Rozdział 3

3 1 0
                                    

Obudziłam się następnego dnia o godzinie 10:28 w piżamie w stokrotki. Wstałam, podeszłam do szafy i wyjęłam krótkie czarne spodenki nike i białą bluzkę na ramiączkach, a na środku niej była wyszyta  beżową nitką gwiazdka. Poszłam do łazienki, ubrałam się, spięłam włosy w brązową klamrę, zrobiłam skin care i wyszłam z pomieszczenia i przysiadłam przy toaletce. Nie chciałam się mocno malować bo jest bardzo ciepło na dworze, więc pomalowałam tylko rzęsy i w kącikach oczu oraz na linię wodną dałam rozświetlacz. (nie wiem jak się nazywa ta kredka, bo totalnie się na tym nie znam dlatego możecie mi napisać-autorka) Zeszłam na dół w celu przygotowania śniadania, zastałam tam karteczkę, na której pisało, że rodzice wyszli do pracy i wrócą późno. Mogłam się tego spodziewać, przeprowadzaliśmy się tu ze względu na ich pracę. Na śniadanie usmażyłam fit naleśniki z malinami, ponieważ trenuję siatkówkę oraz  akrobatykę i trzymam się stałej, zdrowej diety. Po zjedzeniu wzięłam książkę i poszłam na ogród z tyłu domu, położyłam przedmiot na stoliczku kawowym, który stał obok hamaka. Zaczęłam się rozciągać a potem wykonywać pozy, np. przejście w tył, salto, gwiazdy, salto bokiem itd. Po godzinnym treningu położyłam się na hamaku i zabrałam się za książkę. Czytałam tak długo aż ją skończyłam. Była godzina 16 poszłam zjeść jakiś mały obiad, a następnie poszłam się przywitać z naszymi nowymi sąsiadami. Zapukałam w drzwi, a po 20 sekundach otworzyła mi pani w białym fartuszku, było widać, że coś piekła. 

-Dzień dobry-powiedziałam-mieszkam w domku obok, przyszłam się zapoznać.

-O jeju jakaś ty ładna kochanie, wchodź do środka, zaraz zawołam Amy i się poznacie.

Krzyknęła do niej i po dwóch minutach czekania na dół zeszła wysoka blondynka z licznymi piegami na twarzy.

-Zapoznaj się z sąsiadką Amy, a ja idę dokończyć ciasto.

-Hej, jestem Amy i skończyłam nie dawno 15 lat, a ty?

-Jestem Nicole, w listopadzie skończę 15.

-Super! Chodźmy do mojego pokoju się zapoznać.

Kierowałam się za dziewczyną, aż w końcu dotarłyśmy do jej pokoju. Był bardzo przytulny i obszerny, kształtem podobny do mojego. 

-Do jakiej szkoły będziesz chodzić?-Spytała Amy.

-Do 1 klasy liceum *nazwa szkoły* London, a ty?

-Ja też! To świetnie, może będziemy nawet razem w klasie.

-Mam nadzieję, bo już cię polubiłam.

-Z wzajemnością haha.

I tak minął mi czas do około 20. Z Amy bardzo przyjemnie mi się rozmawiało i zostałyśmy przyjaciółkami. Wymieniłyśmy się informacjami o nas a rozmowa toczyła się jak szalona. Pożegnaliśmy się i wróciłam do swojego domu, gdzie czekali już na mnie rodzice.

-Hej mamo, tato.-powiedziałam.

-Witaj córciu.

-Hej skarbie, gdzie byłaś, że dopiero teraz wróciłaś?

-Byłam u naszych sąsiadów się poznać, są bardzo uprzejmi i mili, a na dodatek mam nową przyjaciółkę Amy.

-Amy to córka sąsiadów?

-Tak, jest w tym samym wieku co ja i mamy nadzieję, że będziemy razem w klasie, bo idziemy do tej samej szkoły.

-No to wspaniale, że zyskalałaś już jakaś rówieśniczkę, bardzo się z tatą z tego cieszymy. Zaraz będzie kolacja więc możesz iść się przebrać w dresy i jak wrócisz jedzenie będzie już gotowe.

-Dobrze mamo.

Skierowałam się do pokoju i przebrałam się tam w krótkie dresowe spodenki, a bluzkę zostawiłam. Podłączyłam telefon pod ładowarkę, ubrałam laczki
i zeszłam na dół. Na kolację była owsianka. Moi rodzice zawsze przygotowywali mi wszystkie posiłki, ze względu na to, że trenowałam i wracałam późno do domu, a na dodatek byłam zmęczona i wyczerpana. Zjadłam, pozmywałam po wszystkich i poszłam się ułożyć do snu. Poczytałam książkę i o 23:25 położyłam się i zasnęłam.

|Jest 3 rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba. Wszelkie pomysły, hejty, porady można pisać.|

Przyjaźń na zawszeWhere stories live. Discover now