Obserwował dokładnie dwóch chłopaków ale bardziej skupił się na Olku. Antek coś cały czas mówił narzekając jak bardzo ten kretyn jest bezczelny, blondyn nie starał się nawet go słuchać.
Zbytnio skupił się na oglądaniu chłopaka dopóki nie zniknął.
To było niesamowite, że ten idiota wywoływał u niego tak skrajne emocje.
Zmarszczył brwi zirytowany przenosząc wzrok na swojego przyjaciela.
Był pochłonięty tym co mówił, dołeczki na jego policzkach odznaczały się gdy tylko głupio się uśmiechnął próbując parodiować ich wspólnego wroga. (Żart, żaden wróg.)
Parsknął śmiechem ruszając w stronę wyjścia ze szkoły, lepiej dla nich.- I myślisz, że udawanie tego idioty pomoże Ci by poczuć się lepiej? -
Zaśmiał się ponownie czując przyjemny powiew wiatru we włosach i na policzkach.
Jesień była cudowna.- Myślę, że ułatwi mi sprawę rozbawienia ciebie, chociaż... Prędzej się obrazisz, że wogóle ktoś inny szydzi niż ty z niego - zaśmiał się na głos.
- Możesz kurwa skończyć ten temat? Idziemy na kawę, wkurwiasz mnie już -
Wysyczał przez zęby.
Skończył się temat gdzie oboje obrażali ludzi, a wręcz te negatywne nastawienie do wszystkiego u Antka i Feliksa zamieniło się w ciągły śmiech przez suche żarty i rozmowy.
Aczkolwiek gdy mieli się już rozchodzić brunet stanął przed drzwiami domu blondyna gdzie już on zdejmował buty.- Co jest między tobą a Olkiem? Nie kłócicie się już tylko tak.. Dziwnie śmiesznie zaczepiacie -
Apytał nagle mając ten swój poważny wyraz twarzy.
- Antek kurwa, w tym problem, że nie wiem. Nienawidzę go już aż tak bardzo ale nie wiem. Nie zadawaj mi pytań na które odpowiedzi nie znam. - odparł wywracając oczami. - Dobra idź, chce odpocząć przed jutrem - uśmiechnął się w końcu delikatnie.
Pomachał przyjacielowi na odchodne Zamykając drzwi a z tym wiązało się jedno.
Głucha cisza.Kilka dni i później
Cały dzień był jakiś dziwny, nie było Olka co było dziwne, nawet pytając Magdy ta mówiła, że nie wie. Na pewno coś ukrywała, to był jakiś spisek.
Było to bardzo irytujące, myśląc, że wogóle chłopaka interesuje to wszystko czy ten dupek jest w szkole czy nie.
Wziął głęboki wdech siedząc w ostatniej ławce patrząc jak brudnetka rysuje kwiatuszki na marginesie jego zeszytu.
Zjebana historia i to jeszcze jako ostatnia godzina, to było przekleństwo, a raczej ta zapyziała, niska wredna pizda, która tego przedmiotu uczyła.
Skupił się na zabawie swoim kolczykiem jak i patrzeniu na kwiatki, wziął z piornika kilka kolorowych długopisów by zacząć je wszystkie kolorować.- Mam ochotę ją zapierdolić.. -
Mruknęła cicho Magda na co blondyn skomentował cichym parsknięciem.
- Możemy zaplanować jej morderstwo -
Burknął spoglądając na dziewczynę, która szeroko się uśmiechała leżąc na ławce patrząc na chłopaka.
- Marcel załatwi nam tyły -
Po jej słowach dzwonek zabrzmiał na co Feliks skrzywił się. Ten dźwięk był istnie obrzydliwy.
Ruszyli w stronę szafek by wziąć swoje kurtki.- Myślisz, że Olek w końcu wypierdolił się na tym motorze, że go nie ma? -
Spytał zakładając na siebie swój płaszcz.
- Oj.. Przestań, na pewno nic mu nie jest ci trzyma się dobrze -
Uśmiechneła się głupio w stronę chłopaka na co tym wywrócił oczami.
CZYTASZ
To Nie Przypadek, Że Jesteśmy Razem.
Romance- Mhm... Mruknąłem patrząc na jego uśmiech, który naprawdę mu pasował, jeśli ktoś miałby mnie zapytać. Pasowała mu ta dziecięca radość, której większość ludzi na co dzień nie potrafi z siebie wydobyć. - No co ty, nie przyjechałem tu żeby bawić się...