|| 6 ||

24 3 0
                                    

B- santia kurwa przepraszam!! to nie była moja siostra ale uwierz mi że to nie tak jak myślisz?

-a jak? okłamujesz mnie?..

B- wiesz co? to była Ola. Moja była jesli nie chcesz dać mi szansy to spierdalaj.- powiedział borys z wysokim tonem

-wyba- borys mi przerwał.

B- a wypierdalaj idź sie potnij a juz lepiej zebys sie zabiła!!

B- słyszysz ulana świnio ?

Nogi odjęły mi mowę, jak chłopak do którego coś czułam mnie tak mocno zranił.

B- przepraszam santia.. powiedziałem to w emocjach

-w.. emocjach...?? - powiedziałam jąkając sie.

B- tak w emocjach.

-Dobrze wybaczam ci...

B- chodź do mnie do pokoju

-ja pójdę do swojego..

B- no dobra papa santi

-pa Borys..

Poszłam do pokoju, słowa Borysa mnie ruszyły. Ulana świnia,mam spierdalac, mam się pociąć , mam się zabić.a co jeżeli to wszystko to prawda?

E- zapraszam na obiad!!

-już schodzę

dziś był makaron z serem, i zaczęliśmy jeść, znaczy oni zaczęli.

B- Santia czemu nie jesz?

-jem przecież..

odsunęłam pół jedzenia na drugą stronę miski.

-Borys ja juz się najadłam.. - ale wiedziałam że nie zjadlam.

B- no dobrze widze że zjadłaś idź do swojego pokoju

-dziekuje pa!- powiedziałam szybko wychodząc z jadalni.

——————————-194 słowa-/————————-
Sorka że taki krótki ale nie miałam siły postaram się wstawić jeszcze jutro..🩶

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 2 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The night || santia x borys ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz