Urodziłem się 2 kwietnia 2007r. Jak można się domyślić nic z tego okresu nie pamiętam. Przyszedłem na świat w szpitalu w Warszawie poprzez cesarskie cięcie. Mama, jak byłem już starszy, opowiadała mi że byłem bardzo ruchliwym dzieckiem. Kiedy całą trójką, mam, tata i ja, chodziliśmy do restauracji, często okazywało się że tylko jedno z moich rodziców mogło jeść ponieważ drugie musiało mnie pilnować żebym nigdzie nie poszedł.
Moja mama jest tłumaczem przysięgłym z języka angielskiego na polski i vice versa. Na potrzeby biografii będę ją nazywał po prostu, mama. Ojciec z kolei był lekarzem dentystą. Tak jak w przypadku mamy, będzie nazywany ojcem.
Pierwsze mgliste wspomnienie mam z wyjazdu na Kanary. Miałem wtedy prawdopodobnie jakieś 3-6 lat. Byliśmy w wielkim hotelu na jednej z wysp. Był tam ogromny basen z brodzikiem i jacuzzi. Dzień był słoneczy i bezwietrzny. Nie było jednak duszno. Z jakiegoś powodu mimo ciepła było przyjemnie nawet w południe, które zwykle w takich miejscach jest uciążliwe. Moi rodzice rozmawiali o czymś leżąc na leżakach pod parasolem. Nie zwracali akurat na mnie uwagi. Korzystając z okazji wyszedłem z basenu i jako mały, ciekawy ogromnego świata, badacz poszedłem pozwiedzać. W pewnym momencie dotarłem do miejsca które wtedy wydawało się czymś kompletnie magicznym. Jakieś niezwykłe małe dołki z flagami, idealnie przycięte trawniki i śmieszne ścieżki prowadzące do owych dołków. Wokół bójna roślinność, altanki i jakieś wózki. Dzisiaj wiem że trafiłem na zwykłe pole do mini-golfa. Jednak nadal gdy czasami wraca do mnie to wspomnienie mam wrażenie że może to nie było pole golfowe ale jakaś niesamowita namiastka edenu. Dziecko rzeczywiście ma bardzo bójną wyobraźnię, ale trudno też się dziwić. Było to moje pierwsze spotkanie z takim miejscem.
Prawdopodobnie kiedy rodzice się zorientowali że nie ma mnie nigdzie w pobliżu zaczeli mnie szukać. Równie możliwe jest to że sam wróciłem chcąc ich zaprowadzić do tego fantastycznego ogrodu.
Jest to pierwsze niewyraźne wspomnienie z dzieciństwa i jedno z nielicznych, które mógłbym zaliczyć do przyjemnych.
![](https://img.wattpad.com/cover/383130469-288-k959606.jpg)
YOU ARE READING
Kiedy Umarłem...
ParanormalTwór który nazywam biografią paranormalną ze względu na częściowy zanik pamięci związany ze wspomnieniami i przejściami oraz osobowościami, które będą miały ogromny wpływ na proces twórczy. Mam szczerą nadzieję że znaczna większość mojej przeszłości...