Chapter VIII

33 7 202
                                    

Pov. 3 os.

Akiko siedziała u siebie w pokoju, przeglądając Pinteresta lub inne aplikacje. Oczywiście o 2:00, bo o tej godzinie jest się najlepiej oddać tej czynności. Leżała sobie, nakryta białym kocem. Nagle przyszła jej wiadomość od Ethana. Akiko na samą treść uśmiechnęła się pod nosem.

~~ wiadomości ~~

[ Ethan] - Happy Women's Day! ^^ ( Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet)✨💐✨

[ Akiko] - Dzięki <3 

Pov. Akiko 

Rano ubrałam się w spódniczkę do kolan, jakąś granatową, wygodną bluzę z suwakiem oraz buty Nike. Pożegnałam się z ciocią i poszłam do szkoły, bo to był normalny dzień roboczy.

Przy bramie już widziałam Ruskiego, który w rękach miał... Róże? A może on dla Ethana je kupił i czeka na niego? Jak najszybciej do niego podbiegłam. Zrobiłam lenniaka, przez co on się spojrzał na mnie, jakby patrzył na osobę z niedotlenieniem mózgu.

- A tobie już co? - wyjął jedną różę z bukietu. - Masz - podał mi kwiat do rąk.

- Oł... To nie dla Ethana te kwiaty? - zapytałam, bo to było silniejsze ode mnie.

Ivan skrzywił się. Wtedy koło nas przeszedł jakiś chłopak z klasy a. Rosjanin prędko mu wepchnął bukiet do rąk. Powiedział mu, żeby rozdawał dziewczynom na korytarzu.

Gdy weszliśmy do szkoły, zauważyłam Sofiję i Nataniela. Oczywiście, ten już miał swój zeszyt z czarną okładką i długopis w dłoniach. Za to Zofi wiązała buta. Podeszliśmy do nich. Dziewczyna popatrzyła na Ruskiego chwilę, po czym wypaliła.

- Masz dla mnie różę? - zdając sobie sprawę, jak to zabrzmiało, dodała szybko. - Znaczy, ty nie miałeś kwiatów rozdawać laskom?

- Starzyński to teraz robi.. - rzekł Ivan. Ja z Niemcem oddaliliśmy się od nich dyskretnie. - A skoro tak bardzo chcesz różę dostać, to idź poproś Jamesa, może ci da...

" Uciekliśmy" z Natanielem od kłócących się przyjaciół. Poszliśmy na drugie piętro budynku i usiedliśmy na ławce przy klasie biologicznej. Od razu wyrwałam mu zeszyt w celu zobaczenia jego rysunków.

- Wiesz, że mogłaś się spytać i bym ci dał? - mruknął niechętnie, poprawiając kołnierz koszuli, na którą była zawieszona bluza z kapturem.

- Cichaj! - powiedziałam, przeglądając kartki. - Ładny ten mundur... - rzekłam cicho, widząc obrazek na jednej z kartek.

- Wolę rysować długopisem niż ołówkiem lub farbami...

- Ładne. - oddałam własność właścicielowi.

Wtedy przyleciała Zuza. Miała na sobie czarne spodnie dżinsowe i koszulę. Oznajmiła, że za chwilę zacznie się apel. Od razu we trójkę udaliśmy się na dół, do hali...

Pov: Ethan
( przed przybyciem Akiko do szkoły)

Jechałem rowerem do szkoły. Było dość wcześnie, więc pomyślałem, że zdążę jeszcze przed innymi i pójdę sprawdzić, co jest w tej szopie za szkołą. Postawiłem rower na stojaku i ruszyłem do bramy. Kiedy już miałem przejść, nagle przede mną pojawiła się... róża? Okej, nie mam za bardzo postury faceta, ale żeby mi kwiaty na dzień kobiet dawać? I dopiero teraz zauważyłem Ruskiego z bukietem czerwonych róż.

- Proszę.. - rzekł ospale, patrząc gdzie indziej. Przychnąłem, na co ten w końcu na mnie spojrzał.

- Thanks, ale nie chcę od ciebie kwiatów.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 4 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

|| Idiota || Jak_nistka26Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz