5. Szlaban i tajemnica

1 0 0
                                    

Mimo chęci, Abby nigdy nie znalazła dobrego momentu, aby powiedzieć Profesorowi Figowi, że Sebastian jest już świadomy ich starożytnych eskapad.

Pomiędzy pokazaniem mu książki i znalezieniem brakujących stron, opowiedzeniem mu o wspomnieniach z myślodsiewni, a następnie dowiedzeniem się, że wkrótce wybiera się do Londynu, aby spotkać się z Ministrem w sprawie śmierci pana Osrica, uznała, że ​​to może poczekać. Najwyraźniej jego talerz był już wystarczająco pełny.

Jej też, jak się wydawało. Podczas swojej nieobecności Fig poprosił tylko Abby, aby skupiła się na nauce, ale z powodu tajemnicy tych brakujących stron w książce, którą znaleźli, postanowiła przeprowadzić własne badania i zobaczyć, co może być w stanie odkryć.

Ale na razie musiała iść na lekcję eliksirów.

Dzięki wcześniejszemu spotkaniu z Profesorem Figiem, dotarła na zajęcia zaledwie kilka sekund przed tym, jak sam Profesor Sharp wszedł tuż za nią, zwracając uwagę uczniów. Z tego powodu Abby mogła tylko szybko pomachać Sebastianowi, gdy zobaczyła go już siedzącego przy stanowisku z miksturami z innym chłopcem, który wyglądał niejasno znajomo.

Ponadto, dzięki prefektom, którzy odprowadzili ich z powrotem do ich pokoi po tym, jak zostali złapani wczoraj, nie miała jeszcze okazji podziękować — lub przeprosić — Sebastiana za wszystko, co się wydarzyło, a Abby wierciła się i przesuwała na swoim miejscu w niespokojnym oczekiwaniu, aby to zrobić.

Sebastian ze swojej strony był raczej zadowolony z kontynuacji tego i z tego, że wykład będzie trwał, gdy obserwował, jak Clora cierpi z drugiego końca pokoju, z uniesionymi brwiami i brodą opartą na dłoni, gdy próbował stłumić rozbawiony łuk, który czuł, jak jego usta się formują.

Gdy w końcu spojrzała bezpośrednio na niego, podniósł rękę, by ją przywołać, bardzo ciesząc się jej skonfliktowaną twarzą, gdy patrzyła z profesora z powrotem na niego i z powrotem na profesora, zastanawiając się, czy w porządku jest się ruszyć, gdy Sharp mówił.

Po prostu przesuwasz miejsca. Chciał do niej krzyknąć. Nie żebym prosiła cię, żebyś wstał i zatańczył na stole.

Mimo wszystko, przynajmniej dylemat był zabawnym widokiem do oglądania i zabawiał go aż do końca instrukcji Sharpa (na które Abby ostatecznie czekała do końca), zanim w końcu podeszła do stacji, gdzie siedzieli on i Ominis, zajmując miejsce naprzeciwko nich.

- Widzisz teraz. Czy to było takie trudne? - Sebastian zadrwił, gdy odłożyła kilka rzeczy na bok i posprzątała swój nowy obszar, chociaż znalazła czas, żeby na niego spojrzeć. - Mógłbyś oszczędzić sobie zmartwień, gdybyś po prostu usiadł tutaj na początku , wiesz.

- Nie chciałam się narzucać. - prychnęła, jej naturalne mechanizmy obronne zadziałały na jego docinki. - Zwłaszcza po wczorajszej nocy – przepraszam za wszystko, naprawdę. A teraz masz areszt przeze mnie.

- To może być szokiem dla kogoś takiego jak ty, ale areszt nie jest aż tak poważną sprawą, jak to przedstawiasz. - zbył jej obawy nonszalanckim, ale mimo wszystko ostatecznym tonem. - I możesz sobie pozwolić na siedzenie ze mną, kiedy tylko zechcesz, nawet jeśli zobaczysz tego gościa ze mną.

Sebastian kopnął wtedy stołek Ominisa obok siebie. 

- Może wydawać się onieśmielającym, czystej krwi Ślizgonem, ale... - urwał, zaciskając usta. - Cóż, właściwie jest dokładnie taki. Ale jest też w porządku, jak sądzę.

Wspomniany gość tylko pokręcił głową i wypuścił śmiech przez nos, odwracając się do Abby, choć tak naprawdę na nią nie patrząc. Mimo to zauważyła, że ​​ma dość uderzające jasnoniebieskie oczy i, nie zważając na wszystkie stereotypy czystej krwi Ślizgonów, dość przyjazną twarz z pasującym do niej głosem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 3 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Cienie i Światła: Historia Hufflepuff i SlytherinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz