywiste i zbierałam się do wyjścia.
-Zapraszam tutaj młoda damo.-gestem wskazał, żebym do niego podeszła.
Wywróciłam w myślach oczami, ale podeszłam do ojca, który odłożył telefon i wzrokiem przeskanował mój ubiór od góry do dołu.
-A kim jest Ava?-zadał pytanie trochę podejrzanie.
-Koleżanką.-tłumaczyłam.-Przecież nie spotkam się teraz z żadnym chłopakiem.
-Ile ma lat?
-Czternaście.-odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą.
-I skąd ją znasz?-zaśmiałam się cicho.
-To kuzynka Ferrana Torresa. Jej rodzice się rozwiedli, wcześniej mieszkała w Granadzie, ale przeprowadziła się tutaj z mamą.-objaśniłam wszystko po kolei.-Wpadła na mnie na treningu i zaczęłyśmy rozmawiać i tak wyszło, że złapałyśmy wspólny vibe.-wzruszyłam ramionami.
-Ale idziecie tylko we dwie?-nie wiedziałam po co chce się tak upewniać.
-Tak we dwie, bez żadnych chłopaków. No chyba, że Gavi i Fer będą chcieli dołączyć w co wątpię.-zaznaczyłam.
-Kim są Gavi i Fer?-przejął się, a ja parsknęłam ze śmiechu.
-Jeden z nich jest twoim synem.-na jego twarzy pojawiło się zrozumienie, a potem pokręcił głową.-A drugi gra z nim Barcy.
-Co ja bym bez ciebie zrobił.-na jego twarz wstąpił uśmiech.-Miłej zabawy mi solecito.-przytuliłam się do niego, a Pablo pocałował mnie w czubek głowy.
Po chwili Aurora zawołała tatę, który jeszcze raz życzył mi dobrego spacerku, a ja udałam się do korytarza.
Od czasu sytuacji z pająkiem i kawałkiem talerza oraz mojego "prawie pocałunku" z Fortem minął już tydzień. Rana ślicznie się zabliźniła, ale w jej miejscu powstało białe wgłębienie. Kolejna blizna do kolekcji chyba nic nie zmieni co nie?
Będąc już w naszym dosyć dużym jak na takie pomieszczenie przedpokoju wyciągnęłam ze swojej szafki moje ukochane, niebieskie jordany. Oprócz tego miałam na sobie jakieś średniej szerokości jeansy, oversizową bluzkę i czarną bluzę z kapturem i jakimś napisem na plecach. Całość dopełniała szara czapka z daszkiem, którą kupiłam na wakacjach w Portugalii dwa lata temu.
Zrobiłam też lekki makijaż, bo moja skóra nie wyglądała tamtego dnia jakoś zachwycająco i promieniście.
Napisałam do Avy, że za 10 minut będę na miejscu, na co brunetka zareagowała czerwonym serduszkiem.
Jeszcze raz sprawdziłam czy aby na pewno wszystko mam i niczego nie zapomniałam.
-Telefon, portfel, gumy...-wyliczałam.-Jest.-uśmiechnęłam się do siebie w lustrze.
Gdy już byłam pewna, że niczego nie zostawiłam i chciałam wyciągnąć z kieszeni kurtki, która wisiała na wieszaku moje klucze usłyszałam głos.
-A ty gdzie?-Pablo wpatrywał się na mnie opierając swoje plecy o framugę drzwi.
-Do parku.-podsumowałam krótko i zwięźle.
-Z kim?-szukał odpowiedzi.
-Taty się zapytaj. Wszystko z nim przed chwilą omówiłam.-wyjaśniłam.
CZYTASZ
My first Love || Héctor Fort
FanficPrzyznam, że wystarczyło jedno spojrzenie, żebym dosłownie przepadła dla jego brązowych oczu. Jedno spojrzenie i już nie mogłam spać spokojnie. Przez całe moje trudne, piętnastoletnie życie nie poczułam się tak jak w tamtym momencie gdy Pablo zabrał...