Rozdział 8: Bliskość i sekrety

9 3 0
                                    

W następnych tygodniach April i Noah spędzali coraz więcej czasu razem. Ich wspólne spacery, rozmowy i wycieczki po okolicy stały się stałym elementem codzienności April, dając jej radość, jakiej dawno nie czuła. Podczas jednego z takich dni, siedzieli na trawie nad jeziorem, gdzie April przyniosła aparat i robiła zdjęcia otaczającej ich przyrody.
    „To niesamowite miejsce" – powiedziała, wycelowując obiektyw w odbicie słońca na wodzie. – „Dzięki, że mi je pokazałeś."

Noah uśmiechnął się, patrząc na nią z zaciekawieniem.
    „Czasem wystarczy zmienić kąt patrzenia na świat. Wiesz, wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej, jeśli spojrzysz na nie z innej perspektywy" – powiedział, a jego słowa zapadły jej głęboko w pamięć.

April opuściła aparat i spojrzała na niego uważnie.
    „Jak ty to robisz, Noah? Jesteś taki spokojny, jakbyś nie przejmował się opinią innych. Skąd bierzesz tę pewność?" – spytała, zafascynowana jego siłą wewnętrzną.

Noah uśmiechnął się delikatnie, jakby jego myśli odpłynęły w dalekie miejsce.
    „Nie zawsze taki byłem" – przyznał cicho. – „Przeprowadzki, zmiany szkół, bycie 'tym nowym' i... bycie trochę innym, zmuszają cię do znalezienia swojego spokoju. Albo nauczysz się żyć w zgodzie z samym sobą, albo ciągle próbujesz dostosować się do oczekiwań innych. Wybieram to pierwsze."

April patrzyła na niego w milczeniu, rozumiejąc, że za jego spokojem i uśmiechem kryje się coś więcej.
    „Czasami żałuję, że nie nauczyłam się tego wcześniej" – przyznała cicho. – „Przed wypadkiem... byłam zupełnie inną osobą."

Noah spojrzał na nią z czułością.
    „Chcesz o tym opowiedzieć?" – spytał łagodnie.

April westchnęła, spoglądając na wodę. Wiele razy chciała o tym porozmawiać, ale niewiele osób naprawdę chciało słuchać.
    „To było dwa lata temu. Wracałam z przyjaciółmi z kina. Na skrzyżowaniu w nasz samochód uderzył inny kierowca, który przejechał na czerwonym świetle. Pamiętam tylko hałas, światła i... ból. Obudziłam się w szpitalu, kiedy lekarze powiedzieli mi, że uszkodzenie rdzenia kręgowego jest poważne i że mogę nie chodzić" – opowiedziała, próbując zachować spokój, choć emocje zaczęły jej ściskać gardło.

Noah przysunął się bliżej, słuchając z uwagą, a April poczuła, że to pierwszy raz, kiedy ktoś naprawdę chce zrozumieć jej historię.
    „Wiesz, zawsze myślałam, że jestem silna, ale... po wypadku byłam zagubiona. Przez tygodnie nie chciałam nikogo widzieć, unikałam przyjaciół. Myślałam, że moje życie się skończyło. Ale teraz wiem, że muszę się tego nauczyć od nowa, znaleźć nowe rzeczy, które mnie definiują" – dokończyła cicho, ledwo słyszalnym głosem. Jej wzrok utkwił w tafli jeziora, która spokojnie odbijała ich sylwetki.

Noah pochylił się jeszcze bliżej i delikatnie położył dłoń na jej ręce.
    „April, to, co przeszłaś, wymaga ogromnej siły. Wiesz, ja czasem myślę, że łatwiej jest uciec, zmieniać miejsca, udawać, że to tylko przygoda. Ale ty... ty stawiasz czoła swojej rzeczywistości. To niesamowite" – powiedział z pełnym uznaniem.

April spojrzała mu w oczy, próbując odczytać emocje, które w nich zobaczyła. To, co powiedział Noah, niosło pocieszenie i wzmocnienie, których potrzebowała od tak dawna. W jego obecności nie czuła się oceniana ani osądzana – tylko zrozumiana.
    „Dziękuję, Noah. Czasem... myślę, że inni widzą mnie tylko przez pryzmat wózka. Jakby to była jedyna rzecz, która mnie definiuje" – powiedziała, nie odrywając od niego wzroku.

Noah pokręcił głową z lekkością.
    „Nie jesteś tylko tym, co inni widzą, April. Jesteś tym, co kryje się wewnątrz, w twojej sile, twojej pasji. A ja widzę kogoś, kto ma w sobie mnóstwo światła, nawet jeśli sama tego nie dostrzega" – odpowiedział ciepło.

April poczuła, jak na jej twarzy pojawia się delikatny uśmiech. Przez dłuższą chwilę siedzieli w milczeniu, wsłuchując się w szum wody i szelest liści. Czas wydawał się zwolnić, jakby cały świat zewnętrzny przestał istnieć. W tej chwili byli tylko oni.

Bez GranicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz