𝐍𝐢-𝐊𝐢 𝐏𝐎𝐕
Wyjdź stąd Ni-Ki! - krzyknął Sunoo
Sunoo pokaż mi ręke - nakazałem
Powiedziałem wyjdź dzieciuchu! - wydarł się znowu
Ale ja nie zamierzałem odpuścić. Za dobrze wiem co te rany znaczą i nawet jeśli nie przepadam za Sunoo i nawet praktycznie go nie znam to nie odejdę wiedząc co sobie zrobił. Ale czemu? W sensie czemu akurat teraz?
Pokaż mi ręke Kim - powiedziałem aż w końcu starszy uległ i zobaczyłem dwie rany z których wciąż lało się trochę krwi - masz bandarze, coś do odkarzenia albo chociaż plastry?
Mam bandarz - mruknął i za chwilę podał mi ich dużą ilość
Po co ci tego aż tyle - zaciekawiłem się
Bo mi się przydają - wymamrotał ale ja i tak wiedziałem o co mu chodziło
Owinąłem rany bandarzem tak żeby się nie poluzował. Mam w tym doświadczenie choć od dawna tego nie robiłem. To było kilka lat temu gdy moje ręce wyglądały jak te Sunoo. Na szczęście blizny nie zostały bo używałem mnóstwa maści od Konon. To było strasznie głupie.
Sunoo możemy pogadać szczerze? - zapytałem siadając przed nim
Nie chce z tobą o tym gadać - powiedział
Rozumiem że się nie lubimy ale rozumiem Cię Sunoo - odpowiedziałem - możesz mi powiedzieć chociaż czemu to robisz?
Bo źle napisałem sprawdzian - wymamrotał i widziałem jak w jego oczach zbierają się łzy
Przecież wszystko umiałam jestem pewny - chciałem go jakoś pocieszyć
Ale nie zrobiłem ostatniego zadania i nie będę miał wszystkich punktów - powiedział i pierwsza łza spłynęła mu po policzku
To tylko sprawdzian Sunoo kolejny napiszesz na 6 na pewno - próbowałem poprawić mu humor ale byłem w szoku że taka rzecz sprawiła że chłopak sie ciął
Ty nic nie rozumiesz Riki - powiedział i rozpłakał się na dobre
Nie wiedziałem co robić. Chciałem go jakoś wesprzeć ale sam nie wiedziałem jak. Podałem mu chusteczki żeby wytarł łzy. Nie wiem czemu ale gdy płakał poczułem ukłucie w sercu.
Ni-Ki - powiedział cicho - mogę cię przytulić proszę
Oczywiście - uśmiechnąłem się
𝐒𝐮𝐧𝐨𝐨 𝐏𝐎𝐕
Była 17 i za godzinę Ni-Ki miał do mnie przyjść. Napisałem mu jeszcze tylko że nie chce rozmawiać o sytuacji ze szkoły na co chłopak się zgodził. Dziś mogłem już przyznać że Nishimura jest ode mnie 100 razy dojrzalszy. Pokazał to dziś i szczerze jestem mu za to wdzięczny że przy mnie był
Mamo mamy jakieś słodycze? - zapytałem
Chyba nie, przecież ich nie jesz więc skąd byśmy je mieli - zażartowała
Faktycznie - szepnąłem do siebie
Ale mamy chyba jeszcze czekoladki od babci które ci dała na urodziny - odpowiedziała po chwili
Świetnie - uśmiechnąłem się
I tak ich nie zjem ale Ni-Ki ego jakoś ugościć wypada. Przygotowałem czekoladki i zabrałem je do pokoju. Postawiłem miskę z nimi na biurku i czekałem aż Ni-Ki się zjawi. Nie wiem czemu ale po dziesiejszym dniu jakoś bardziej go lubię. To znaczy... Nie jest mi już obojętny
¸¸♬·¯·♩¸¸♪·¯·♫¸¸¸♬·¯·♩¸¸♪·¯·♫¸¸
Sunoo twój kolega! - krzyknęła mama
- Już idę!
Otworzyłem drzwi a za nimi stał oczywiście Ni-Ki. Miał czarną kurtkę, szerokie szare jeansy i za dużą czarną koszulkę. Ja byłem w czarnym za dużym dresie w którym wyglądałem jak worek ziemniaków .
Hej Sunoo - przywitał się - dzień dobry pani
Cześć Ni-Ki - uśmiechnąłem się - chodź do mojego pokoju
Weszliśmy do mojej sypialni. Ni-Kiemu chyba się podobało bo rozglądał się dookoła zachwycony. Gdy zobaczył czekoladki od razu wziął jedną. Zazdroszczę mu że tak poprostu ją je. Ja już bym zwymiotował gdy tylko bym ją przełknął.
To czego się uczymy - spytałem
Yyy to jest test z pierwszego działu więc chyba pierwszego tematu - powiedxiał
Okej - mruknąłem - co my tu mamy? Genetyka ! Super uwielbiam ją!
A ja nienawidzę - szepnął Ni-Ki opierając się o ściane
Widzę że masz zeszyt więc od razu rób notatki - powiedziałem siadając przed nim na łóżku
Tak jest profesorze - zaśmiał się i ja również
¸¸♬·¯·♩¸¸♪·¯·♫¸¸¸♬·¯·♩¸¸♪·¯·♫¸¸
Zapisz sobie budowę nukleotydu - powiedziałem - więc tak nukleotyd składa się z deoksyrybozy , kwasu fosporowego i zasady azotowej
To jest głupie - powiedział Riki
Siedzieliśmy nad biologią już 2 godziny. Było po 20 a Ni-Ki co sekundę ziewał. Sam wiem po sobie że nauka gdy jest się zmęczonym nie ma żadnego sensu.
Na następną lekcje proszę się wyspać Nishimura - powiedziałem poważnie
Chciałbym - westrzchnął młodszy
W sensie? - spytałem
Mam problemy ze snem więc zwykle nie śpie prawie nic - przyznał - czasem nie umiem zasnąć w nocy cały tydzień co nie powiem jest dość ciężkie w dzień
Współczuje - powiedziałem szczerze - koniec na dzisiaj, nie skupisz się w takim stanie
Nie wiem czy w jakimkolwiek się skupie - śmiał się znowu - napisze do Konon żeby po mnie przyjechała
Moja mama może Cię odwieźć - zaproponowałem
Nie, nie będę robił problemu - powiedział i już wybierał numer do siostry
- Hej Konon... Tak już skończyliśmy... Przyjedziesz?...... Yyyy sam nie wiem..... Serio?....... I co teraz?...... No Konon plis..... Dobra wypieprzaj znaczy..... Tak kocham cie
Może twoja mama może jednak mnie odwieźć - spytał chyba trochę zawstydzony
Jasne - zaśmiałem się
Zeszliśmy na dół gdzie mama robiła kolacje.
Mamo odwiozłabyś Ni-Kiego, jego siostra nie może przyjechać - spytałem
Sunoo przecież mamy samochód w naprawie zapomniałeś? - powiedziała - ale jeśli nie ma jak wrócić to niech zostanie na noc
W sumie czemu nie - powiedziałem chociaż byłem trochę zestresowany tym pomysłem
Sam nie wiem - powiedział Riki - naprawdę mogę?
Jasne Ni-Ki, Sunoo pożyczy ci jakieś ubrania do spania a jutro i tak jest sobota - powiedziała moja mama
Dobra, napisze do siostry żeby się nie martwiła - powiedział ale po jego minie widziałem że wcale tego nie chciał.
CZYTASZ
𝑺𝒄𝒉𝒐𝒐𝒍 𝑩𝒂𝒅𝑩𝒐𝒚 Sunki 🖤
FanfictionKim Sunoo - jeden z najlepszych uczniów w liceum w Seulu Nishimura Riki - BadBoy który pod tą masz skrywa prawdziwego siebie Co się stanie gdy te dwie całkiem różniące się od siebie osobowości będą zmuszone zostać razem w klasie?