Pojebane życie z AA

ROZDZIAŁ 8-Mini wypadek

**Dom AA**

Pov Zuza(Cherri Bomb)
Siedziałam sobie w kuchni na stole po turecku gdy nagle wpadła biegiem Lucyfer a tuż po tym Alastor z nożem i Adam z Lute(Oriana) nagrywający całą tę akcje.

-Tym razem Ci tego nie daruje!-Zaczeła się drżeć Alastor.

-No sorry tak wyszło-Rzekła Lucyfer biegając dookoła stołu.

Nagle do kuchni wpadła Velvette(Julia),Valentino(Basia),
Charlie i Vaggie(Kuba)

-Co tu się kurwa dzieje!?-Wrzasnął Vaggie.

-Próbuje mnie zabić przez to że zajebałam jej pączka z pistacją-Powiedziała Lucyfer wskakując na stół.

-Jak już się skończycie ganiać to się zbierajcie bo musimy jechać do sklepu chyba że chcemy umrzeć z głodu-Powiedziała delikatnie rozbawiona Valentino.

-Jak będziemy na zakupach masz mi odkupić tego pączka!-Wrzasnęła Alastor.

-Zrozumiano!?-Dodała.

-Dobra tylko już mnie nie ganiaj z nożem po całym mieście-Rzekła zrezygnowana Lucyfer.

**W sklepie**

Jak byliśmy w sklepie Lucyfer i Velvette nie mogli zachowywać normalnie tylko latały jak opętane wszędzie.Z tego nic dobrego na pewno nie wyjdzie.Jak na zawołanie wywróciły się i zrobiły coś sobie w nogi.No i teraz jeszcze po drodze do szpitala będzie trzeba podjechać żeby sprawdzić co z nimi.

**W szpitalu**

-Velvette ma pani złamaną 5 kość śródstopia-Powiedział obojętnie lekarz.

-Trzeba założyć gips i będzie pani chodzić o kulach-Dodał mężczyzna.

-Dobrze-Odpowiedziała Velvette.

-Natomiast u ciebie pani Lucyfer jest pęknięta kostka uszkodzone śródstopie i stawy od palcy poprzeskakiwały.Trzeba założyć gips lub szynę-Powiedział mężczyzna.

-A mogę chodzić w takim usztywnieniu-Powiedziała Lucek pokazując coś w telefonie.

-Jeśli pani nie chcę gipsu ani szyny to niech będzie-Powiedział lekarz

**Kilka minut później**

-Za jakieś 10 może 20 minut dostaną panie wypis ze szpitala-Powiedział lekarz.

-Dobrze dziękujemy-Rzekły dziewczyny jednocześnie.

Gdy dostały wypis zaczęliśmy wracać do domu.

-Wyszliśmy z domu o godzinie 11 a jest już 21.Czy wy musieliście coś sobie zrobić?-Zapytałam już zmęczona po całym dniu przygód.

-Tak jakoś wyszło-Powiedziały chórkiem.